march_in pisze:no wlasnie. pare postow wyzej bra napisales ze jak ktos za toba plynie to nie mozesz sie zatrzymac :/
Jak często się zatrzymujesz?
Jest to regułą u Ciebie?
march_in pisze:no wlasnie. pare postow wyzej bra napisales ze jak ktos za toba plynie to nie mozesz sie zatrzymac :/
BraCuru pisze:wenzel pisze:to co jest pod słowem awaria ?
Powodów może być 1000 i jeden.
Jeśli obie strony przedstawiają podobne opisy sytuacji i goście zawierają wspólne porozumienie. Do tego nie potrzebują KsPD ani innego prawa. Ustalili wspólnie, że wina była w 100% jednego, więc ten płaci za zniszczony sprzęt, pokrywa koszty amputacji ręki itd. Gitara gra dopóki nie pojawią się wątpliwości (zobacz pierwszy post tego wątku). No i teraz zaczyna się trudniejsza sprawa. Obie strony przedstawiają inne opisy sytuacji i przyczyny kolizji (najczęściej chodzi o szmal!)
Mogą być inne bo:
- najczęściej ktoś nie zna zasad prawa drogi (zalecane ale nie obowiązujące KsPD),
- ktoś boi się odpowiedzialności (nie ma ubezpieczenia OC a krew się polała więc łoj będą problemy),
- ktoś nie ma gotówki, aby zapłacić choćby za przeciętą linkę,
- ktoś jest pospolitym chamem.
Jednym z celów KsPD jest ułatwienie rozwiązywania spraw spornych. KsPD nie jest instytucją decydującą o winie. Taką instutuacją są sądy. A te opierają swoją działalność na pisanym prawie. Na podstawie zeznań, świadków (jeśli byli) i obowiązującego prawa ustalają kto był winien w przypadku zwolnienia nr. 274 a kto w przypadku zwolnienia nr.763
przemjas pisze:To tak jakbyś jechał autem i się zatrzymał lub zwolnił a ktoś wjechałby ci w tyłek to też jesteś winny stłuczki?? Moim zdaniem to ten z tyłu powinien uważać na to co dzieje się przed nim, i bezpiecznie go wyprzedzić
i tutaj się nie zgodzę bo to ten z tyłu (wyprzedzający) powinien na bieżąco określać sytuację wokół niego.
Krzysztof-L pisze:chodzi w tym wątku o jeździe po kilwaterze. Zabrałem na ten temat głos, bo uważam, że ten z przodu powinien być absolutnie uprzywilejowanym.
Ten z tyłu natomiast powinien bezwzględnie zachowywać wystarczającą odległość - adekwatnie do warunków na wodzie i swoich umiejętności.
Z ciekawości: jak to jest podczas zawodów race gdy dwaj zawodnicy płyną jeden za drugim na boję? Czy ten z przodu nie może zrobić ciasnego zwrotu i musi odpuścić temu z tyłu?
A gdyby ich płynęło np. 5-ciu o zbliżonych umiejętnościach i na tym samym sprzęcie to na każdej boi ostatni stawaliby się pierwszymi
Domyślam się, że KsPD to temat zamknięty. Ok, ale czemu nie pogadać o tym gdy akurat nie wieje a koleżanka wrzuciła ciekawy z życia wzięty temat.
przemjas pisze: weź pod uwagę że duża część nie zna KsPD i stosują właśnie zasadę z drogi.
BraCuru pisze:Ciekaw jestem co teraz sądzi katbm jeśli czyta jeszcze swój wątek
katbm pisze:Czyta, czyta... Ale mam mieszane uczucia. Tyle, że tą pomocną część stanowi może 30 % wszystkich wypowiedzi. Reszta to nieprzyjemne komentarze i docinki.
maski. pisze:Jednak mimo, iż KsPD jest zgodny z prawem w znaczącej części, nie stanowi go i w żadnym sądzie nie będzie brany pod uwagę przy rozstrzyganiu sporów dlatego mam wątpliwości czy cytowanie KsPD jest wystarczającym argumentem.
Paradoksalnie do twoich argumentów w wg mnie sytuacja w której „A” na jednym kursie i kierunku przed „B” zmienia prędkość / zatrzymuje się nie jest działaniem wbrew KsPD - cały czas „A” nie zmienia kursu !!! O prędkości w KsPD nic nie ma o ile dobrze pamiętam.
Oczywiście zmiana tak powinna odbyć się to w dopuszczalny sposób czyli niedopuszczalne jest żeby bezpośrednim następstwem takiego zachowania (czy każdego innego) była kolizja czy sytuacja niebezpieczna.
„Domyślam się” z jakiego innego dokumentu zacytowałeś „powinien zachować kurs i prędkość” jednak trochę inaczej sytuacja wygląda stojąc na mostku, mając napęd mechaniczny i „oczy wokół głowy”.
Na kajcie (w szczególności) czy innych jednostkach z nap. żaglowym zdecydowanie większą kontrolę sytuacji ma ten z tyłu, nakazanie utrzymania prędkości jest nierealne , tutaj prędkość zmienia się bardzo dynamicznie (nawet pomijając możliwość krycia, niekoniecznie przez tego z tyłu i innych zmiennych) dlatego odpowiedzialność przesunięta jest zdecydowanie „do tyłu”, to on ma utrzymać bezpieczną prędkość i odległość tj jak nakazuje cytowany przez ciebie dokument taką aby mógł podjąć właściwe i skuteczne działanie w celu uniknięcia zderzenia i zatrzyma się w odległości odpowiedniej do istniejących okoliczności i warunków.
po za tym określenie odległości między A a B przy której A będący z przodu może się zatrzymać ???? 5,10,50,100m ??? może być to bardzo subiektywna ocena i właśnie dlatego to B jest obowiązany jest utrzymać bezpieczną odległość, to on znając swoje możliwości, wiedząc czy nastąpił kontakt wzrokowy może lepiej ocenić sytuację i odpowiednio reagować.
Po kolejne nie jest dopuszczalne dawanie komuś z kompleksami prawa do „wywiezienia” bez możliwości reakcji.
Jeżeli „A” jedzie przed „B” na tym samym kursie w tym samym kierunku z tą samą prędkością nie zachodzi zależność ustępowania drogi ,
„B” jednak obowiązany jest wówczas utrzymać bezpieczną prędkość i odległość (jeszcze raz: jak nakazuje MPZZM taką aby mógł podjąć właściwe i skuteczne działanie w celu uniknięcia zderzenia i zatrzymać się w odległości odpowiedniej do istniejących okoliczności i warunków).
W związku z tym „A” może założyć że tak jest i zdecydować (przy braku wątpliwości) o zmianie prędkości czy zatrzymaniu się, wtedy „B” albo zmniejsza prędkość zachowując relację albo decyduje się na wyprzedanie i dopiero pojawia się „ustępowanie drogi” …przez „B”.
Krzysztof-L pisze:Zwróciłbym tu jeszcze uwagę na wyjątkowe cechy KS, których nie posiadają inne obiekty poruszające się po wodzie:
2. technika wykonywania zwrotów - brak możliwości wykonania zwrotu przez sztag (nie dotyczy race i wave),
.W sytuacji płynięcia dwóch KS, ostro pod wiatr, jeden za drugim, dochodzi z tego powodu do tzw. "wywózki" czy jak ja to nazwałem deathlock'a.
Zjawisko to nie wystąpi w przypadku innych statków płynących podobnie: ci z przodu mogą swobodnie zrobić sztag lub rufę.
Wywózka to kuriozum, coś takiego nie ma miejsca w żadnym innym regulowanym przepisami ruchu: na lądzie, wodzie, pod wodą, w powietrzu i w kosmosie
onzo pisze:Marku nie sądzisz, że to że większość "przenosi" przepisy ruchu drogowego na zasady poruszania się na wodzie powinno być jakimś wyznacznikiem? Może prawo o ruchu drogowym jest dla ludzi tak silne, że nie potrafią się pozbyć analogii? A tym samym niezależnie co się doda lub uwzględni w nawet najlepszym spisie praw i reguł poruszania się na kicie - zawsze początkujący i "niedzielni" kiciarze będą pływać bardziej wg reguł poruszania się po drogach niż wg prawideł, które ustalono setki lat temu.
No i właśnie to o czym napisał Krzysztof a co mi też chyba najbardziej przeszkadza - brak możliwości reakcji na wywózkę, szczególnie w przypadku początkujących - będąc nawietrznym i lekko z przodu nieważne czy płynąc w stronę brzegu, czy w "głębię oceanu" można się zblokować do czasu aż upierdliwy towarzyski kolega "z tyłu" zechce odpuścić. Ja wiem, że można downloopem, można przyspieszyć i odpaść a potem zrobić zwrot. Ale tego nie zrobi ktoś kto jest początkujący. I proszę nie piszcie, że trzeba pokazać, że chce się zawrócić - nie zawsze to działa.
Jak dobrze pamiętam jest coś takiego w prawie żeglarskim jak pozostawienie miejsca na manewr - czemu nie można tego przenieść do kitesurfingu? Oczywiście miejsce na manewr powinno być odpowiednio duże.
pozostawienie miejsca na manewr(...) Może jest to dobry pomysł na ujęcie tego w KsPD?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość