Dobór deski do latawca oraz parę inny tipsów

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
IgorS
Posty: 407
Rejestracja: 25 wrz 2003, 09:26
Deska: North/Nobile/Cab
Latawiec: Cabrinha, AirRush
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 1 raz
 
Post28 wrz 2005, 14:26

Ten post jest przeznaczony dla początkujących zabawę z kitesurfingiem

Deska słabowiatrowa dla ludzi lekki (do 70 kg) to zarówno rozmiar 138 jak 128 cm długości oraz 39 cm szerokości. Wraz z rosnącymi umiejętnościmi wystarczyć nam powinna krótsza deska.
Deska taka umożliwia szybkie wejście w ślizg przy małej prędkości. Czyli najlepiej jest jej używać przy dużych latawcach > 16 sqm.
Wadą jej jest to że przy szkwałach cała moc idzie nam w nogi co może być kłopotliwe dla ridera aby utrzymać krawędź, czyli innymi słowy nie odpuszcza szkwałów.

Przy użyciu mniejszych latawców (tzn. większym wietrze) uzyskujemy większe szybkości i wówczas możemy się pokusić o deskę węższą tzn. 36cm. Niestety jej wada jest taka, że przy dziurach powietrznych tzn. gdy siła wiatru będzie spadać do ok. 10 węzłów latawiec rzędu 12-14 sqm nie będzie miał tak dużego ciągu aby nas utrzymać na powierzchni wody. Natomiast zaletą jest, że przy szkwałach taka deska dużo łatwiej pozwoli nam takie przesilenie wiatrowe przeżyć dzięki zwiększonemu dryfowi.

Czy lepiej kupić deskę węższą i dłuższą czy szerszą i krótszą?
Proponuję wariant drugi, gdyż oprócz tego że wiatry u nas są raczej umiarkowane i pływamy zazwyczaj na większych latawcach to również deską krótszą jest łatwiej zakrawędziować przy skoku.

Sporo desek na rynku wtórnym zachęca ceną do ich kupna, lecz trzeba pamiętać że rant deski wpływa znacząco na możliwości krawędziowania. Im rant ostrzejszy tym ostrzej możemy pływać na takiej desce.
Możemy przyjąć że rant jest średni w deskach typu Skywalker 04/05.

Kolejnym punktem są finy - im większe tym ostrzej możemy pływać, lecz tym łatwiej je połamać lub uszczerbić pływając na płytkiej wodzie.

Zbyt ostre finy (takie jak w Skywalkerze 2004/5) są zbyt niebezpieczne w bliskim kontakcie więc początkującym radzę je wymienić na bardziej tępe.
Ostrości finów i tak nie wyczujecie płynąc na desce, a zdrowie jest chyba ważniejsze.

Nie wypowiadam się na temat osób tęższych, gdyż brak mi doświadczenia.
Proszę o konstruktywne rozwijanie tego wątku :!:

Awatar użytkownika
Blekota
Posty: 684
Rejestracja: 01 wrz 2003, 22:43
Latawiec: ss
Lokalizacja: Gdańszczyk
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post28 wrz 2005, 14:40

Igor zgadzam się z Tobą prawie w 100%.

Prawie...bo uważam, że z tym skaleczeniem o ostre finy to przesada - uważam że tego typu sytuację raczej się nie zdażają, no chyba że ktoś ma wyjątkowego pecha.

Jeśli chodzi o Twoje spostrzeżenia na temat wielkości deski dla początkujących to uważam, że można Twojego posta przytaczać w książkach, gazetach i broszurach dla początkujących :thumb:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 wrz 2005, 14:52

Blekota pisze:
Prawie...bo uważam, że z tym skaleczeniem o ostre finy to przesada - uważam że tego typu sytuację raczej się nie zdażają, no chyba że ktoś ma wyjątkowego pecha.


No właśnie w zeszłym sezonie spotkałem się z mocnym pocięciem ręki przez fin ze sky'a. Niezbyt przyjemnei to wygladało bo trzeba było gościa wypiąć (a był wyjątkowo mocno przeżaglowany, a ja taki profi jak on to nie jestem ;) )a skończyło się na szyciu bo trochę mięska wyszło na wierzch.

Osobiście uważam, że stateczniki dla doświadczonych mogą być ostrzejsze, ale na początek naprawdę nie wydaje mi sieżeby było ot takie istotne. Zresztą chyba nie ma co przesadzać z tąostrością i do amatorskiego pływanka tak ostre nie są potrzebne... :think: (a zaraz posypią się posty, że jednak tak ;) )

GURU 10.5
Posty: 3170
Rejestracja: 29 paź 2004, 20:22
Latawiec: OZONE EDGE, C4, CATALYST
Lokalizacja: Galicja
Postawił piwka: 24 razy
Dostał piwko: 24 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 wrz 2005, 15:50

Igor napisał
Deska słabowiatrowa dla ludzi lekki (do 70 kg) to zarówno rozmiar 138 jak 128 cm długości oraz 39 cm szerokości. Wraz z rosnącymi umiejętnościmi wystarczyć nam powinna krótsza deska.
Deska taka umożliwia szybkie wejście w ślizg przy małej prędkości. Czyli najlepiej jest jej używać przy dużych latawcach > 16 sqm.
wg mnie juz w tym stwierdzeniu jest przekłamanie ;z latawcami powyżej 16m np (18stka czy 20stka )dużo lepiej będzie współpracować deska większa (138) niż 128,jeśli do 18stki lub 20stki założysz deskę 128cm będziesz jedynie koncentrować się na walce o utrzymanie wysokośći,w tych samych warunkach zakładasz 135- 138cm i jeździsz ostro do wiatru z pełnym luzem,mało tego używając nieco większej deski możesz założyc numer mniejszy latawiec co może być miłe(zamiast "woła"17ski np" poręczna" 13stka),poza tym 138 dalej pozostaje MAŁĄ deską(w porównaniu do np 150 czy 160cm) nie dajmy się zwariować . nie chcę nikogo do niczego przekonywać ,zwracam jedynie uwagę na kilka aspektów używania nieco większej (np 133 cm) deski. oczywiste jest że dobór sprzętu zależy od b.wielu czynników i nie ma jednej uniwersalnej recepty. :wink: . sam używam dwóch desek 138 cm z założenia do 17stki ale też czasami do 13stki(inni wtedy pływają na 18stkach i MAŁYCH deskach) oraz 128 na średnie i silne wiatry :hand: możliwe że są to poglądy kontrowersyjne i posypią się "komentarze" ale *zadowolić wszystkich to zadanie dla agencji towarzyskich* :wink: [/quote]

Awatar użytkownika
IgorS
Posty: 407
Rejestracja: 25 wrz 2003, 09:26
Deska: North/Nobile/Cab
Latawiec: Cabrinha, AirRush
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 1 raz
 
Post28 wrz 2005, 16:15

Osoby lekkie do 75 kg raczej nie powinny używać desek dłuższych niż 138cm, z tego względu że i tak szybko przeskoczą do tej wartości albo poniżej.
Deska Skywalker 138 FAT, może nosić miano deski słabowiatrowej i osoby cięższe (ponad 80kg) mogą jej używać w większej ilości wypadków wiatrowych.

Dodatkowo szeroka deska ułatwia pływanie po "kartoflisku", czyli jak w Rewie przy północnym wietrze, kiedy falka jest krótka i wysoka, a pływanie bardziej przypomina jechaniem ciągnikiem jak przy głębokiej orce.

Tuning deski:
Jeżeli na naszej desce w każdych warunkach wiatrowych i pogodowych bez najmniejszych problemów ostrzymy pod wiatr to możemy się pokusić:
1. o skrócenie deski (wymianę na krótszą w granicach 6-10cm) przy zachowaniu tej samej szerokości lub
2. zmniejszenie finów (duże finy są o wys 5-6cm, niskie ok 3cm)

Dzięki tej zmianie nasza deska nabierze walorów rajdowych i będzie lepiej znosić szkwały.

