Za jedną sesje płacisz mi równowartość używanego sprzętu(( na Mietkowie dla nowicjusza rozwalenie go to nie problem), więc taniej , pewniej i bezpieczniej będzie chyba pojechać na Hel

rolmigo pisze:... na lądzie docelową latawkę przy średnim wietrze, delikatne skoki, lądowanie (zawsze na dwie nogi), systemy bezpieczenstwa, depower itp...
rolmigo pisze:nie strasz chłopaka. zanim wejdzie do wody z latawcem to musi opanować pilotaż na małym trenażerze. a czasem co niektórym zajmuje to trochę czasu.
moja rada jest taka dogadaj się z kimś co ma trochę sprzętu, polataj na czymś małym potem opanuj na lądzie docelową latawkę przy średnim wietrze, delikatne skoki, lądowanie (zawsze na dwie nogi), systemy bezpieczenstwa, depower itp...
i jak już mamy to opanowane to wtedy na kilka dni na hel i ćwiczyć pierwsze ślizgi i doskonalić halsowanie a nie tracić czas na machanie małą szmatką (jak są odpowiednie warunki ślizgowe)
sopel750 pisze:Co do pływania na głębszej wodzie, to nie mam w tym problemów.
Kto może mi udostępnić latawca (oczywiście nie za darmo) abym mógł go opanować ?
Qba-EPP11 pisze:Kto może mi udostępnić latawca (oczywiście nie za darmo) abym mógł go opanować ?
I tu się mogą zacząć schody.
.mecalac pisze:Na lądzie? I jeszcze w dodatku na mietkowskim gruzowisku? To chyba nie jest najlepsza rada...
sopel750 pisze:Nie jestem łebkiem, 35 lat więc rozsądek swój mam
Co do pływania na głębszej wodzie, to nie mam w tym problemów. Pomysł, aby najpierw opanować latawiec na lądzie wydaje się OK. Kto może mi udostępnić latawca (oczywiście nie za darmo) abym mógł go opanować ?
rolmigo pisze:co do początków to: tak, na lądzie najlepiej zacząć i wszyscy tak zaczynają na kursach też!! a o mietkowskich urokach nie pisałem, jest wiele lotnisk boisk itp w naszym rejonie.
jak masz ochotę podjechać do legnicy to ja mam trenażera 1,5 ; 2,5 i 3,5m więc w wolnej chwili mogę Tobie pokazać o co w tym chodzi i sobie spróbujesz.
lepiej tu się nauczyć podstaw a na helu pierwsze ślizgi opanować i cały pobyt przeznaczyć na trening na wodzie a nie naukę podstaw.
mecalac pisze:Co do lądu, teorii i latawca treningowego zgodzę się w 100%, jednakże uważam, że na początku popełnia się ciągle sporo błędów i z pełnowymiarowym latawcem po prostu można łatwo zrobić sobie kuku.
Nie wiem jak inni, ale ja podczas kursu pierwsze próby z dużym latawcem robiłem jednak na wodzie (i nie raz było wleczone)
Może jeszcze mało opływany jestem, może mało widziałem, ale myślę, że Mietków to nie jest najlepszy akwen dla początkujących - o ile jakikolwiek śródlądowy może być - ze względu na kopiący wiatr, jak również zagruzowany brzeg.
Chodzi w końcu też o to, żeby kolega nie zraził się na dzień dobry do tego sportu.
finalcell pisze:masz jeszcze pakosław i akwen obok, tam nie musisz za dużo umieć, akwen mały ale dookoła nic nie ma więc jak coś nie wyjdzie to latawiec do wody i relaks aż się do brzegu dopłynie :]
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości