wszystko dobre co sie dobrze kończy.....gratulacje Janek, tworzysz historie kite'a, jestem pod wrażeniem! ps. jak dałeś sobie rade ze sprawami fizjologicznymi (m.in oddawanie moczu) ?
Janek o 6.40 zszedł z promu w Swinoujsciu. Dzieki dla ekipy z Kitefort że go przejeła. Myślę że teraz odsypia. Stres i wysiłek zrobiły swoje. O godnym mistrza powitaniu też już myślimy. Dam info.
Może jakoś w tym tygodniu ? Zawody będą w Sopocie od środy, sporo na pewno chętnych kajciarzy w okolicy do świętowania będzie, bo przecież KAŻDY zna Janka