Ostatnie trendy co do zaokrąglania dziobu/rufy deski mają na celu również lepsze znoszenie szkwałów jak i zmniejszenie chlapania.

Jeszcze jest parę innych parametrów jak rocker i concave.

Ja tylko dodam, że im rocker większy tym trudniej na desce ostrzyć (bardziej podgięty dziób/rufa).

Oraz że im concave większy tym na desce łatwiej ostrzyć (poprzeczne wklęsłe wygięcie w spodzie deski).

Zwiększona miękkość ugięcia dziobu/rufy względem środka deski - jest to ostani trend rynkowy.

Żonglerka pomiędzy tymi parametrami dostarcza nam na rynek całe tony różnych desek.

Proponuję niech nasz ukochany GURU już skomentuje te ostatnie parametry.

GURU 10.5
Posty: 3170
Rejestracja: 29 paź 2004, 20:22
Latawiec: OZONE EDGE, C4, CATALYST
Lokalizacja: Galicja
Postawił piwka: 24 razy
Dostał piwko: 24 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 wrz 2005, 17:15

eee nieee Igor gdzieżbym śmiał :oops: ;to ty tu robisz za "Srogiego" experta! :wink:

Awatar użytkownika
Neykon
Posty: 2247
Rejestracja: 27 mar 2004, 21:28
Deska: z OBI
Latawiec: ze Składnicy Harcerskiej
Lokalizacja: tak gdzie zawsze qr nie wieje!
Dostał piwko: 1 raz
 
Post28 wrz 2005, 17:42

jedyne co mogę dodać to to ze bardziej przychylam się do opinii GURU niz Igora

Ostatnie trendy co do zaokrąglania dziobu/rufy deski mają na celu również lepsze znoszenie szkwałów jak i zmniejszenie chlapania.


nie tylko...

Awatar użytkownika
Tyś ... Widzioł !!!
Posty: 153
Rejestracja: 04 lip 2005, 15:41
Lokalizacja: other side of morning
Kontaktowanie:
 
Post28 wrz 2005, 18:04

IgorS pisze:Ten post jest przeznaczony dla początkujących zabawę z kitesurfingiem

Deska słabowiatrowa dla ludzi lekki (do 70 kg) to zarówno rozmiar 138 jak 128 cm długości oraz 39 cm szerokości. Wraz z rosnącymi umiejętnościmi wystarczyć nam powinna krótsza deska.


A ja pozwole sobie nie zgodzić się z całkiem sporą ilością zamieszczonych w tym opisie informacji podając kilka faktów.

Uznawanie rozmiaru 128 za dobrej deski dla początkujących jest wielkim błędem a do tego jako słabowiatrowej to już paranoja.

Fakt 1 - szkółki używają do nauki kobyłki w rozmiarze pow. 160cm
więc nawet jeśli uznamy, że począkujący już troche popływał, to nadal 128 cm to bardzo mało
Fakt 2 - nie znam osoby, która pływa w Polsce na desce krótszej niż circa 128cm (używa jej jako swojej deski podstawowej) - a większość z tych co znam to raczej nie początkujący
Fakt 3 - żadna z tych osób nie pokusi się o twierdzenie, że deska w tym rozmiarze należy do słabowiatrowych

Opinia własna - uważam, że w przypadku osób, które chcą mieć jedna deskę tzw. allaround - posiadanie deski poniżej 130 cm to tylko i wyłącznie uleganie modom/trendom/opinii innych kajterów. Faktycznie nic się nie zyskuje z krótszej deski - 138 też spokojnie mieści się w samochodzi na stojaka.

IgorS pisze:...oraz 39 cm szerokości. ...
Wadą jej jest to że przy szkwałach cała moc idzie nam w nogi co może być kłopotliwe dla ridera aby utrzymać krawędź, czyli innymi słowy nie odpuszcza szkwałów.


Szerokość moim zdaniem niewiele ma wspólnego ze szkwałami.

Fakt 1 - niezależnie od szerokości deski, przy krawędziowaniu i tak tylko jeden róg mamy w wodzie, więc szerokość nie przekłada sie wprost na pracę w szkwałach.

Opinia własna - to jak deska zachowuje sie w szkwałach zależy w znacznej mierze od flexu - im bardziej miękka deska tym lepiej "odpuszcza" szkwały, bo sie po prostu wygina amortyzując je.

IgorS pisze:...pokusić o deskę węższą tzn. 36cm.... Natomiast zaletą jest, że przy szkwałach taka deska dużo łatwiej pozwoli nam takie przesilenie wiatrowe przeżyć dzięki zwiększonemu dryfowi.


Ezu! 36cm szerokości?!

Fakt 1 - niewiele znam osób, które pływają na tak wąskich deskach, a takich, które by z tego były zadowolone to żadnej.
Fakt 2 - wąskie deski używane są do speedu

Z tego co pamietam, to dla początkujących jedną z trudniejszych rzeczy do opanowania jest właśnie prędkość i utrata panowania nad tym co się dzieje. Poza tym, początkujący mają tendencję do wychodzenia w dolny zakres wiatrowy danego latawca, co sprowadza sie do tego, że częściej są nie dopowerowani i wtedy taka deska to już wogle porażka.

I co to ten dryf? bo kojarzy mi sie to z wypornością co z kolei źle się kojarzy z przepowerowaniem i wogóle nie pasuje do wąskiej deski.


IgorS pisze:... Im rant ostrzejszy tym ostrzej możemy pływać na takiej desce.
Możemy przyjąć że rant jest średni w deskach typu Skywalker 04/05.


A to jest chyba jeden z największych mitów jakie znam odnoszących się do zdolności deski do pływania na wiatr!

Fakt 1 - Skywalker ostrzy tak samo dobrze jak wszystkie inne deski.
Fakt 2 -w chwili obecnej trend jest do coraz bardziej obłych krawędzi a jakoś nie wpłyneło to negatywnie na ich zdolność ostrzenia.

Zasadniczym elementem w tym wypadku jest rocker!!


IgorS pisze:...Kolejnym punktem są finy - im większe tym ostrzej możemy pływać, lecz tym łatwiej je połamać lub uszczerbić pływając na płytkiej wodzie.


A to nie tylko że mit, ale i fałsz!
Nie jestem specem od desek i najlepiej, jakby Jurek coś na ten temat napisał, ale interesuje się tematem i z tego co wiem to:
Fakt 1 - finy powodują tak zwany drag - czyli siłę, która ściąga z wiatrem! więc wręcz przeszkadzają płynąć pod wiatr.

Im większe finy tym bardziej czujemy się jakbyśmy płynęli po torach. Dla początkujących to bardzo ważne, bo nie potrafią jeszcze dobrze pracować krawędzią deski, która faktycznie jest jednynym elementem, który jest nam potrzebny do płynięcia pod wiatr. Na skimboardzie też da się przyostrzyć a gdzie tam finy?

Co dają zatem finy?
1 - większy pop (sprężynkę)
2 - łatwiejsze lądowanie skoków


Poza tym, z wieloma stwierdzeniami się zgadzam - najbardziej zaś z tym:
IgorS pisze:Żonglerka pomiędzy tymi parametrami dostarcza nam na rynek całe tony różnych desek


i dlatego nie ma prostych zasad ich wyboru

maski
Posty: 1394
Rejestracja: 06 sie 2003, 22:34
Latawiec: sligshot FUEL, RPM
Lokalizacja: kite24.pl olsztyn
Kontaktowanie:
 
Post28 wrz 2005, 20:05

Stance Poland pisze:
Fakt 2 - nie znam osoby, która pływa w Polsce na desce krótszej niż circa 128cm (używa jej jako swojej deski podstawowej) - a większość z tych co znam to raczej nie początkujący


ja uzywam dechy mnniejszej niz 128 ( :) 125) jako podstawowej dechy (czytaj najwiekszej) i jest ok


Stance Poland pisze:
Szerokość moim zdaniem niewiele ma wspólnego ze szkwałami.



jednak ma, szczegolnie na kartoflichu ciezko sie plywa na szerokiej desce przy overpowerze(np w szkwalach), wtedy denia czesciej traci kontak z woda, potem trudnio zlapac krawedz, waska decha tnie czopy, a nie skacze na nich


Stance Poland pisze:Ezu! 36cm szerokości?!

Fakt 1 - niewiele znam osób, które pływają na tak wąskich deskach, a takich, które by z tego były zadowolone to żadnej.
Fakt 2 - wąskie deski używane są do speedu


znowu ja :) , przy ok 20knotach i wiecej deska o szerokoscci 36 jest naprawde milusia, a do speedu to troche wezsze dechy sie stosuje


Stance Poland pisze:
IgorS pisze:... Im rant ostrzejszy tym ostrzej możemy pływać na takiej desce.


A to jest chyba jeden z największych mitów jakie znam odnoszących się do zdolności deski do pływania na wiatr!



tez nie przecenialbym wplywu ostrosci krawedzi na mozliwosci ostrzenia, duzo wiecej zalezy od charakterystyki latawca.

Awatar użytkownika
Tyś ... Widzioł !!!
Posty: 153
Rejestracja: 04 lip 2005, 15:41
Lokalizacja: other side of morning
Kontaktowanie:
 
Post28 wrz 2005, 21:04

:P
bo widzisz maski - ciebie znam tylko z przelotów nad wodami zatoki - i o ile z określeniem marki/modelu/rozmiaru latawca na którym dajesz nie mam problemu, to z deską już znacznie gorzej.

OK - to znam juz takiego jednego! ale jemu jak ktoś nie wie, bliżej do pro niż do adepta ;)

Aha - odnośnie szerokości - argument z tym traceniem kontaktu z wodą bardzo mi pasuje, choć wydaje mi się, że najwięcej do powiedzenia mają w takim wypadku finy. Nie bez kozery do wave'u stosuje się te typu surf...choć dalej się zastanawiając, to deska powinna przecinac fale niezależnie od szerokości. Czemu szerokość miałaby w tym przeszkadzać?

Tak przy okazji - ostatnio jak pływałem w Rewie było 20 knotów i spory czop (już nawet delikatny wave). Deska na jakiej daję, ma 39cm szerokości i 3 centymetrowe finy. To co mnie w niej denerwowało to właśnie problem, o ktorym piszesz. Pożyczylem potem na chwilę Sky o szerokości 38cm i większymi finami i problem prawie przestał istnieć. Szerokość więc podobna.

Choć tak teraz sobie myślę, żę outline deski może mieć tu też duże znaczenie. Deski na wave mają zdecydowanie wydzielony dziób i rufę....

Cholera tyle tu zmiennych....
Ostatnio zmieniony 28 wrz 2005, 21:16 przez Tyś ... Widzioł !!!, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Pedro
Posty: 524
Rejestracja: 30 sie 2004, 18:25
Lokalizacja: Kraqf
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 wrz 2005, 21:15

Ja też używam deski 128 nobila z tego roku jako podstawowej, i uważam że większa deska tylko przeszkadza. Kilkukrotnie sprawdzałem przy tym samym wietrze i latawcu przejście na dłuższą innego producenta i nie było różnicy....
Przy marginalnym wietrze większa deska daje tylko tyle że możemy pedaliade uprawiać z mniejszym podchodzeniem i na tym się kończy :lol:

Awatar użytkownika
Tyś ... Widzioł !!!
Posty: 153
Rejestracja: 04 lip 2005, 15:41
Lokalizacja: other side of morning
Kontaktowanie:
 
Post28 wrz 2005, 21:19

Pedro pisze:Ja też używam deski 128 nobila z tego roku jako podstawowej, i uważam że większa deska tylko przeszkadza. Kilkukrotnie sprawdzałem przy tym samym wietrze i latawcu przejście na dłuższą innego producenta i nie było różnicy....


skoro nie było różnicy, to po co mieć krótszą? W czym dłuższa przeszkadza?
warto jakieś argumenty konkretne podawać, bo w końcu jakaś sensowna dyskusja sie tu odbywa - ten o pedaliadzie brzmi jak problem z fobiami

maski
Posty: 1394
Rejestracja: 06 sie 2003, 22:34
Latawiec: sligshot FUEL, RPM
Lokalizacja: kite24.pl olsztyn
Kontaktowanie:
 
Post28 wrz 2005, 23:20

Stance Poland pisze::P

Nie bez kozery do wave'u stosuje się te typu surf...choć dalej się zastanawiając, to deska powinna przecinac fale niezależnie od szerokości. Czemu szerokość miałaby w tym przeszkadzać?

Tak przy okazji - ostatnio jak pływałem w Rewie było 20 knotów i spory czop (już nawet delikatny wave). Deska na jakiej daję, ma 39cm szerokości i 3 centymetrowe finy. To co mnie w niej denerwowało to właśnie problem, o ktorym piszesz. Pożyczylem potem na chwilę Sky o szerokości 38cm i większymi finami i problem prawie przestał istnieć. Szerokość więc podobna

Cholera tyle tu zmiennych....


wieksze finy o ktorych piszesz laduje sie glownie po to aby dobrze trzymaly jadac na fali i nie lapaly spinow kiedy zawijasz
(piszac fali/wave mam na mysli fale na ktorej mozna pojechac, a nie rampy ktore pojawiaja sie na zatoce.)
problem o ktorym piszesz mogla tez powodowac twardosc dechy-bardziej miekka decha lepiej "klei" sie do wody

Awatar użytkownika
Pedro
Posty: 524
Rejestracja: 30 sie 2004, 18:25
Lokalizacja: Kraqf
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 wrz 2005, 07:15

Jeżeli wieje granicznie czyli 9/10 wezłów (przy wadze 85 kg) to na desce 128 nie utrzymasz wysokości, jeżeli weźniesz powyżej 150 to też nie jesteś w stanie odpowiednio wyostrzyć, więc po cholere większa deska dla kogoś kto już pływa ( dla tych co nie pływali na nobile 05, deska mega szybko wchodzi w ślizg )
Spacery z robieniem wysokości oczywiście sie zdażają bo jak sie jest najarany na pływanie to nawet wtedy jak powinno sie jeszcze siedzieć na brzegu i pić piwo to człowieka na wode wyciąga..............
Oczywiście jeżeli weźmiesz directional 8,5" to pojeździsz od 8 węzłów, tylko to już jest windsurfing :lol:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 wrz 2005, 07:57

Ostrzenie w dużej mierze zależy też od latawca, więc tutaj nie podawałbym granicznych wiatrów.
A zaletą dłuższej deski jest też to, że jest zdecydowanie szybsza. Szczególnie jak ma niewielki rocker. Chyba, że porównujemy starą, klasyczną 160tkę z nowoczesną dechą ok. 130 i poniżej z concavem, który też wpływa na szybkość dechy.

Finy rzeczywiście jak dla mnie powinny byc w miarę niewielkie, bo przy długich ciężko kręcić, a jazda jak na sankach ;) No ale zdecydowanie finy ułatwiają start no i pomagaja zniwielować zjawisko "poślizgu mydełka", szczególnie dotkliwe dla początkujących po odpuszczeniu krawędzi. Za to gdy już się dobrze pływa i dość szybko wchodzi na krawędź to w normalnych nieprzeżaglowanych warunkach finy za bardzo nie wpływająmoim zdaniem na ostrzenie. Za to przydają się przy przeżaglowaniu i zafalowaniu :think:


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości