Witam. Przeczytałem wszystkie odpowiedzi na rozpoczęty przez Marka wątek. Pomysł bardzo ciekawy i rozwojowy. Siłą rzeczy Marek poruszył bardzo skomplikowany temat istniejący na KF od lat w różnych tekstach i z różnymi emocjami.
Historia rozwoju świata pokazuje, że tylko wspólne działanie gwarantuje osiągnięcie sukcesów. Drogi wyjścia wszelkich sukcesów są wspólne. Natomiast cel często bywa inny niż pierwotne wyobrażenia. On się zmienia w miarę zebranych doświadczeń. Tak jak już wcześniej pisałem. Adwersaż mojego pomysłu niekoniecznie jest moim wrogiem, jest mym sprzymierzeńcem w dojściu do celu. Przekładając to na język bardziej przyjazny.
Grupa adwersarzy PSKite jest za, piszę w skrócie, „wolnym kitem „. Marek, Adam i ja za „regulaminowym”.
Ale jest to uproszczenie działające na szkodę kita, gdyż energia, która może być spożytkowana na budowanie przyszłości marnotrawiona jest na wzajemnie sprzeczne samolubnie budowane konstrukcje, które nikomu nic nie dają. W związku z tym są zbędne.
Postawię nawet tezę, że Grupa „wolnego kita” niszczy kita poprzez swoje zaniechania i zgłaszane negatywne stanowisko co do skanalizownia kierunków jego rozwoju przedstawionego przez PSKite.
Nie znaczy to wcale, że wyznaczone kierunki działania są bezwzględnie słuszne. To okaże się w przyszłości. Dzisiaj wydają się słuszne i nie budzące wątpliwości.
O wolność trzeba walczyć. Nie można zamykać się we własnym garażu, szlifować stateczników i lecieć rano na plażę na pływanie. Świat się zmienia, za chwilę będzie u nas tak jak w NRD. Chcesz pływać musisz mieć buty, kask, zaświadczenie od rodziców i najlepiej abyś pływał w wannie i bez wiatru. Jeśli wziąć za przykład „Zielonych” to oni walczą o swoje zielone, wolne cele. Do czego zmierzam.
Dla przykładu za kilka lat u Łukasza na MM będzie rosła tylko trzcina jak tak dalej pójdzie. Nie będzie zejścia do Zatoki. Na Miedwiu postawią znak zakazu. Co dalej. Pamiętam, jak na pływanie w Karwi zawsze zabieraliśmy flaszkę wódki. Była za wycieraczką dla pogranicznikow. Gonili samochody z plaży.
Naszego nie . A był największy. Pamiętam, jak biwakowaliśmy na plaży w Sidi Kauki. Teraz to nie możliwe. To samo w Danii, nie wspominając o co raz ponawianych nalotach na Rhodos. Ale to historia. Te czasy minęły. Dlatego wydaje mi się, że jedyną drogą do utrzymania wolności kita jest wspólne działanie angażujące wysiłki wszystkich pływających. Zawodników z ich autorytetem, który trzeba wspólnym wysiłkiem budować i całą grupą KF szlachetnych marzycieli ,do których również chciałbym się zaliczać, którzy być może nigdy nie osiągną mistrzowskich umiejętności to na pewno mają ogromne możliwości działania ze względu na różnorodność doświadczeń prawniczych, inżynierskich, organizacyjnych czy po prostu znajomości.
Tu jest trochę tak jak ze szkółkami. Są lepsze i gorsze, mniejsze i większe, ale wspólne cele mają tylko
wtedy gdy można komuś dokopać, a najlepiej temu komu udało się poprawić wyrażnie standard usługi przyciągnąć więcej kursantów itd.
Czy PSKite ma prawo uważać się za reprezentanta kitowego środowiska jak pyta Janek Fuu1. To tak jak pytanie czy Prezydent jest prezydentem wszystkich Polaków skoro tylko 25 % na niego głosowało. Oczywiście,że tak. Nie ma innej organizacji w naszym kitowym świecie, która się określiła i stworzyła program działania. Dalej. Każdy zawodnik, amator, pasjonat czy tylko czytający KF nie tylko korzysta z dorobku PSKite, ale sam do niego należy bo go tworzy. Nawet pisząc krytyczne teksty z często bzdurną argumentacją wpływamy siłą rzeczy na kształt PSKite. Dość więc tej hipokryzji. Budowanie wspólne to w większości przypadków rezygnacja z własnych ambicji dla wyższych celów. Nie zauważyłem na KF postu z treścią, że ktoś nie lubi plywać na kite, stąd prosty wniosek, że cel jest wspólny . Pozostaje tylko pohamować ambicje. Ale to trudne. Sam wiem coś o tym.
Wracając do tematu wspólnego działania dla poparcia inicjatywy Marka.
Marek proponuje 5 osobowe jury o wybranym personalnym składzie.” Grupa wolnego kita” głosowanie na KF. Marek zna wyniki głosowania na ankietę nt zawodów i wie doskonale jak wygląda zainteresowanie skądinąd ważnym tematem. Biorąc pod uwagę wady i zalety każdej opcji przedstawiam pomysł wyboru przedstawicieli do podjęcia funkcji jury.
1. Jury będzie 21 osobowe. Jury będą stanowili 20 osób z KF, którzy odwiedzili KF najwięcej razy w ciągu roku 2011 do dnia 5.12 2011 włącznie pod warunkiem oczywiście zgody
2. Niestety, nawet jako gorący zwolennik PSKite nie znajduję uzasadnienia dla wyboru jury spośród członków PSKite. Pomysł został zgłoszony na KF. Odwołuje się więc jednoznacznie do opinii KF. Natomiast nie można zapomnieć o budowaniu autorytetu PSKite. Proponuję 1 najważniejszy głos dla Prezesa PSKite, który również merytorycznie ustali zasady, kwalifikacje ,minimum głosów itp. Oczywiście w sposób jawny biorąc pod uwagę opinie wszystkich 20 członków jury.
3. Potem pozostaje tylko glosowanie i miejmy nadzieję, że będzie więcej niż 20 głosów.
Dane odnośnie statystyki tj. wyboru jury przedstawi nam Pablo.
Oczywiście jeśli będzie taka wola Prezesa PSKite mogę spróbować opracować wspólnie fragment koniecznej dokumentacji. Pozdrawiam.
Jeszcze jedno. Wybór najbardziej popularnego,a najlepszego. To tema na pracę doktorską.Np najlepszy artykuł. Najlepszy w sensie ortografii, składni , treści, wierności tematowi, merytoryczności. A może własnie najpopularniejszy liczony ilościa wejść. Artykuły, filmy, rzadziej zdjęcia są prowokowane pewna myślą. Pomyslem na realizację. Jak porównać film z kiepskim montażem i bogata treścią z kiepskim powtarzanym pomysłem kolejnego filmu z niezrozumiałymi słabo widocznymi ewolucjami i doskonalym montazem. Jak wybrać nagrodę FairPlay skoro chyba tylko raz o nią wnioskowano. A tak w ogole to dlaczego ten temat nie znalazł poparcia. Co stało się z ideałami "Grupy wolnego kita". Czy ja moge sie do Was zapisać. A może juz jestem w stanie kitowej Nirwany i to do mnie trzeba się zapisywać.

Pozdro.