nauka kita za spłate hotelu :D

Forum dla początkujących
Nimitz
Posty: 16
Rejestracja: 07 wrz 2010, 23:35
 
Post16 wrz 2010, 21:25

standardowo szkółki(instruktorzy) doją kasę ... takie czasy komercja

we wszystkich dziedzinach życia tak się dzieje przerabiałem to w nurkowaniu wydałem na różne kursy kilka k złociszy bardzo często całkiem niepotrzebnie a to sport o wiele bardziej niebezpieczny jeśli zaczynamy sobie nurac na 30-40-50 m, wymagający sporo wiedzy na temat fizyki itd. ale z perspektywy czasu widzę że żadne kursy nic nie dadzą jeśli nie ma się wyobraźni i rozsądku ;) pzdr

oskar48
Posty: 351
Rejestracja: 02 lis 2006, 10:32
 
Post17 wrz 2010, 11:28

max_rm pisze:P.S. To są moje osobiste przemyślenia po niesmaku, jaki pozostawiły po sobie szkółki w rewie, więc może nie są obiektywne. Wątpię, że gdzieś jest dużo lepiej, bo zauważyłem, że tam gdzie jest czysta komercja bez pasji, tam liczy się tylko kasa i "jak najwięcej kursantów w jak najkrótszym czasie". Obym się mylił :)


Jest w Rewie szkółka, która szkoli nie na godziny, ale do skutku. Wiem, sam się tam szkoliłem, i rzeczywiście - szkolenie było do skutku a nawet lekko ponad. Źle trafiłes ;)

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 wrz 2010, 12:27

max - myślę, że nie do końca łapiesz w czym problem - działaj i rób co chcesz - życzę powodzenia. Nie wiem natomiast czym będziesz się w takim wypadku różnił od "cwaniackiej" Twoim zdaniem szkoły, bo może i spędzisz z "kurstantem" więcej czasu w wodzie, ale czy nauczysz tego co trzeba to nie jestem pewny.
Logika, którą przedstawiasz (pkt 2) jest też bardzo zastanawiająca, ale ok - masz prawo tak myśleć. Ja za kurs daaawno temu zapłaciłem niewiele więcej niż Ty proponujesz - uczyłem się do skutku, z instruktorem i moją dziewczyną, a nauka w 2 osoby tylko wzmagała współzawodnictwo i pozwalała mi się uczyć szybciej podpatrując jej błędy, a jej - podpatrując moje. Nie wykluczone jednak, że Ty ze swoim 1-2 sezonowym doświadczeniem będziesz potrafił przekazać więcej wiedzy niż dobry instruktor... Też kiedyś szkoliłem, nie tylko kite'a - nauka innych, szczególnie sportu, uczy bardzo wiele pokory i weryfikuje własne umiejętności w każdej dziedzinie.

Awatar użytkownika
max_rm
Posty: 362
Rejestracja: 13 cze 2008, 23:16
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 5 razy
 
Post17 wrz 2010, 12:40

onzo pisze:max - myślę, że nie do końca łapiesz w czym problem - działaj i rób co chcesz - życzę powodzenia. Nie wiem natomiast czym będziesz się w takim wypadku różnił od "cwaniackiej" Twoim zdaniem szkoły, bo może i spędzisz z "kurstantem" więcej czasu w wodzie, ale czy nauczysz tego co trzeba to nie jestem pewny.
Logika, którą przedstawiasz (pkt 2) jest też bardzo zastanawiająca, ale ok - masz prawo tak myśleć. Ja za kurs daaawno temu zapłaciłem niewiele więcej niż Ty proponujesz - uczyłem się do skutku, z instruktorem i moją dziewczyną, a nauka w 2 osoby tylko wzmagała współzawodnictwo i pozwalała mi się uczyć szybciej podpatrując jej błędy, a jej - podpatrując moje. Nie wykluczone jednak, że Ty ze swoim 1-2 sezonowym doświadczeniem będziesz potrafił przekazać więcej wiedzy niż dobry instruktor... Też kiedyś szkoliłem, nie tylko kite'a - nauka innych, szczególnie sportu, uczy bardzo wiele pokory i weryfikuje własne umiejętności w każdej dziedzinie.

