Mała aktualizacja po dzisiejszym "pływaniu"
Na początek wybrałem się w okolicę wyspy. Zejście do wody bardzo słabe. Szuwary, szuwary, szuwary. Przy samej wodzie dość wysokie i gęste krzaki. Woda między lądem a wyspą zielona i zarośnięta wodorostami/trzcinami no i jak już ktoś pisał rybki pływały w nienaturalny sposób-brzuchem do góry. Odpuściłem tą miejscówkę bo nie zachęcała do zejścia na wode
Wybrałem się więc na drugą stronę. Sytuacja z zejściem podobne 3m pasa zieleni w wodzie ( trzciny, glony no i standardowo rybki). Jak już się przejdzie dalej to jest ok. Woda po pas a dno nawet twarde. Niestety po przymusowym wodowaniu latawca z wody wyciąga się sieć rybacką a nie czyste linki. Wszędzie glony więc po dwukrotnym wodowaniu latawiec już nie był do użytku. Jakieś 3 kg ściągnąłem z linek.
Na plus napewno fajne miejsce na rozłożenie latawca i brak gryzących much. Potwierdzone info bo moja luba siedziała na brzegu i nic ja nie gryzło.
I co wg mnie najważniejsze
Zdjęcia z pierwszego postu mają się obecnie nijak do rzeczywistości. Obecnie zbiornik jest bardzo zaniedbany i bardziej wygląda jak staw a nie jak spot do ks.