Dziś przy pełnej lampie zaliczone samotne 1.5 godzinki na 9m od wschodniej strony falochronu w gazoporcie w Warszów-ie.
Na początku bylem w Międzykach około 12, lecz jak dotarłem na miejsce to wiało 13-21 węzłów
Plaży prawie wcale, więc nici z samotnego startowania i lądowania kita, chyba że na płocie.
Z racji tego że trochę km zrobiłem i nie chciałem marnować takiej słonecznej pogody wybrałem się zobaczyć jak wyglądają warunki koło gazoportu
Ku memu zdziwieniu wiało 18-22 węzłów na początku

fala około 2-2.5 metra i było coraz mocniej. Jak schodziłem było 23-27 węzłów
Cały czas chodzili spacerowicze wiec mimo tego że byłem sam odważyłem się wejść do zimnego morza z założeniem -
żadnych harców Trochę mnie przemieliło , kilka razy zgubiłem deskę ale ciśnienie spuszczone.
Przy okazji sprawdziłem jak się pływa mając jednocześnie piankę i suchara. Osobiście jeżeli chodzi o krepowanie ruchów ja nie odczułem różnicy w stosunku do suchar-polar-bielizna termoaktywna, a w takich temperaturach było mi naprawdę ciepło, zmarzłem trochę jak już się zwijałem kiedy nie było adrenalinki.
Musze dodać ze oprócz pianki i suchara miałem dwa kaptury, buty i skarpety neoprenowe, rękawiczki neoprenowe 3mm (z kilkoma małymi dziurkami) a pod nimi cienkie chirurgiczne-super patent jak się woda dostanie do środka, to i tak niema bezpośredniego dotyku z skórą i dłonie tak szybko nie marzną - polecam
