..hehe.. Marek, znasz mnie.. wszystko jest raczej przemyślane, a nie przypadkowe
W warunkach rzecznych (liczne przeszkody, konary, powalone drzewa..) takie wave'owe rozwiązanie się nie sprawdza. Jak masz przy nodze to zazwyczaj jego nadmiar ciągnie się jeszcze metr za deską. Przy pierwszej przeszkodzie go zaczepiasz o jakąś gałąź i wtedy jest efekt przeciwny do katapulty ale równie nieprzyjemny

Dlatego najlepiej mieć przypięty do kamizelki czy jakiegoś paska. Dobrze też aby był takiej konstrukcji jak kiedyś kable od słuchawki telefonicznej

Wtedy jest wytrymowany ale jak trzeba jest też luz.
Mój jest zrobiony z jednego i pół starego leash'a i jest przypięty do paska, a nie do galot
