3msto pisze:Marek tak to wychodzi mieszkając na morzem
Staram się jakoś to zrozumieć, bo jestem strasznie pozytywnie zaskoczony, że tyle pływamy.
Nad morze chodzę ze sprzętem i w pianie pieszo - 7 minut z laczka .
Byłem dumny, że w ciągu ostatniego miesiąca strzeliłem życiówkę w Polsce robiąc ponad 50h. Pływałem w 80% poniżej 12kts.
Przy tak częstym pływaniu sesja trwa nie dłużej niż 3h. Czasami wystarczyło mi 1,5h lub przestało wiać. Zakładam, że średnio 2,5h.
Jak jestem w pracy (miesiąc na miesiąc) pływam tam do max 20h miesięcznie.
Jak jestem w domu przez 6 miesięcy nie mam żadnych zobowiązań czasowych i wszystko kręci się wokół wiatru.
Jestem do jego dyspozycji na każde zawołanie.
Zimą pływam tylko jak wieją porządne sztormy.
Z moich kalkulacji wynika że w PL przez 4 pływane miesiące nie miałem szans zbliżyć się do 200h. Teraz z foilem na pewno wyskrobię więcej ale jak pisałem foil to w większośći wiatr poniżej granicy możliwości parapetów TT i desek wave.
Przekonują mnie przeliczenia Ziomka - ale Darek umie pływać na kajcie, żyje z kajta, śpi w kajcie, jada na kajcie, pianki suszy na rozciągniętych linkach itd.
Ktoś zaznaczył więcej niż 500h. Tzn że dziennie spędza 40minut na kajcie. Co drugi dzień 1'5h. Każdego tygodnia 10h
