Jak to zawsze bywa, artykuł trochę poprzekręcany, ale wydźwięk ogólny bardzo pozytywny. Szczęście żeglarzy, super reakcja surferów, wszystko się pięknie skończyło, bo warun był srogi. Bez pomocy chłopaków gości najpewniej zepchnęłoby pod falochron na którym łamały się konkretne fale, a wtedy cała historia zakończyła by się inaczej.
Teraz zasługują na chwilę chwały, dla swojego dobra i dobra naszego sportu.
pozdrawiam