vietnam Mui Ne - najlepsza opcja na polską zimę!?

Ustawki na pływanko, transport, spotkania, noclegi, imprezy, itp.
Dziećkowice | Kadyny | Mazury | Poręba | Poznań | Szczecin | Trójmiasto | Wrocław | Zegrze
bart_dr
Posty: 387
Rejestracja: 23 cze 2008, 13:35
Lokalizacja: bdg
 
Post14 mar 2011, 14:01

od jutra windguru pokazuje polnocny wiatr w japoni, nie wyglada to najlepiej szczegolnie po kolejnym rannym wybuchu w elektrowni

Wojtek27
Posty: 26
Rejestracja: 25 wrz 2010, 23:01
Lokalizacja: Waw
 
Post15 mar 2011, 20:20

Myślę, że przesadzasz. To ponad 5 tys. km... Poza tym nie ma chmury cząstek stałych, tylko para wodna, która spada do wody przy pierwszej mżawce.

bart_dr
Posty: 387
Rejestracja: 23 cze 2008, 13:35
Lokalizacja: bdg
 
Post15 mar 2011, 22:00

obys mial racje , ale chmura przeieszcza sie ok 300 km /h to zajmie okolo 16 godzin na dotarcie na wysokosc wietnamu,(w niemczech spodziewaja sie w przeciagu 7 dni) ponadto mowi sie ze media maja zakaz informowania o chmurach radioaktywnych tak jak to bylo w przypadku czarnobylu, japonce dobrze wiedza co sie dzieje ale my nie wiemy nic. w najgorszym wypadku moze byc czarnobyl razy 3, w najlepszym i tak juz strasnzie skazona woda;/

Wiktor
Posty: 5
Rejestracja: 07 kwie 2004, 11:32
Lokalizacja: toronto
 
Post16 mar 2011, 14:52

EEE tam my tu siedzimy na wyspie PHU QUI dzisiaj wiało ze 40 knt, i zadnej chmury nie widzieli :)
Jak by co to sie przyda bo o 2300 wyłączaja prad wiec bedziemy mogli sobie poświecić.
Przezylismy Czernobyl to i teraz przezyjemy. Większy problem był na speed promie bo jechalo to cudo 40 km/h i to pod fale.
Przybywajcie wieje ! Na wyspie CCC jeszcze lepsze. Hotel 7 $, jedzonko 1-2 $ i predewszystkim nie kręci jak po egipskich sałatkach.

pozdro od 3-jki wspaniałych z Torunia

Spooky
Posty: 401
Rejestracja: 02 sie 2007, 11:21
Deska: ręczna robota...
Latawiec: dmuchany...
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 mar 2011, 15:34

no prosze, wyspa phu qui robi sie słynna wsród rodaków widze :) wg lokalnych urban legends czasami moze byc problem z powrotem stamtąd :mrgreen:
ja jestem obecnie kilka godzin jazdy od mui ne > w miescie vung tau ( 1,5 godziny promem od Sajgonu takze lux dojazd )
moze 40 knt nie wieje :shock: :shock: ale tez sporo. rozwiewa sie po południu raczej.
falki spore do nauki to tak srednio. ale miejscowi instruktorzy organizują tripy na flata (1 godzina busikiem ). w sensie co kto lubi to znajdzie.
elegancki hotel 2* z widokiem na spot > 15-18 $ , jedzenie faktycznie sprawy groszowe (micha wielkich krewetek z grila >ok 2,5 $) zeby sie tylko za bardzo nie przyzwyczaic do tych cen.... szok.

w sprawie skazenia i zakazu dla mediów. trudno mi w tą teorie spiskowa uwierzyc , spójrz na mape ile krajów jest "pomiedzy" Jpn i Viet, w tym przewrażliwiony na tym punkcie Tajwan (własnie stamtąd przybyłem do Viet). tego nie dałoby sie utrzymac w tajemnicy . nie te czasy po prostu :idea:

Awatar użytkownika
skladak
Posty: 110
Rejestracja: 24 gru 2007, 17:25
Lokalizacja: wawa
Postawił piwka: 15 razy
 
Post16 mar 2011, 17:05

spooky wrzuc jakies foty...

stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 mar 2011, 13:16

Wiktor pisze:EEE tam my tu siedzimy na wyspie PHU QUI dzisiaj wiało ze 40 knt, i zadnej chmury nie widzieli :)
Jak by co to sie przyda bo o 2300 wyłączaja prad wiec bedziemy mogli sobie poświecić.
Przezylismy Czernobyl to i teraz przezyjemy. Większy problem był na speed promie bo jechalo to cudo 40 km/h i to pod fale.
Przybywajcie wieje ! Na wyspie CCC jeszcze lepsze. Hotel 7 $, jedzonko 1-2 $ i predewszystkim nie kręci jak po egipskich sałatkach.

pozdro od 3-jki wspaniałych z Torunia


siema:) widzę ze jednak wam się udało dotrzec:) i progno dobre.. tzn nie za mocne, suuper :thumb: jak jest z wami Wynn to pozdrów koniecznie :wink:

btw, mieszkacie w tym pension?
Obrazek


pozdrawim

stiv a

Spooky
Posty: 401
Rejestracja: 02 sie 2007, 11:21
Deska: ręczna robota...
Latawiec: dmuchany...
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 mar 2011, 07:22

Ok , marzyłem zeby to kiedys powiedziec i chyba zaraz wlasnie to powiem ;) nie mam juz siły na dalsze plywanie :!: dzis odpuszczam . niby wieje ale w koncu ilez mozna … dobra dosyc personalnych wynurzen;)
Po pierwsze wielkie dzieki dla Stiva, gdyby nie jego wątek niniejszy to pewnie nigdy bym tu sie nie znalazl, a juz na pewno nie w tym roku. THX Stiv.

Z lenistwa nie pojechalem do MuiNe bo przerazala mnie kilkugodzinna podroz autobusem i strata polowy dnia, ale zatrzymalem sie w VungTau ( jak pisałem wczesniej 1,5 godziny promem z Sajgonu)-miejscowka weekendowa dla ludzi SGN, przeogromna plaza , masa restauracji , hoteli i wciąz nieduzo turystów. A coza tym idzie ceny bardzo przystępne…
Jesli chodzi o kitespot w Vung Tau to srednio raczej. Przy klasycznym onshore jest bardzo ok , ale wiekszosc wiatrow jest „wzdłuz plazy“ z lewej i niskie górki po lewej znacznie wiatr osłabiają.

W związku z powyzszym dobrze jest te pagórki ominąwszy  wybrac sie 1,5 godz jazdy na północ trzymając sie cały czas wybrzeza, w poblize wioski Ha Tram i jesteśmy w kitowym raju. Zreszta jak ktos zainteresowany to spojrzcie na google earth. Jezeli jest sie wieksza grupa to takie tripy mozna zorganizowac samemu biorąc taxi, ja bedac sam tutaj dołączalem do szkólki rosyjskiej i jechalem z nimi. Towarzystwo rosyjsko jezyczne ale spoko dawało rade oszkoleniu w tej szkolce to moznaby ksiazke napisac >> w sensie jak nie robic kursow. Masakra. Jesli zapuscicie sie w te rejony i wam życie mile trzymajcie sie od niej z daleka, wiem co mowie. Kursy robia na „flat water“ ale ten flat jak zwieje delikwenta konczy sie drzewkami, łódkami i dosc zasmieconym sandbankiem …..

Na spocie (otwarte morze )wiatr rowny jak z suszarki niewielki i przyjazny czopik , wodę wypłaszcza sandbank w odleglosci 2,3 km od brzegu takze lux maryna. w promieniu 20km w lewo i 20km w prawo żadnego innego kitera oprocz mnie. Dziiiwne to było troche nie powiem. W sobote dolaczyl jeden Łotysz ktory w miare ogarniał temat a tak to nikogo. Generalnie bezludnie, ale przy „parkingu“ gdzie zostawialismy auto >>wypasione WC + prysznice :) tzn nie ma nic zadnych hoteli / domow a tu nagle wyrastaja takie sanitariaty jakie u nas w PL rżadko kiedy widuje. I juz miałem nawet zaczac marudzic że pusto i nie ma sklepu jakiegos stoje z kitem w zenicie, a tu nagle ni stad ni zowad wyrasta zbieracz muszelek jakis ( tak mi sie wydawalo ) a on w koszu niesie pepsi , piwo i takie tam … to rece mi doslownie opadly….

Powiem szczerze >> jak tu przyjechalem, w pierwszy dzien maiłem wrazenie co ja tu kur### robie, ale po 2,3 dniach chyba zauroczylo mnie to miejsce. Woda w morzu ma ze 30 stopni , jedzenie przewypasne. I Jak mawiaja vietnamscy Rosjanie –Slawomir just let it go :mrgreen: Wieje praktycznie codziennie ( oile wiesz gdzie pojechac ) , w wekend ponoc naawet w MuiNe nie wiało tak dobrze – wiem bo lokalni expaci wybrali sie tam i narzekali. Ja przez caly pobyt zmieniam kity pomiedzy 9 i 11m jedynie ( nic innego zreszta nie bralem ze soba ) i jak na moje 83kg jest very git.
Nie wiem moze komus kto planuje wyjazd do Vietnam moja pisanina powyzej sie przyda. Sorry za nieco chaotyczny styl , ale pisze na gorąco i niewiele widze na ekran bo mi blyszczy :)

Jesli szukacie alternatywy wobec MuiNe ja ją chyba znalazłem. Od kilku lat uwazam sie wciaż za poczatkującego ( prawo lewo „skok“ przez zenit ) ale nawet dla mnie super wypas miejscowa. Do nauki nie bardzo , trzeba juz w miare sobie radzic bo asekuracji niet ( ale kierunek wiatru odpowedni i tak zawsze do brzegu przyniesie :twisted: ).
To tyle ode mnie. Over.
PS. Obiecuje wstawic zdjęcia pod koniec tyg juz z PL , bo ta siec tutaj jakas wsiowa, zrywa sie , znika, pojawia , ale jest…….

stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 mar 2011, 13:11

Spooky pisze:Ok , marzyłem zeby to kiedys powiedziec i chyba zaraz wlasnie to powiem ;) nie mam juz siły na dalsze plywanie :!: dzis odpuszczam . niby wieje ale w koncu ilez mozna …
... no właśnie :roll: :wink:

Spooky pisze:Z lenistwa nie pojechalem do MuiNe bo przerazala mnie kilkugodzinna podroz autobusem i strata polowy dnia,..
.. jesli jeszcze masz trochę czasu to mimo wszystko polecam, warto zobaczyć, a autobus możesz nocny wziąć z kuszetką i jest naprawdę spoko, jak nie masz więcej niż 1,6m z kapeluszem to zupłnie normalnie się wyśpisz, jak trochę dłuższyś:) to lekko podkurczysz kolanka i też spoko :wink:
Obrazek


Spooky pisze: Jesli chodzi o kitespot w Vung Tau to srednio raczej. Przy klasycznym onshore jest bardzo ok , ale wiekszosc wiatrow jest „wzdłuz plazy“ z lewej i niskie górki po lewej znacznie wiatr osłabiają. W związku z powyzszym dobrze jest te pagórki ominąwszy  wybrac sie 1,5 godz jazdy na północ trzymając sie cały czas wybrzeza, w poblize wioski Ha Tram i jesteśmy w kitowym raju. Zreszta jak ktos zainteresowany to spojrzcie na google earth. Jezeli jest sie wieksza grupa to takie tripy mozna zorganizowac samemu biorąc taxi, ja bedac sam tutaj dołączalem do szkólki rosyjskiej i jechalem z nimi. Na spocie (otwarte morze )wiatr rowny jak z suszarki niewielki i przyjazny czopik , wodę wypłaszcza sandbank w odleglosci 2,3 km od brzegu takze lux maryna. w promieniu 20km w lewo i 20km w prawo żadnego innego kitera oprocz mnie. Dziiiwne to było troche nie powiem. W sobote dolaczyl jeden Łotysz ktory w miare ogarniał temat a tak to nikogo. Generalnie bezludnie, ale przy „parkingu“ gdzie zostawialismy auto >>wypasione WC + prysznice :) tzn nie ma nic zadnych hoteli / domow a tu nagle wyrastaja takie sanitariaty jakie u nas w PL rżadko kiedy widuje. I juz miałem nawet zaczac marudzic że pusto i nie ma sklepu jakiegos stoje z kitem w zenicie, a tu nagle ni stad ni zowad wyrasta zbieracz muszelek jakis ( tak mi sie wydawalo ) a on w koszu niesie pepsi , piwo i takie tam … to rece mi doslownie opadly….

...dużo dobrego o tym miejscu słyszałem, no w kwestii dojazdu można jeszcze też motorkiem z Vung Tau dojeżdżać ewentualnie, a sprzęt u jakiegoś lokalesa trzymać.. choćby tego od zimnej pepsi :wink: My na wyspie Phu Quy takie m.in mety przy samym spocie opracowaliśmy;

nasz "garaż" przy Dużej Lagunie
Obrazek

'baza" z ogródkiem piwnym przy Małej Lagunie :thumb:
Obrazek


Spooky pisze: To tyle ode mnie. Over.
PS. Obiecuje wstawic zdjęcia pod koniec tyg juz z PL , bo ta siec tutaj jakas wsiowa, zrywa sie , znika, pojawia , ale jest…….

... fajnie że piszesz o tym miejscu, wrzuć koniecznie foty jak wrócisz, ja wyjazd w przyszłym roku chcę zacząć właśnie od kilku dni w Sajgonie, dalej Vung Tau i do tej wioski Ho Tram, potem będę na północ się przesuwać, Phan Thiet i Mui Ne.., no ale przede wszystkim PHU QUY Iland :!: :!: :!:

widok na Dużą Lagunę, jest tu trochę więcej miejsca do startowania, ale przy samej plaży jest czop, żeby pływać na flacie trzeba trochę odpłynąć na prawo lub lewo, tak ze 200-300 m
Obrazek

Obrazek

Obrazek


na Małą Lagunę można przepłynąć z Dużej, jakiś 1-2 km na lewo, ale lepiej pojechać tam z brzegu i tam pływać. Flat jak stół od samego brzegu, grunt przeważnie od pasa do szyi, do nauki zalecane buty , bo są miejscami kamienie i kawałki rafki. dla dobrze pływających buty niepotrzebne. duże fale zaczynają się dopiero 150-200m od brzegu, kierunek wiatru side/on - cross, także dłuuugie halsy po płaskim można trzaskać, mi osobiście lepiej się tu podobało. Natomiast dla fanów dużego wave tutaj uwaga :idea: dalej od brzegu , jakieś 300-400m jest dość silny prąd i jeśli pływasz sam, bardzo na deskę trzeba uważać :naughty:
Obrazek

, dla amatorów dużego wave'a zalecam albo pływanie w zgranej grupie, że możesz liczyc na pewną pomoc, albo pływanie bliżej Dużej Laguny, tam nie ma prądu i deskę raczej wypluje :thumb:

Tak czy tak miejscówka dla mnie jak na razie jest nr1 na świecie :!: . kropka.

pozdrawim

stiv a

Wojtek27
Posty: 26
Rejestracja: 25 wrz 2010, 23:01
Lokalizacja: Waw
 
Post22 mar 2011, 01:09

Spooky man dobra opowieść, wiecej!
Wynajeles fure bez drivera? Where?

Ja trochu zmian, pozdrawiam zza koła podbiegunowego wlasnie :)
Szczerze to zimy mam juz dość, a tu walą płatki 6-7cm...
Ale vietkong nie uciecze :)

Awatar użytkownika
Mondy
Posty: 369
Rejestracja: 04 sie 2008, 10:34
Deska: *** NOBILE ***
Latawiec: OZONE, NOBILE
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Postawił piwka: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2011, 17:19

Zazdroszcze :oops: :oops: :oops:
Wiem, że są kiteportale itd. ale wole zapytać u źródła: czy sierpień/wrzesień to sezon na kite'a w Vietnamie?

stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2011, 17:59

Mondy pisze:Zazdroszcze :oops: :oops: :oops:
Wiem, że są kiteportale itd. ale wole zapytać u źródła: czy sierpień/wrzesień to sezon na kite'a w Vietnamie?


kurcze... wiem o czym myślisz chyba, są tanie mega bilety latem do wychaczenia, ale niestety pora to słaba bardzo na kita :naughty: gorąco, wilgotno i 90% rocznego opadu chyba :wink:

pozdrawim

stiv a

Lussik | EASY Surf Center
Posty: 1239
Rejestracja: 21 kwie 2009, 19:30
Deska: Nobile
Latawiec: Gaastra
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 27 razy
 
Post26 mar 2011, 14:04

Hej

Osobiście mogę podpisać się pod większością opinii w tym temacie - Mui Ne, jak i cały wietnam - super miejsce.

Ja akurat trafiłem w dziurę wiatrową - 1 dzień nie wiało wcale, 3 dni wiało na duże latawce po południami a pozostałe 6 dni to pływanie na małym latawcu.

Więszkość "Polonii" w tym czasie skoczyła na wyspę, ja po 9 dniach ciągłej jazdy z północy na południe odpuściłem, lecz mimo to napływałem się wystarczająco :]

Spot bardzo fajny, z każdym dniem wiatru fale coraz większe, dużo miejsca na wodzie i pływanie bez pianek. Bardzo bezpiecznie, żadnych raf, prądów i innych niespodzianek poza pływającymi w wodzie kokosami.

Na miejscu super tanio, my mieliśmy pokoik 2 osoby z wejściem przez ogród, 200 metrów od plaży, z klimą, tv i lodówką za 10 dolarów / doba / pokój.

Życie na miejscu jest super tanie - 2 daniowy obiad w restauracji dla dwojga, z owoców morza - 10 dolarów. Podobny obiad w lokalnej "knajpce" na ulicy jest jeszcze tańszy a smakuje równie dobrze, a nawet lepiej. Krewetki, kalmary, ryby, małże, homary - wszystko jest tu bardzo tanie, pyszne i "prosto z wody".

Obrazek
Nasza ulubiona jadłodajnia z owocami morza.

Kilka fotek z wody:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Prócz pływania Wietnam jest MEGA miejscem pod względem kulturowym i turystycznym - przejechaliśmy cały kraj - od wiosek położonych w górach na północy Wietnamu, przez wietnam centralny i deltę mekongu na południu. Zajęło nam to około 9-10 dni i zobaczyliśmy niemalże wszystko - Sapa (miejsce w górach przy granicy z chinami), Hanoi, zaotkę Ha Long, Hoi An i deltę mekongu. Najbardziej podobało nam się w sapie - góry, tarasy ryżowe, plemiona poubierane w swoje ludowe stroje itd. Ludzie tam żyją jak dawniej- jak gość zabił bawoła to postawił plastikowy stołek przy drodze i sprzedawał kawałki sąsiadom, którzy przyjeżdżali na motorkach :)

Poniżej kilka fotek z części turystycznej wyjazdu - POLECAM

Pozdr
Lussik

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Spooky
Posty: 401
Rejestracja: 02 sie 2007, 11:21
Deska: ręczna robota...
Latawiec: dmuchany...
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post26 mar 2011, 20:02

Lussik , Stiv , świetne zdjęcia powyżej :clap:
ogladam i wydaje mi sie że spotu w phu quy, czy nawet Mui Ne nie mozna nijak porównywac z Vung Tau. Vung Tau jako baza tak, party spot oczywiscie tak ( no nie powiem poguliali my z ruskimi druzjami - oj poguliali ). Kierunek on-shore superb ale nic innego.

ja w ignorancji swojej nie zabrałem swojego aparatu a fot zrobionych phonem nie odważe sie tutaj wstawić :wink: Lussik i Stiv zawyżyliście poziom 8) a zatem kilka mizernych strzałów aparatem innych uczestników tzw"kite safaris". czyli opisywany wczesniej spot Ho Tram Cape. ewent. kajtowy raj. wybaczcie jakosc.
Obrazekniespecjalnie zafalowane ze wzgledu na nieodległe sanbankiObrazekklamoten rozkładajemObrazekszkolenia pełna parą :) na flacie/lagunce - zgroza , bardzo blisko drzewa i w ogóle mało miejsca.
Obrazek

Obrazeka na otwartym morzu ....
Obrazek
Obrazek

stiv amoralny
Posty: 1522
Rejestracja: 13 sty 2006, 02:55
Deska: 50fifty/Su-2/Spleene
Latawiec: Cabrinha/SShot/Airush
Lokalizacja: terazFilipiny
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 mar 2011, 12:59

spooky, super zdjątka, luz, najważniejszy jest przepływ informacji :thumb: a powiedz mi, ile wiało na tej ostatniej fotce, tak wygląda dość płasko przy brzegu, tam dalej jest jakaś rafka może?

pozdrawim

stiv a


Wróć do „Kto/Gdzie/Kiedy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości