Kitesurfer ratowany przez SAR 14.01.2012

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
IQM1
Posty: 715
Rejestracja: 13 wrz 2009, 14:31
Deska: Nobile NHP Split
Latawiec: Core Riot XR / XR 2/ XR 4
Lokalizacja: Przemyśl
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 7 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 sty 2012, 19:39

Jurgen pisze:
Ziomek. pisze:nie do końca rozumiem celowość takiego wyboru :hand:


No jak to .... w butach ciepło w nóżki :wink:


BOSKIE :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

cyberdog1899
Posty: 487
Rejestracja: 16 cze 2007, 19:26
 
Post16 sty 2012, 21:30

Moim zdaniem ewidentna wina kitesurfera, który pływał w bolku. Obywatel płynący wpław, w suchym bolku, do złudzenia przypomina topielca.

Awatar użytkownika
Kargul
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2005, 18:40
Lokalizacja: władysławowo
Kontaktowanie:
 
Post16 sty 2012, 21:46

Padłem. Po prostu padłem :!:
Nie wierzę w te BZDURY, które tu przeczytałem :!:
Kto z WAS zna prawo morskie a w szczególności te o ratowaniu życia na morzu :?:
Kto z WAS zna zasady, umiejętności i sprzęt SAR :?:
Kto z WAS pływał w podobnych warunkach do tych z soboty na kicie :?:
Kto z WAS dowodził jednostką większa od omegi :?:
Kto z WAS wchodził do portu we Władysławowie jakąkolwiek jednostką a szczególnie w złych warunkach :?:
Ja śmiało na wszystkie te pytania odpowiem twierdząco, myślę, że jeszcze BaraCuru.
Jurgen nie jest niczemu winien. Robił swoje. Zawinił jakiś kasztan, który chciał zabłysnąć i być bohaterem. Jednak te GŁUPIE komentarze odnoście SARu są bardzo nie na miejscu. W szczególności ludzi, którzy sami ledwo pływają na kicie A ICH poziom wiedzy o organizacji, konwencjach, prawie morskim itp sprawach morskich jest powiedzmy sobie szczerze ZEROWE.

Awatar użytkownika
skladak
Posty: 110
Rejestracja: 24 gru 2007, 17:25
Lokalizacja: wawa
Postawił piwka: 15 razy
 
Post16 sty 2012, 22:56

:clap:

Awatar użytkownika
feel
Posty: 585
Rejestracja: 09 lip 2007, 21:25
Deska: Nobile NHP
Latawiec: Core XR2, GTS
Lokalizacja: Sopot
Postawił piwka: 53 razy
Dostał piwko: 64 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 sty 2012, 23:09

No i trafilo na glowna Gazety

Awatar użytkownika
Fred :: TeamKatapa
Posty: 287
Rejestracja: 13 paź 2008, 19:08
Deska: RRD Maquina 5'11
Latawiec: RRD Religion
Postawił piwka: 20 razy
Dostał piwko: 24 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 sty 2012, 23:17

Kargul pisze:Padłem. Po prostu padłem :!:
(...)


ok, w takim razie nim zamilkne na wieki w tym temacie:
czy Twoim zdaniem kapitan plynal optymalnym w tych warunkach kursem do portu ?
czy zdarzyl mu sie blad w sztuce ?
czy obierajac inny kurs/trase powrotu niz "na kreche" mozna by bylo zminimalizowac niebezpieczenstwo fikola ?

odwagi im nie odmawialem, pracy jak widac latwej nie maja.

Fred

Awatar użytkownika
3msto
Posty: 534
Rejestracja: 04 paź 2009, 20:29
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 9 razy
Dostał piwko: 45 razy
 
Post16 sty 2012, 23:25

tekst że pływanie Jurgena czy innych w zimie i w takich warunkach jak w ten week to nieodpowiedzialność i głupota - to jedna z najbardziej błędnych i według mnie bzdurnych opini jakie ktoś tu napisał :shock: hasło że sie chciał popisać przed kolegami to już mnie całkiem rozwala :shock:

szacun Jurgenowi się należy nie za ten week a za to że chłopina jak wieje to idzie pływać , robi to co lubi od lat :thumbsup: i na szczęscie jest takich ludzi jeszcze troche.

ale co tam :hand: jedni pływają zawsze jak mogą i wieje, przez cały rok - a inni uprawiają ten sport jak se nowe boardshorty na sezon kupią i mogą się polansować na molo w Juracie między turystami.

Awatar użytkownika
baton1
Posty: 187
Rejestracja: 13 sty 2007, 13:12
Lokalizacja: Gdynia/Iława
Kontaktowanie:
 
Post16 sty 2012, 23:30

Ziomek. pisze:poziom komentarzy jest ... BEZ KOMENTARZA :doh:
ale.. jakoś mnie to nie dziwi :thumb:

widać, że większość udzielających się tu poprowadziłaby tak dużą łódź w takich warunkach z zawiązanymi oczami.. :thumb:

....
a medialni? ZAWSZE przesadzą - MUSZĄ mieć "pożywkę" ..dla nich jeszcze lepsze byłoby "inne" zakończenie.. :?

jest w tym wątku sporo więcej bzdurnych komentarzy , ale jak wspomniałem ..wcale mnie to nie dziwi :wink:

OSOBIŚCIE:
- jestem pod wrażeniem gotowości do akcji SAR w takich warunkach i szybkości reakcji
- to czy są w stanie podjać potrzebującego pomocy - zostawmy ICH ocenie - już za chęć podjęcia próby - powinien im się należeć szacunek..


......
a krytykantom sposobu prowadzenia jednostki proponuję popływać na początek kajakiem w stawie..

psss: TON komentarzy byłby ZUPEŁNIE inny, gdyby potrzebującemu pomocy nie udało się wrócić..
wtedy stron wątku byłoby JESZCZE więcej, ale komentarze ograniczałaby się w ogromnej większości do TRZECH znaków, wiadomo jakich.. :?
proponuję przemyśleć.. KAŻDEMU..

dziękuję - dobranoc


W końcu ktoś mądrze napisał :clap: . I to Ziomek, którego co nie którzy nie szanują za działalność na KF (ale co robi doświadczenie w stosunku do amatorów)
Jurgen szacun, ale nie szalej za bardzo, byśmy mogli się spotkać w cieplejsze dni, bo chętnie posłucham twoich cennych rad na wodzie <piwo> :notworthy:

MASTER KITEBOARDING fuu1
Posty: 1885
Rejestracja: 11 sie 2003, 12:53
Deska: Nobile Infinity 5'7
Latawiec: Nobile T 5
Lokalizacja: Gdańsk
Dostał piwko: 23 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 sty 2012, 09:45

Fred :: TeamKatapa pisze:
Kargul pisze:Padłem. Po prostu padłem :!:
(...)


ok, w takim razie nim zamilkne na wieki w tym temacie:
czy Twoim zdaniem kapitan plynal optymalnym w tych warunkach kursem do portu ?
czy zdarzyl mu sie blad w sztuce ?
czy obierajac inny kurs/trase powrotu niz "na kreche" mozna by bylo zminimalizowac niebezpieczenstwo fikola ?

odwagi im nie odmawialem, pracy jak widac latwej nie maja.

Fred



no właśnie, Kargul : Ja też nie odmawiam ZASŁUG i BOHATERSTWA ludzi z SAR u ale te pytania które zadał Fred też mi się wydają logiczne . Czy możesz jakoś " bez spiny " wyrazić swoją opinie na wyżej zadane pytania? Nikt nie ma doświadczenia w akcjach ratunkowych i mało KTO zna sprzęt SAR u( może łódź była za mała i miała za mało mocy ? ) ale TU chodzi o TĄ jedną konkretną akcję wraz z TYMI warunkami które wtedy panowały. Poproszę, bo po prostu jestem ciekawy TWOJEJ opinii jako najbardziej znającego temat ...

Pozdro , Janek

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 sty 2012, 10:49

Przed chwilą poszło w TVN24. Tym razem wg prowadzącego kitesurfer został uratowany ;)

Non stop Ci kitesurferzy wypływają, SAR pomaga i robi grzybka. I tak od 3 dni - tylko z różnym skutkiem ;)

A bardziej w temacie - jak dla mnie to zasada powinna być jedna - SAR w takich warunkach nie wypływa - ewentualnie podejmuje się próbę helikopterem o ile jest. Podjęcie człowieka z wody bez wyciągarki nawet przy mniejszym zafalowaniu graniczy z cudem. Jak ktoś wypływa w takich warunkach to po prostu musi się liczyć z tym, że nikt go nie uratuje - ryzykowanie życia załogi dla jednego człowieka jest po prostu głupie.
Tyle że już widzę kilometry komentarzy gdyby ktoś się w takich warunkach utopił i SAR nie wypłynął.... :roll:

Awatar użytkownika
peg
Posty: 1440
Rejestracja: 27 wrz 2006, 23:23
Deska: C.L.A.S.H
Latawiec: EVO, Rebel, Vegas
Lokalizacja: Białystok
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 9 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 sty 2012, 11:09

Onzo a ja uważam, że się bardzo mylisz. Odpowiedz SOBIE na pytania:

1. więc w jakich warunkach MOŻE wypłynąć?
2. od jakich warunków już NIE MOŻE?
3. KTO będzie te warunki ustalał?
4. KTO będzie to egzekwował/kwalifikował?
5. KTO będzie mierzył siłę, kierunek wiatru, prędkość i częstotliwość fali, jej wysokość i kierunki prądów?

Z całym szacunkiem - Twoje rozumowanie nie ma sensu. Tak jak strażak wchodzi do płonącego domu, jak policjant wbiega aresztować uzbrojonych zbirów, jak żołnierz etc etc - taki jest SAR. Tak ma być. Wypłyną ZAWSZE. Nawet w 12 bofortach. Natomiast zdanie moje jest takie, że gdyby nie MEDIALNY KOZIOŁEK to ŻADNEJ sprawy by nie było. Akurat 14go nikt nie zgwałcił staruszki ani nie odpalił telefonu Kaczyńskiego - tego dnia jedynie KTOŚ popływał na kite ale przy tym bryknęła łódka - OT CO. Jest na czym zbijać kasę ;)

Awatar użytkownika
inzynier
Posty: 244
Rejestracja: 26 kwie 2006, 10:51
Lokalizacja: Toruń/Gdynia
Kontaktowanie:
 
Post17 sty 2012, 11:14

onzo pisze:Przed chwilą poszło w TVN24. Tym razem wg prowadzącego kitesurfer został uratowany ;)

Non stop Ci kitesurferzy wypływają, SAR pomaga i robi grzybka. I tak od 3 dni - tylko z różnym skutkiem ;)

A bardziej w temacie - jak dla mnie to zasada powinna być jedna - SAR w takich warunkach nie wypływa - ewentualnie podejmuje się próbę helikopterem o ile jest. Podjęcie człowieka z wody bez wyciągarki nawet przy mniejszym zafalowaniu graniczy z cudem. Jak ktoś wypływa w takich warunkach to po prostu musi się liczyć z tym, że nikt go nie uratuje - ryzykowanie życia załogi dla jednego człowieka jest po prostu głupie.
Tyle że już widzę kilometry komentarzy gdyby ktoś się w takich warunkach utopił i SAR nie wypłynął.... :roll:


Większej bredni nie słyszałem .

-skąd wiesz że nie mają wyciągarki?
-dlaczego SAR w takich warunkach nie może ratować? (pogotowie do wypadku w trudnych warunkach nie wyjeżdża?)

flisak
Posty: 43
Rejestracja: 02 maja 2007, 03:12
 
Post17 sty 2012, 11:49

Kolega który postanowił sobie popływać w takich warunkach przed wejściem do wody powinien wykonać telefon do najbliższej jednostki ratunkowej która w tym terenie może działać i poinformować ich:
- cześć jestem x wychodzę pływać w tym i tym miejscu.
- ze względu na warunki pogodowe mam na sobie jaskrawą koszulkę bym był bardziej widoczny oraz kamizelkę wypornościową
- są ze mną koledzy o nazwiskach x,y,z. Znają się na rzeczy i będą mnie obserwować.
- jeśli wpadnę do wodny i zadzwoni ktoś do was z informacją że ktoś potrzebuje pomocy a przedstawi się inaczej niz nazwiska moich kolegów to olejcie to.
-dopiero gdy zadzwoni ktoś z mojej ekipy to faktycznie potrzebuję pomocy

Dziękuję, spokojnego dnia

To tyle i aż tyle. Czas wyjść zza krzaków!

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 sty 2012, 13:02

onzo pisze:
A bardziej w temacie - jak dla mnie to zasada powinna być jedna - SAR w takich warunkach nie wypływa - ewentualnie podejmuje się próbę helikopterem o ile jest.


..akcja śmigłowcem w takich warunkach wiatrowych.. :wink:
...byłaby na pewno bardziej medialna , gdyby przytrafił się "grzybek"

ps: tak, miałem przyjemność nad Bałtykiem przy 6 bf N - wrażenia porównywalne z rollercoasterem :wink:

pzdr

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 sty 2012, 15:01

inzynier pisze:
onzo pisze:Przed chwilą poszło w TVN24. Tym razem wg prowadzącego kitesurfer został uratowany ;)

Non stop Ci kitesurferzy wypływają, SAR pomaga i robi grzybka. I tak od 3 dni - tylko z różnym skutkiem ;)

A bardziej w temacie - jak dla mnie to zasada powinna być jedna - SAR w takich warunkach nie wypływa - ewentualnie podejmuje się próbę helikopterem o ile jest. Podjęcie człowieka z wody bez wyciągarki nawet przy mniejszym zafalowaniu graniczy z cudem. Jak ktoś wypływa w takich warunkach to po prostu musi się liczyć z tym, że nikt go nie uratuje - ryzykowanie życia załogi dla jednego człowieka jest po prostu głupie.
Tyle że już widzę kilometry komentarzy gdyby ktoś się w takich warunkach utopił i SAR nie wypłynął.... :roll:


Większej bredni nie słyszałem .

-skąd wiesz że nie mają wyciągarki?
-dlaczego SAR w takich warunkach nie może ratować? (pogotowie do wypadku w trudnych warunkach nie wyjeżdża?)


Nie wiem, ale po tym co zobaczyłem na filmie uważam, że nie mieli szans podjąć go z wody. JEdnak może rzeczywiście bredzę - jestem lekko skacowany ;)

Trudne warunki dla pogotowia to coś zupełnie innego niż trudne warunki w tej sytuacji. Jeżeli już miałbym porównywać poziom trudności dla pogotowia to musiałby przynajmniej być jakiś huragan, przy którym samochód przestawia lub jest ryzyko podniesienia. Wtedy też uważam, że jazda jednostki pogotowia jest bardzo dyskusyjna.

Ziomek - racja - chyba się zagalopowałem z tym helikopterem.
PEG - słuszne pytania. I też mi się wydaje, że jak się nie ma o czym rozmawiać (pisać ;) ) to się pisze o pierdołach.


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości

cron