Witam.
Przed chwilą odświeżyłem sobie wydanie Panoramy z tego dnia link przesyłam poniżej:
http://www.tvp.pl/gdansk/informacja/pan ... 0/11847155
Słychać tam między innymi cytaty: "bezmyślność kite surferów i surferów" , "nic im nie można zrobić - mówi ratownik WOPR z Gdyni",odniosłem wrażenie jakbyśmy byli czymś w rodzaju plagi i szkodników którzy powinni zniknąć, zaś plażowicze to tak jak by instancja nadrzędna nietykalna która ma pozwolenie na wszystko i wszędzie. To plażowicze faktycznie generują najwięcej niebezpieczeństw i szkód oraz kosztów pozostawiając śmieci i niszcząc płotki faszynowe, oraz załatwiając potrzeby fizjologiczne gdzie popadnie.
Plażowicze są wszędzie i za nic mają nawet tory wodne, nie respektują upomnień ratowników i to jest w porządku, ale surferzy czy kajciarze to już zło. Zwróćmy uwagę wszelcy surefrzy gromadzą się tylko na cyplu i nigdzie indziej w przeciwieństwie do plażowiczów którzy są wszędzie dla których wyznacza się kąpieliska i zapewnia wiele innych udogodnień.
Pytanie nasuwa się jakby naturalnie: jak mamy uprawiać swoje sporty bezpiecznie gdy plażowicze są na całej długości brzegu w wodzie a my chcemy odbić od brzegu i dobić do brzegu, czy możemy robić to bezpiecznie gdy kąpiący się plażowicze nie pozwalają na to swoją obecnością oraz swoim brakiem wyobraźni lub swoim stanem po spożyciu lub jeszcze gorszym ?
Zapraszam do dyskusji, umieszczam też link na: http://www.kiterewa.pl
Słuszny wniosek wypływa na koniec wydzielmy strefy dla jednych i drugich tylko czemu w naszej Rewie wszystko mamy późno albo wcale?
Przykład dodatkowy na Rewskie opóźnienie we wdrażaniu dobrych pomysłów nawet dla plażowiczów: dawno temu we Władysławowie zabroniono sprzedaży piwa w butelkach szklanych w czasie wakacji by na plaży nie było potłuczonych butelek w Rewie to chyba o takich rozwiązaniach się jeszcze nie słyszało.