Onzo, czemu do moich ust wkładasz swoje myśli :?: STOP, ja tutaj nikomu NIE zaproponowałem swoich usług/szkolenia, ponieważ sam NIE mam takich umiejętności :naughty: :naughty: :naughty: Bardzo proszę o czytanie moich wypowiedzi ze zrozumieniem, - jak na egzaminie gimnazjalnym/maturalnym :lol:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 wrz 2010, 13:41

Kitenauka pisze:Siemka , wszyscy wiemy jak trudne są początki ,często bywam nad zatoką , jeśli ktoś chcę się nauczyć pływać to mogę mu to umożliwić w cenie 300 zł , kwota zapłaty za pobyt nad zatoką i paliwo :D pozdr. nauka , aż bedą pierwsze halsy , a nie : " no 10 h minęło proszę wykupić sobie więcej ... " pozdr. priv jak co . długonogie blondynki rabat :thumbsup:


napisałeś dokładnie tak. Nie wiem co miałeś w takim razie na myśli skoro teraz piszesz, że nie chciałeś uczyć... to co chciałeś robić :?: Poza otrzymaniem kasy za pobyt i dojazd na płw :?: ;)

Wybacz - nie byłem w gimnazjum - moje pokolenie nie umie czytać ze zrozumieniem tekstu potocznego...

Awatar użytkownika
max_rm
Posty: 362
Rejestracja: 13 cze 2008, 23:16
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 5 razy
 
Post17 wrz 2010, 13:55

onzo pisze:
Kitenauka pisze:Siemka , wszyscy wiemy jak trudne są początki ,często bywam nad zatoką , jeśli ktoś chcę się nauczyć pływać to mogę mu to umożliwić w cenie 300 zł , kwota zapłaty za pobyt nad zatoką i paliwo :D pozdr. nauka , aż bedą pierwsze halsy , a nie : " no 10 h minęło proszę wykupić sobie więcej ... " pozdr. priv jak co . długonogie blondynki rabat :thumbsup:


napisałeś dokładnie tak. Nie wiem co miałeś w takim razie na myśli skoro teraz piszesz, że nie chciałeś uczyć... to co chciałeś robić :?: Poza otrzymaniem kasy za pobyt i dojazd na płw :?: ;)

Wybacz - nie byłem w gimnazjum - moje pokolenie nie umie czytać ze zrozumieniem tekstu potocznego...

Onzo :lol: Coś Ci się pomyliło :) Przeczytaj temat od początku i zobacz KTO jest autorem i KOGO cytujesz. Chyba, że myślisz, że ja i "kitenauka" to ta sama osoba? :shock:

Awatar użytkownika
Pike
Posty: 375
Rejestracja: 17 wrz 2010, 15:33
Lokalizacja: Poznań
 
Post17 wrz 2010, 16:22

O kur..... tak to czytam i nie kminie Ciebie ONZO . Ja zrobiłem kurs ( po nim kompletnie nie umiałem pływac , ale teorie obcykałem "brawo instruktorzy :thumb: :clap: " potem kupiłem sprzet i prosiłem kolege zeby ze mna pojechał bo nie miałem zaojomych kiciarzy wytłumaczyłem mu jak startowac pomógł mi a ja uczyłem sie pływac . Kolega oferuje ludziom obcym pomoc w doskonaleniu umiejtenosci , czy on chce na tym zarobic !? Nie wiem czy jest takim altruista jak pisze , albo oszustem , ale chciałbym aby taki ktos był jak ja zaczynałem .... Wyluzuj Onzo ... :doh:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 wrz 2010, 15:09

kurcze przepraszam, chyba rzeczywiście połączyłem dwie osoby w jedną. Już się w takim razie wycofuję :oops: Ostatnio robię po nocach więc wybaczcie.

A co do uczenia kogoś to powiem Wam, że wielokrotnie pomagałem komuś w wodzie za samo "dziękuję" a nie za kasę za pobyt skoro i tak byłem na miejscu.

Awatar użytkownika
dpacior
Posty: 609
Rejestracja: 28 wrz 2009, 16:38
Latawiec: dmuchawiec, wiatr....
Lokalizacja: Morąg
Postawił piwka: 22 razy
Dostał piwko: 14 razy
 
Post18 wrz 2010, 16:33

Tak może nawiążę do dyskusji która się tu wcześniej toczyła. Jako ze panuje na forum i na spotach jakaś taka dziwna opinia, ze jeśli ktoś nie zrobił kursu w instruktorem to na pewno zabije siebie/innych... Chciałem się spytać czy tak jest dlatego ze wypowiadają się głównie osoby które uczą i nie chcą sobie kopać dołka pod nogami pozbawiając się możliwości zarobku, czy jest to kwestia propagandy wpajanej w szkółce, czy możne faktycznie uważacie i potraficie to uargumentować ze trzeba wydać około tysiaka po to by ktoś pokazał jak startować/lądować i kierować latawcem. Bo tu się właściwie kończy rola instruktora, co później trzeba zrobić to z głowa oczywiście ćwiczyć,ćwiczyć i Jeszce raz ćwiczyć. I Opłacona osoba która stoi czy to z na brzegu, czy w wodzie obok kursanta i mówi ciągnij w ledwo, albo bardziej w prawo nie jest koniecznie do szczęścia potrzebna.
Oczywiście nie neguję szkółek, są potrzebne i fajnie ze można zrobić kurs, jednak nie rozumiem, tego co mnie spotkało jak pierwszy raz rozkładałem kita, kiedy to ludzie na spocie kręcili głowami i 'radzili' weź lepiej zrób ten kurs, ze o jakiejś pomocy czy radzie nie wspomnę, po tym jak powiedziałem ze kursu nie robiłem i nie mam zamiaru robić. Po prostu przeczytałem książkę Ziomka 3 razy, obejrzałem progression begginer, pobawiłem się z instruktorem godzinę w wodzie - tak dla bezpieczeństwa żeby mieć pewność ze dobrze zrozumiałem z instrukcji jak to jest z prowadzeniem kita w powietrzu, coby sobie ani innym krzywdy nie zrobić, a dalej postanowiłem ze sam opanuje, w końcu nie jest to fizyka kwantowa i wystarczy ze od czasu do czasu jak mam z czymś problem poproszę kogoś na spocie o rade i powinienem ogarnąć podstawy dość szybko. Frajda do tego, ze się samemu ogarnęło o wiele większa.
Jak dotąd udało mi się znaleźć czas - tak żeby wiało 3 razy, z czego dziś to ledwo wszedłem do wody i musiałem wychodzić, bo wiało o wieeeeele za mocno jak na moje umiejetnosci i latawiec 11m, ale mogę się pochwalić pierwszymi ślizgami.
Trochę się rozpisałem, a chciałbym wrócić do pytania, skąd takie ciśnienie, żeby kierować wszystkich do szkółek i pogarda dla tych co otwarcie mówią ze wola sami się pouczyć? Cała wiedza przekazana na kursie włącznie z prawem drogi w końcu jest szeroko dostępne w literaturze i internecie....

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
max_rm
Posty: 362
Rejestracja: 13 cze 2008, 23:16
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 5 razy
 
Post18 wrz 2010, 19:08

Onzo, podajemy sobie ręce i się nie spinamy :clap:

Dpacior,
skąd takie ciśnienie, żeby kierować wszystkich do szkółek i pogarda dla tych co otwarcie mówią ze wola sami się pouczyć? Cała wiedza przekazana na kursie włącznie z prawem drogi w końcu jest szeroko dostępne w literaturze i internecie....

Chyba chodzi o to, że jest duży % nieogarniętych osób. Myślę, że warto, aby każdy poznał podstawowe zasady w praktyce, nie ważne czy w szkółce, czy z dobrym kolegą, który ogarnia temat. Tak jak napisałeś, można przeczytać kilka razy literaturę, obejrzeć film instruktarzowy, ale w praktyce wszystko pomylić :lol: Więc musi być obok osoba, która nam wskaże nasze błędy. Nauka trwa do pierwszego ślizgu, dalsze postępy zależą tylko od praktyki. :thumbsup:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 wrz 2010, 14:24

Założenie jest takie, że instruktor w szkółce dobrej klasy jest po kursach metodyki i coś tam liznął w zakresie metod nauczania i sposobu przekazywania wiedzy. To tak jak z uczeniem czegokolwiek innego - czy będąc osobą, która dla przykładu doskonale jeździ samochodem - będziesz potrafił nauczyć kogoś jeździć samemu samochodem :?: Musisz mieć do tego miejsce, warunki, samochód, który ktoś może "zarżnąć" i do tego mnóstwo cierpliwości. Wyobraź sobie też, że uczysz tego kogoś w pełnym ruchu ulicznym (bo przecież kite'a też uczysz w tłumie). Gdy nie wiesz jak podchodzić do "ucznia" może to być bardzo trudne.
Druga rzecz to to, że dobry instruktor przeszedł już kilkadziesiąt/kilkaset szkoleń i wie co się może przytrafić. Jest mu łatwiej przewidywać.
Kolega uczący kolegę zna może 10% tego co instruktor, który jest na wodzie przez przynajmniej 3 miesiące w ciągu roku.
Z własnego doświadczenia wiem, że nigdy tak dobrze nie panowałem nad kite'm niż wtedy gdy szkoliłem. Wiedziałem doskonale jak się zachowa w każdej sytuacji, potrafiłem przewidywać każdy szkwał, potrafiłem szybko i sprawnie reagować na nagłe zmiany wiatru niezależnie czy to ja miałem latawiec, czy kursant. Teraz już gorzej to wyczuwam, bo niestety pływam bardzo rzadko.
Ale też dopiero po wyszkoleniu kilkunastu kursantów potrafiłem szybciej i lepiej uczyć - dużo lepiej wiedziałem co do kogo lepiej dociera, że niektórzy wymagali zupełnie innego podejścia niż inni itp. Tak więc nie jest to takie łatwe jak się wydaje. Uczenie kumpla, którego znamy od kilku lat jest też łatwiejsze niż uczenie zupełnie obcej osoby, o której nie wiemy jak bardzo jest sprawna, jak reaguje na sytuacje stresowe, czy jest przewidywalna, czy raczej zamierza odpalić sięna bodydragach na Małym Morzu i skończyć na wysokości Kuźnicy...

kowalm
Posty: 1627
Rejestracja: 07 sty 2008, 19:03
Lokalizacja: Chałupy 6, KITE.PL
Dostał piwko: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 wrz 2010, 14:46

Pomijając to co Onzo pisze:
Jak dla mnie najważniejszą rolą instruktora jest zadbać o bezpieczeństwo - bo nikt nie mówi, że się nie da nauczyć samemu - DA SIĘ - tylko, że jest "odrobinę" mniej bezpiecznie :!:
no i "odrobinkę" dłużej to trwa z reguły...
a co może być droższe niż nasze zdrowie i bezpieczeństwo :?:
Tu typowy przykład - dlaczego przydatny jest kurs - viewtopic.php?f=1&t=32374&start=0
A co do tego czy jest to naganianie kursantów? Wątpię... wystarczy spojrzeć na już istniejący tłok na wodzie na kempingach z czego często sporo powyżej połowy to kursanci z instruktorami w wodzie.

Awatar użytkownika
andi
Posty: 375
Rejestracja: 28 lip 2010, 19:24
Latawiec: Airush Wave
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 9 razy
 
Post19 wrz 2010, 20:24

dpacior pisze:Chciałem się spytać czy tak jest dlatego ze wypowiadają się głównie osoby które uczą i nie chcą sobie kopać dołka pod nogami pozbawiając się możliwości zarobku

mam podobne zdanie ;)
jesli ktos jest "ogarniety" w kwestii wiatru i ma najlepiej kogos do pomocy napewno kursu nie potrzebuje.
z drugiej niestety strony sam znam osoby co robily iko 1 i 2 i dalej nie wiedza o co w tym wszystkim chodzi...

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 wrz 2010, 14:19

Może znów krótko:

- to prawda że OGÓLNA jakość szkolenia w Polsce jest słaba ( z wielu powodów o których nie chce mi się tu rozpisywać )

- to prawda że można się nauczyć samemu

- to prawda że szkołom zależy na jak największej liczbie kursantów.


Nie jest jednak prawdą że można się nauczyć samemu, bez pomocy, sprzętu, jakiejkolwiek wiedzy o wietrze, wodzie i bezpieczeństwie - dlatego jeśli brakuje jednego z tych elementów, a uwierzcie mi, że 90% zaczynających ( również, bez urazy :hand: wielu mądrym samoukom ) BRAKUJE - tacy ludzie POWINNI trafić do dobrej szkoły. Inaczej - stanowią i będą stanowić zagrożenie dla siebie i innych.

Można to porównać do prawa jazdy - średnio inteligentny 15 latek nauczy się w ciągu pół h prowadzić furę, ale czy to znaczy że wypuścilibyście swojego 15-letniego syna na miasto bez kursu?

think.


mini przykład

viewtopic.php?f=15&t=32476

Awatar użytkownika
FilipN
Posty: 801
Rejestracja: 05 sie 2008, 11:08
Lokalizacja: Warszawa/Jastrzębia Góra
Postawił piwka: 68 razy
Dostał piwko: 77 razy
 
Post20 wrz 2010, 14:57



...i pytanie "co to jest power zone".
A potem siedzę na plaży i dreszcze mnie przechodzą jak widzę startujących się na wzajem samouków. Ostatnie kilka dni na 1/2 wyspie to dość mocny i szkwalisty południowy zachód... wiatr na brzeg, zszedłem przed chwilą z 7m, piję herbatę a na brzegu rodzina startuje córkę na 12m, lekko z power zony... body drag po piasku, na szczęście nie dojechała do przyczep, pozbierała się i idzie pływać. Przeżaglowana na maksa, wisi pupą prawie w wodzie a tatuś krzyczy - popływaj tak blisko brzegu to porobię zdjęcia....

swoją drogą przez ostatnie trzy tygodnie pojawiło się sporo jakiś partyzanckich instruktorów - ostatnio regularnie widzę typa który np. dwóch kursantów na raz uczy startów z wody (każdy na swoim sprzecie) - jak jeden mu spłynął (przy tym samym SW) i próbował startować 3m od brzegu nawet nie zareagował, bo był zajęty drugim...


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości