POLSKA ORGANIZACJA INSTRUKTORÓW KITESURFINGU - dzień dobry !

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
march_in
Posty: 2135
Rejestracja: 01 cze 2007, 20:31
Lokalizacja: vava to rege tałn
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 17 razy
Kontaktowanie:
 
Post26 lip 2011, 15:28

ja mam takie pytanie(moze naiwne) odnosnie tych organizacji:
Brytyjska BKSA, niemiecka GKA czy francuska FFVL
czy one respektuja, uznaja papiery iko?
gdzies tu na forum czytalem ze czeska organizacja honoruje iko.
i w druga strone czy iko honoruje papiery z tych organizacji?

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post26 lip 2011, 16:22

irek pisze:Cześć,

chciałbym podzielić się kilkoma przemyśleniami.
(...)


Co do "uprzedzeń" to poszukaj głębiej a znajdziesz. Nasze obawy nie są wyssane z palca.

Co do wyciągania "niewielkiej" ilości kasy to przejrzyj wątki z zeszłego roku - też znajdziesz wiele ciekawego na temat szkoleń. Coś niecoś napisał już Smokie.

Co się z tą kasą dzieje w IKO - ciężko stwierdzić bez osądzania innych, ale że ktoś na tym zbija(ł) niezłą kasę jest faktem.

Co do OC - naprawdę liczysz, że za 100zł wpisowego wykupisz dodatkowo OC, które będzie "odpowiednie"?

POIK jest organizacją utworzoną bez jakiejkolwiek konsultacji ze środowiskiem instruktorów kitesurfingu, przez ludzi, którzy mają w wielu przypadkach dużo mniejszą wiedzę na temat tego sportu niż wielu instruktorów w PL. Nie znam się na ustawodawstwie ale mam nadzieję, że kilku(nastu) członków nie będzie miało wystarczającego przebicia aby forsować jakieś rozwiązania w sejmie. Tym bardziej, że uważają się, za organizację reprezentującą większość, a nie reprezentują nikogo (poza sign-x).

Co do spekulacji - przez zbyt wiele związków w PL przeszedłem, żeby nadal wierzyć, że ktoś coś będzie robił dla ogółu za przysłowiowe "dziękuję". Praktycznie każdy związek czy organizacja, co ciekawe z reguły sportowa, nie jest niczym innym niż metodą na wyciąganie kasy. Czy chcesz czy nie - tak to właśnie wygląda. Pokaż mi taką, która tego nie robi, za to działa zgodnie ze swoim statutem i faktycznie za składki spełnia obietnice statutowe.

Awatar użytkownika
szed
Posty: 3853
Rejestracja: 09 lip 2005, 19:34
Deska: CF, North, Shin
Latawiec: Naish
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 31 razy
Kontaktowanie:
 
Post26 lip 2011, 16:23

Same doktory i magistry kitesurfingu :lol:
Czekamy jeszcze na jakiegoś profesora :D

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post26 lip 2011, 16:58

szed pisze:Same doktory i magistry kitesurfingu :lol:
Czekamy jeszcze na jakiegoś profesora :D


hehe - zgodnie z naszym wspaniałym polskim zwyczajem tytuł profesora (tego "uczelnianego" a nie prawdziwego mianowanego) można dostać za zasługi i po wypracowaniu odpowiedniego czasu pracy - tylko czekać aż w Poznaniu i Wrocławiu będziemy mieli prof. dr hab. kitesurfingu ..... ;)

Awatar użytkownika
Kaunertal
Posty: 64
Rejestracja: 21 maja 2010, 22:20
 
Post26 lip 2011, 17:22

onzo pisze: tylko czekać aż w Poznaniu i Wrocławiu będziemy mieli prof. dr hab. kitesurfingu ..... ;)


Ręce precz od Poznania :naughty:

co do reszty zgoda :thumbsup: :D

KubaRozruba
Posty: 19
Rejestracja: 16 paź 2009, 13:51
 
Post26 lip 2011, 23:17

Na kursach instruktorskich inflacja 50% w skali roku.. Dobry poczatek, i zapewne kolejka chetnych na poczatek :thumb:

irek
Posty: 37
Rejestracja: 22 sie 2009, 15:52
 
Post26 lip 2011, 23:54

Onzo,

onzo pisze:POIK jest organizacją utworzoną bez jakiejkolwiek konsultacji ze środowiskiem instruktorów kitesurfingu


nie wyobrażam sobie żeby jakiekolwiek stowarzyszenie zwróciło się do instruktorów jakiegokolwiek sportu i zapytało: przepraszamy szanownych panów instruktorów ale czy ta metodologia nauczania która jest powszechnie przyjęta może być wykorzystana jako oficjalna? czy możemy założyć stowarzyszenie? -> odpowiedzi pozytywnej bym się nie spodziewał :P
Ozno idea naprawdę piękna i fajnie by było założyć związek w ten sposób ale realnie patrząc, wg mnie jest to awykonalne.
Nie wiem ile stowarzyszeń było do tej pory zawiązywanych. Wolę jednak żeby coś się ruszało w temacie.

onzo pisze:Co do spekulacji - przez zbyt wiele związków w PL przeszedłem, żeby nadal wierzyć, że ktoś coś będzie robił dla ogółu za przysłowiowe "dziękuję". Praktycznie każdy związek czy organizacja, co ciekawe z reguły sportowa, nie jest niczym innym niż metodą na wyciąganie kasy. Czy chcesz czy nie - tak to właśnie wygląda.

Skoro to wszyscy wiedzą to po co w ogóle cała dyskusja?

Dzisiaj wszystko jest regulowane stosownymi przepisami. Wśród nich trzeba się umieć poruszać. Sory ale tak to działa. Też nie do końca mi się to podoba (za zabójstwo 86osób można dostać 21lat max, bo tak jest gdzieś w jakiejś dużej książce napisane; zarabiasz od 2 lat na umowę zlecenie całkiem pokaźne pieniądze ale żaden bank nie da Ci kredytu bo nie masz umowy o pracę). Wszędzie żeby coś załatwić trzeba mieć pisma. Papierkologia stosowana. Nikt tego nie zmieni i walka z wiatrakami nie ma sensu. Z drugiej strony nieznajomość prawa szkodzi.

Onzo - a jeżeli chodzi o związek który świetnie wywiązuje się ze swoich obowiązków i zarządza pieniędzmi to wg mnie PZA będzie dobrym przykładem.

irek
Posty: 37
Rejestracja: 22 sie 2009, 15:52
 
Post26 lip 2011, 23:55

A jeżeli mógłbym zrobić mgr, dr i prof Kitesurfingu to chętnie :D

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 lip 2011, 10:51

irek pisze:Onzo,


nie wyobrażam sobie żeby jakiekolwiek stowarzyszenie zwróciło się do instruktorów jakiegokolwiek sportu i zapytało: przepraszamy szanownych panów instruktorów ale czy ta metodologia nauczania która jest powszechnie przyjęta może być wykorzystana jako oficjalna? czy możemy założyć stowarzyszenie? -> odpowiedzi pozytywnej bym się nie spodziewał :P
Ozno idea naprawdę piękna i fajnie by było założyć związek w ten sposób ale realnie patrząc, wg mnie jest to awykonalne.
Nie wiem ile stowarzyszeń było do tej pory zawiązywanych. Wolę jednak żeby coś się ruszało w temacie.


Awykonalne? Wystarczy trochę chęci. W tym przypadku nie było jakiejkolwiek. Powiem więcej - Pan Prezes jest wyjątkowo nielubianą osobą w środowisku

irek pisze:
Dzisiaj wszystko jest regulowane stosownymi przepisami. Wśród nich trzeba się umieć poruszać. Sory ale tak to działa. Też nie do końca mi się to podoba (za zabójstwo 86osób można dostać 21lat max, bo tak jest gdzieś w jakiejś dużej książce napisane; zarabiasz od 2 lat na umowę zlecenie całkiem pokaźne pieniądze ale żaden bank nie da Ci kredytu bo nie masz umowy o pracę). Wszędzie żeby coś załatwić trzeba mieć pisma. Papierkologia stosowana. Nikt tego nie zmieni i walka z wiatrakami nie ma sensu. Z drugiej strony nieznajomość prawa szkodzi.


Papiery? W chwili obecnej oficjalnie działają 4 szkółki IKO. Pozostałe szkółki działają bez jakichkolwiek papierów. Czy dla kogoś stanowi to problem? Czy przy zakładaniu szkółki ktoś wymagał dodatkowych papierów? Dodawanie papierków to taka nasza narodowa cecha - zróbmy 15 milionów pozwoleń, które trzeba załatwić i opłacić. Uwierz mi - prowadzę działalność i wiem ile kwitów trzeba miesięcznie przepchnąć.
Przy każdej działalności gospodarczej wymagane jest zachowanie należytej staranności, nie trzeba wszystkiego regulować dodatkowymi dekretami. Jeśli którykolwiek kursant będzie niezadowolony ze szkolenia - może złożyć wniosek do sądu? Jak będzie oficjalny związek - zgłosi się do niego, ale czy dzięki temu będzie miał łatwiej? Nie sądzę - na pewno nie wywalczy zwrotu kosztów, odszkodowania itp. Po to i tak musiałby zgłosić się do sądu.

A w ogóle, to gratuluję pomysłowości- 2 absolwentów AWFu chce mówić innym jak mają szkolić :lol: Z czego jedna szkoli od 2008r, więc na pewno ma mega dużo wiedzy dydaktycznej :lol:


irek pisze:Onzo - a jeżeli chodzi o związek który świetnie wywiązuje się ze swoich obowiązków i zarządza pieniędzmi to wg mnie PZA będzie dobrym przykładem.


nir znam się na alpinizmie więc nie mi oceniać.

irek
Posty: 37
Rejestracja: 22 sie 2009, 15:52
 
Post27 lip 2011, 13:25

onzo pisze:Papiery? W chwili obecnej oficjalnie działają 4 szkółki IKO. Pozostałe szkółki działają bez jakichkolwiek papierów. Czy dla kogoś stanowi to problem? Czy przy zakładaniu szkółki ktoś wymagał dodatkowych papierów? Dodawanie papierków to taka nasza narodowa cecha - zróbmy 15 milionów pozwoleń, które trzeba załatwić i opłacić. Uwierz mi - prowadzę działalność i wiem ile kwitów trzeba miesięcznie przepchnąć.
Przy każdej działalności gospodarczej wymagane jest zachowanie należytej staranności, nie trzeba wszystkiego regulować dodatkowymi dekretami. Jeśli którykolwiek kursant będzie niezadowolony ze szkolenia - może złożyć wniosek do sądu? Jak będzie oficjalny związek - zgłosi się do niego, ale czy dzięki temu będzie miał łatwiej? Nie sądzę - na pewno nie wywalczy zwrotu kosztów, odszkodowania itp. Po to i tak musiałby zgłosić się do sądu.


Z całym szacunkiem Onzo nie zgodzę się. Jeżeli byłby oficjalny związek to on mógłby w imieniu kursanta wystąpić przed sądem w sytacji o której mówisz. Szanse zwiększyłyby się znacząco nie sądzisz? Dodatkowo ze tego co wydaje mi się logiczne to właśnie związek mógłby regulować przepisy dotyczące szkoleń. Nie wiem może są jakieś ogólne przepisy dotyczące szkoleń sportowych pod które dałoby się podpiąć wniosek do sądu a taką wiedzę związek też mógłby dostarczać.
Generalnie te papierki są właśnie po to żeby mieć podkładkę, coś na czym można oprzeć wniosek. Nikt nikomu na słowo nie uwierzy, chyba że jest to słowo przedstawiciela władzy lub kogoś reprezentatywnego- tak jak np związek.

onzo pisze:A w ogóle, to gratuluję pomysłowości- 2 absolwentów AWFu chce mówić innym jak mają szkolić :lol: Z czego jedna szkoli od 2008r, więc na pewno ma mega dużo wiedzy dydaktycznej


Jeżeli miałbym wybierać absolwentów jakiejkolwiek uczelni najbardziej nadających się do mówienia komuś jak się powinno lub jak się nie powinno uczyć sportów to jaką uczelnię bym wybrał???? hmmmm.... może uniwerek i filologia??? niee... wolałbym kogoś kto przez 5 lat uczył się jak uprawiać i uczyć sportów, zna się na różnych metodologiach nauczania, zna jakieś gry i zabawy fizyczne, ma podstawy z psychologii nauczania, ogarnia jakieś tam procesy psycho-fizyczne itd... sądzę że na AWFie uczą takich rzeczy. Studiowałem na Politechnice więc popraw jak się mylę...

Co do dorobku dydaktycznego to ja go nie znam, Ty znasz? Powiem Ci coś na przykładzie mojej osoby. We wrześniu 2007 pojechałem na swoją pierwszą przygodę z Kajtem- na obóz studencki do wake.pl. Bardzo dobrze go wspominam, od razu zakochałem się w tym sporcie ale sprzęt był dla mnie ciut za drogi. Wykombinowałem że żeby pływać dużo muszę być blisko tego sportu a gdzie nie będzie bliżej niż w szkółce? W maju 2008 pojechałem parę razy na Hel żeby doszlifować moje umiejętności pływania, gdyż wymagania na kurs instruktorski IKO który odbyłem w maju 2007 były takie że muszę skakać i pływać na switchu. Zaczynając kurs po jednym obozie tygodniowym i 2 weekendach na Helu potrafiłem dobrze ostrzyć ale o switchu i skokach to zapomnij. Część teoretyczną kursu i praktyczne nauczanie zaliczyłem najlepiej z 10 czy 11 osób które tam były. Dlaczego? Dlatego że nawet jak nie pływałem to siedziałem na brzegu i patrzyłem na innych analizując pracę latawca. Niestety na praktycznym egzaminie z pływania przy pierwszej w życiu próbie skoku musiałem się zliszować :) wypłynęli po mnie na motorówce i mieli ubaw. Ja też :)
Na szczęście w IKO było coś takiego jak shadowing. Tego samego sezonu uczyłem już w szkółce, wszyscy moi kursanci byli mega zadowoleni z lekcji i wszyscy pływali przed końcem wykupionych godzin. Potem uczyłem w innej szkółce w PL, później na głębokim akwenie z wykorzystaniem motorówki, a znowu w kolejnym roku na oceanie gdzie zafalowanie stwarza naprawdę ciekawe warunki do uczenia. Wszyscy moi kursanci pływają i wiem że są bezpiecznymi dla siebie jak i dla innych kitesurferami.
Do czego zmierzam? Do tego że staż swoją drogą (chociaż 3-4 lata to wcale nie mało) a zaangażowanie i serce wkładane w uczenie drugą.

Ty Onzo uczysz?

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 lip 2011, 14:45

irek pisze:
onzo pisze:Papiery? W chwili obecnej oficjalnie działają 4 szkółki IKO. Pozostałe szkółki działają bez jakichkolwiek papierów. Czy dla kogoś stanowi to problem? Czy przy zakładaniu szkółki ktoś wymagał dodatkowych papierów? Dodawanie papierków to taka nasza narodowa cecha - zróbmy 15 milionów pozwoleń, które trzeba załatwić i opłacić. Uwierz mi - prowadzę działalność i wiem ile kwitów trzeba miesięcznie przepchnąć.
Przy każdej działalności gospodarczej wymagane jest zachowanie należytej staranności, nie trzeba wszystkiego regulować dodatkowymi dekretami. Jeśli którykolwiek kursant będzie niezadowolony ze szkolenia - może złożyć wniosek do sądu? Jak będzie oficjalny związek - zgłosi się do niego, ale czy dzięki temu będzie miał łatwiej? Nie sądzę - na pewno nie wywalczy zwrotu kosztów, odszkodowania itp. Po to i tak musiałby zgłosić się do sądu.


Z całym szacunkiem Onzo nie zgodzę się. Jeżeli byłby oficjalny związek to on mógłby w imieniu kursanta wystąpić przed sądem w sytacji o której mówisz. Szanse zwiększyłyby się znacząco nie sądzisz? Dodatkowo ze tego co wydaje mi się logiczne to właśnie związek mógłby regulować przepisy dotyczące szkoleń. Nie wiem może są jakieś ogólne przepisy dotyczące szkoleń sportowych pod które dałoby się podpiąć wniosek do sądu a taką wiedzę związek też mógłby dostarczać.
Generalnie te papierki są właśnie po to żeby mieć podkładkę, coś na czym można oprzeć wniosek. Nikt nikomu na słowo nie uwierzy, chyba że jest to słowo przedstawiciela władzy lub kogoś reprezentatywnego- tak jak np związek.


Jako kto? Jako oskarżyciel posiłkowy, poszkodowany czy kogo masz na myśli? Przecież związek nie jest stroną w takiej sprawie. Taki wniosek od razu byłby uwalony.
A poza tym naprawdę liczysz, że związek byłby po stronie poszkodowanego??
irek pisze:
onzo pisze:A w ogóle, to gratuluję pomysłowości- 2 absolwentów AWFu chce mówić innym jak mają szkolić :lol: Z czego jedna szkoli od 2008r, więc na pewno ma mega dużo wiedzy dydaktycznej


Jeżeli miałbym wybierać absolwentów jakiejkolwiek uczelni najbardziej nadających się do mówienia komuś jak się powinno lub jak się nie powinno uczyć sportów to jaką uczelnię bym wybrał???? hmmmm.... może uniwerek i filologia??? niee... wolałbym kogoś kto przez 5 lat uczył się jak uprawiać i uczyć sportów, zna się na różnych metodologiach nauczania, zna jakieś gry i zabawy fizyczne, ma podstawy z psychologii nauczania, ogarnia jakieś tam procesy psycho-fizyczne itd... sądzę że na AWFie uczą takich rzeczy. Studiowałem na Politechnice więc popraw jak się mylę...


Na pewno. Ale to taki argument jakbyś studiował na Politechnice Robotykę, a potem zakładał Polskie Stowarzyszenie Konstruktorów Budowlanych. Studiowanie na jakiejś uczelni o niczym nie świadczy, chociaż na pewno daje podstawy i jest potrzebne. Jak widzisz - nie neguję nigdzie ogólnej wiedzy szkoleniowej dr Kunysza.
Bardziej chodziło mi o fakt, że tak naprawdę sign-x (bo z tego co widzę jak dotąd to jedyna szkółka w POIK) zna tylko wycinek tego zagadnienia - widzi to z punktu widzenia jednej szkółki, która z "ustawy" musi się kierować własnym interesem.
Ja szkoliłem narciarzy, kitesurferów, przez krótki czas uczyłem w szkole (zupełnie innej dziedziny ;) ) - z dzisiejszego punktu widzenia, to co kiedyś uważałem za słuszne - dzisiaj bym zmienił. Z wiekiem i zdobywanym doświadczeniem widzę, że czasem trzeba było do pewnych spraw podejśc odrobinę inaczej. Wymiana doświadczeń z innymi osobami też wiele daje - można się dowiedzieć rzeczy, o których nie miało się pojęcia.
Z informacji wysłanej do mnie na priv (nie wiem od kogo - od POIK ;) ) wynika, że POIK tworzy kadrę z instruktorów posiadających dużą wiedzę i są "uznani w środowisku kitesurfingowym". Tak więc może rzeczywiście moje obawy są nieuzasadnione - ciekaw jestem co to za instruktorzy i jak wiele szkolą, gdzie i kogo. Wybacz, ale nadal uważam, że 3 lata doświadczenia w szkoleniach to trochę za mało na pokazywanie innym jak to robić. Poza tym pokaż mi instruktora, który po 3 sezonach w PL wie jak się zachować na zatoce (w sezonie i poza nim), jak sobie poradzić w przyboju (w PL, Australii, NZ, na Tarifie, w Brazylii), jak pływać na śródlądziu, a jak na oceanie. A POIK powinna też tego uczyć a przynajmniej opracować metodykę szkoleń w takich miejscach.
Przecież instruktor z licencją POIK powinien móc zdobyć pracę na całym świecie - jeśli nie w zagranicznej szkółce to w polskiej, która jeździ po świecie. Nie wyobrażam sobie, żebym prowadził szkółkę, chciał zatrudnić oficjalnie uznanego instruktora z POIK a on nigdy nie stałby na desce Wave. Wolałbym zatrudnić kogokolwiek innego, bez licencji, za to z dużo większą wiedzą i umiejętnościami a do tego pasjonata, który nie przejmuje się durnymi papierkami.

irek pisze:Ty Onzo uczysz?


Już nie - za mało czasu na kite'a żeby uważać, że poziom moich umiejętności i przewidywania sytuacji jest wystarczający dla zapewnienia bezpieczeństwa kursantom. No i przede wszystkim pracuję w innym fachu.

Awatar użytkownika
ted
Posty: 1065
Rejestracja: 24 maja 2007, 21:21
Lokalizacja: Bdg - Gda
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 lip 2011, 14:48

irek pisze:Z całym szacunkiem Onzo nie zgodzę się. Jeżeli byłby oficjalny związek to on mógłby w imieniu kursanta wystąpić przed sądem w sytacji o której mówisz. Szanse zwiększyłyby się znacząco nie sądzisz?

Buahaahahahahahahahahahahaa :pray: :disgusted: :lol:
I Pan w to wierzy? A zapłaci za to kto? Święty Mikołaj?
Całkowicie odrębną kwestią jest zaufanie wobec prawniczych skillsów pełnomocnika wybranego przez związek. Dlatego ludzie sami, co do zasady oczywiście, wybierają sobie pełnomocników.
I ostatnia kwestia, nie wiem dlaczego szanse miałyby wzrosnąć znacząco. Naprawdę nie mam pojęcia. Ba. Nawet jednego argumentu nie jestem w stanie sobie wyobrazić. No, chyba że, wzorem firm windykacyjnych (alias różnego sortu Centra Uzyskiwania Odszkodowań) POIK wykształci komórkę prawną do zajmowania się sprawami odszkodowań / sporów.
Ale: tak jak nie mam zaufania do firm odszkodowawczo windykacyjnych, tak tym bardziej nie zaufam prawnikom z POIK'u. W takich sprawach nie zawsze ilość i związane z ilością doświadczenie i know how przekłada się na jakość.

Awatar użytkownika
razor
Posty: 649
Rejestracja: 12 lip 2007, 18:20
 
Post27 lip 2011, 16:50

irek pisze:POIK być stowarzyszeniem dążącym do tego aby Kitesurfing został oficjalnie uznany za sport w świetle polskiego prawa.
Po co mi to ?
Za tym idzie uznanie ważności systemu szkoleń przez władze
a czemu to takie ważne ?
możliwość wydawania licencji, organizacji szkoleń instruktorskich itd. Fakt system jest gotowy (IKO+ ewentualne własne zmiany). Całą biurokrację i papierkową robotę, koszty związane z takim przedsięwzięciem, które są realne i nikt ich nie pokryje w własnej kieszeni trzeba jakoś opłacić.
No ale po co to komu? Przecież są kursy, są instruktorzy, jest IKO. Chyba że Sign-X tego właśnie potrzebuje do zbierania kasy.
Czy mając taką licencję POIK będę mógł skorzystać z asekuracji w obcym kraju? czy się dogadacie z każdą bazą? czy jednak i tak we własnym zakresie będę musiał potem zdobyć IKO3 ?
Większość stowarzyszeń lub organizacji, które widziałem, to jakieś dziadki mianowane przez niewiadomo kogo (np. jacyś starzy wojskowi siedzący w LOK), którzy nie wiedzą w ogóle czym się powinni zajmować. czyste wyciąganie kasy.

Awatar użytkownika
Maslak
Posty: 1122
Rejestracja: 19 kwie 2006, 12:34
Lokalizacja: Niebieskie Świętochłowice
Dostał piwko: 2 razy
 
Post27 lip 2011, 17:16

Załóżcie jeszcze zwiazki zawodowe. :lol: Jak by cos zawsze zamiast na ulice możecie wyjsc na plaże i palić dziurawe kondony :lol: :hand:

Awatar użytkownika
zaq
Posty: 922
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:52
Deska: Clash
Latawiec: Ozone Catalist
Lokalizacja: Wuwa
Postawił piwka: 21 razy
Dostał piwko: 71 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 lip 2011, 17:28

bo już się pogubiłem. niezły kabareton... :lol: :lol: :lol:

Polska Zjednoczona Partia Kajciarska się robi.


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości