PORADY SPRZĘTOWE! JAKI LATAWIEC I DESKA NA POCZĄTEK?

Forum dla początkujących
czosnek
Posty: 222
Rejestracja: 05 gru 2010, 14:45
Deska: nobile
Latawiec: rrd
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 17 razy
 
Post09 lut 2014, 11:34

Jak technika jest dobra to 9-10 m bedzie ok.
Deska zależnie od upodobania wiadomo im wieksza tym na samym początku będzie ciutke latwiej. Do tego wybor rozmiarówek damskich jest średni :/

maser
Posty: 192
Rejestracja: 29 paź 2013, 20:39
Deska: Nobile
Latawiec: slingshot
Lokalizacja: kolobrzeg/dzwirzyno
Dostał piwko: 1 raz
 
Post09 lut 2014, 12:18

Duza ta latawka troche?to ja mam 95 kg i od 13 knot sune na desce 140 cm....ona ma 52 kg to wyfrunie mi gdzies...co?

Fordon
Posty: 484
Rejestracja: 17 mar 2012, 13:27
Deska: Best Armada, Naish Haze XL
Latawiec: Ozone Catalyst
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 42 razy
 
Post09 lut 2014, 12:30

Tym razem polecalbym 8m-9m. Zalezy od techniki jak wspomniano wyzej, zalezy jak sobie radzi, ale moim zdaniem 8m-9m bedzie najodpowiedniejsze na warunki jakie opisales. Deska... Ja na poczatek polecam duze deski, niewazne czy waga duza czy mala, wiec polecalbym 150, 140. A docelowo okolo 132. Na 132 tez nada sie na nauke, ale bedzie trudniej niz na wiekszej desce.

maser
Posty: 192
Rejestracja: 29 paź 2013, 20:39
Deska: Nobile
Latawiec: slingshot
Lokalizacja: kolobrzeg/dzwirzyno
Dostał piwko: 1 raz
 
Post09 lut 2014, 12:57

Ok...czyli zostaje na mojej 9 i w sumie to tylko deche sobie zakupi.....dziekuje za info. :thumbsup:

olenzis
Posty: 5
Rejestracja: 08 lut 2014, 20:55
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 2 razy
 
Post09 lut 2014, 18:36

Fordon pisze:@bulkowski:

11m kite na 95kg to troche za malo. Na Twoja wage polecalbym 12-13m. Model latawca o ktory pytasz nada sie na poczatek na nauke (tylko, ze w tym konkretnym przypadku latawiec jest za maly, przez to wlasnie odradzam jego zakup). Za 1500zl mozna znalezc inne, moim zdaniem lepsze latawce na poczatek - Cabrinha Convert, Ozone Catalyst, RRD Passion... to tylko przyklady, zalezy indywidualnie od osoby, co kto lubi.

@olenzis:

Na Twoja wage polecalbym 9m-10m, ale piszesz, ze jestes sredniozaawansowana, wiec troche juz plywasz, pojecie masz i jak sama napisalas wiesz, ze 11m bedzie dla Ciebie najodpowiedniejsze. OK. Co do marki i modelu - napisz jaki styl plywania Ciebie interesuje. Freeride? Freestyle? Moze skoki...? Z marek mam bardzo dobre opinie o latawcach Ozone i Cabrinha. Chociaz nie mozna patrzec tylko na sama marke, trzeba patrzec rowniez na model, na jego rocznik... Zdziwilo mnie to co napisalas o Cabrinha, ze slaba... Jak przed chwila wspomnialem w moim odczuciu to dobre, porzadne latawce. Deske polecalbym ok. 134. Musisz tez sprecyzowac czego oczekujesz od deski, do jakiego plywania w jakich warunkach jej potrzebujesz, wtedy bedziemy mogli cos wiecej napisac. 140 na poczatek jak najbardziej sie nada, tylko ze na poczatku postu napisalas, ze jestes sredniozaawansowana, a pod koniec piszesz o desce na poczatek... nie do konca rozumiem to. Jak na poczatek to ja osobiscie polecam cos kolo 140, jak dla osoby sredniozaawansowanej z Twoja waga polecalbym cos kolo 134.


Nie, nie - wiesz, jak to jest: o Cabrinhę właśnie chciałam się podpytać, bo nie znam, ale opinie, jakie usłyszałam były nie najlepsze (ale raptem dwie, każdy też ma swoje upodobania). Ozon Catalyst 2013 - patrzę i zaczynam się w nim podkochiwać. Tylko wtedy to na pewno sobie dwóch latawców nie kupię... :( (Sprzedałam samochód, żeby mieć na sprzęt. Ale to był bardzo stary samochód. :) ) Crazy Fly czy Cabrinha jednak mają przystępniejszą cenę i jak się zepnę, to może kupię dwa. Tylko jakie rozmiary wtedy? 8 i 10? W tym roku na pewno będzie grany Hel w wakacje, a tam - powiedzmy sobie szczerze - nie wieje. Przynajmniej moje doświadczenia są takie, że latawca mniejszego niż 11 nie uraczyłam użyć. 8 i 10 będą leżeć ze mną na brzegu i czekać na wiatr. Co do poziomu zaawansowania - cóż, jakoś już tam ostrzę, zawracam, jakiś skoczek się trafił... Ale nie mam złudzeń, że po prawie roku niepływania, pewnie cofnę się o poziom. :( Oczywiście, że marzy mi się docelowo freestyle - latać chcę!! :D Ale na spokojnie, powoli, sam freeride też cieszy. Progres powolny, ale jest. Constans.
Dechę - namówiłeś mnie. Kupię 140. Używaną, do zmęczenia, a za rok, jak już się rozhulam, to kupię jakąś "z lepszych".

Fordon
Posty: 484
Rejestracja: 17 mar 2012, 13:27
Deska: Best Armada, Naish Haze XL
Latawiec: Ozone Catalyst
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 42 razy
 
Post10 lut 2014, 01:09

Ja mam Ozone Catalyst 12m 2012 i bardzo jestem zadowolony. Polecam. Odpowiedni latawiec do nauki, swietny latawiec na poczatek z mozliwoscia dalszego progresu, dobry do Freeride`u, skacze sie na nim tez przyjemnie i mozna na nim troche poswirowac a tym samym uzyc go jako wstep do Freestyle`u. Jezeli chodzi o tanszy latawiec to polecam Cabrinha Convert 2009, RRD Passion 2011, moglbym o nich napisac podobne rzeczy co wyzej. Natomiast co do rozmiaru - jak juz wczesniej napisalem na Twoja wage polecalbym ok. 9m latawiec. Jezeli obawiasz sie, ze bedzie slabo wialo kup 12m i uzywaj go jako latawiec slabowiatrowy, oczywiscie odpowiednie operowanie depowerem w razie gdy zacznie wiac normalny wiatr czy ciut silniejszy - plywalas juz jakis czas wiec powinnac nie miec problemow z uzywaniem tego latawca przy wiatrach normalnych a nawet troche silniejszych - oczywiscie wszystko z glowa i nie przesadzac. Mimo wszystko jednak dobrze byloby kupic drugi, mniejszy latawiec. Jezeli na prawde obawiasz sie o slabe wiatry to moze te 12m jako slabowiatrowy, a powiedzmy 9m-10m jako normalny/docelowy?

Jezeli chodzi o ograniczone finanse to moge doradzic, by po prostu zalozyc temat na forum w dziale gielda typu "Kupie latawiec marki X model Y" i poczekac na oferty. Moze cos interesujacego sie trafi. Jak nic konkretnego w interesujacej Ciebie cenie sie nie trafi to zaloz temat typu "Kupie 12m latawiec do 1500zl". Moze wtedy sie uda znalezc cos fajnego. To forum potrafi zdzialac cuda, wiec warto sprobowac. Nie ma co patrzec, ze "ogolnie latawce tej czy tamtej marki sa drogie". Bo moze sie trafic wlasnie taki "drozszy" latawiec w przystepnej cenie.

A co do Helu: ja bylem w zeszlym roku 3 razy na polwyspie i wialo normalnie a nawet troche silniej. Plywalo sie normalnie na 12m latawcu, docelowym na moja wage na normalne wiatry. Choc prawda jest to, ze zalezy jak sie trafi, bo w 2011 roku przez ponad 2 tyg. pobytu na polwyspie wialo tylko 2 dni...

bartekk
Posty: 1271
Rejestracja: 06 sie 2008, 22:46
Lokalizacja: Chałupy
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 55 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 lut 2014, 18:21

olenzis pisze:Witam wszystkich,
jestem średnio zaawansowaną kitesurferką i chciałabym kupić latawiec i dechę. Ważę 58 kg, jestem wysoka, więc mam wielką stopę (decha - damska nie za bardzo).
Chciałabym coś, co jest i łatwe w obsłudze, ale i jakoś sprzyja progresowi. Rozmiar pierwszego latawca - w 80% skłaniam się ku 11. Tak, wiem, że jestem stosunkowo lekka, ale z 10 naprawdę rzadko korzystałam. Raczej z 7/9, 11/13 (a na Helu nawet z 17 :D. Hel w sumie docelowy, na pewno na ten rok, więc przy moim szczęściu do wiatru 7 na bank mi się nie przyda prędko).
Gaastra nie wstaje z wody. Cabrinha ponoć słaba (?). Bandit - ach... No cóż.. Pływa się fajnie, ale drogi... :(
Znalazłam Crazy Fly'a Sculp 2013. Rodzaj delta - zalecano mi na początek. Cena ok. Tylko jakoś nie do końca ufam Crazy Fly'om - lubią "przepadać". Ale to może, że szkółkowe C-shapey tak miały?...
Jakieś opinie o Airushach? Nobile'ach? Polskie nie zawsze dobre?... Inne o adekwatnym stosunku ceny do jakości?
Decha - mówią "na początek bierz trochę dłuższa" - 140x42 okej?
Btw. jeśli ktoś jest z Warszawy i chciałby sprzedać deskę w przyzwoitym stanie i przystępnej cenie - jestem chętna.


Cześć,

jestem co roku 4 miesiące na helu i mniej więcej wiem jak to wygląda, jeżeli chcesz wykorzystać maksymalnie sezon to kup 11 i 8. Większość sezonu bedziesz pływała na 11m, kilka dni tych najlepszych będzie na 8m. W tym roku sezon był bardzo dobry wiatrowo, cały lipiec wiało dość mocno, ale to był wyjątkowo dobry sezon. Warto zwrócić uwagę na zakres wiatrowy latawca, nie myślę o tabelkach na stronach producentów, tylko podpytać osoby pływające na modelu którym jestes zainteresowana. Porządną 10 obskoczysz taki sam zakres wiatrowy jak 12 ze słabym zakresem, w tym roku testowałem sporo latawców i nie raz różnica jest naprawdę kolosalna.

Jeżeli chodzi o deskę to 140 cm, nawet na początek na Twoją wagę jest za duża, tymbardziej ze Ty już pływałaś i podejrzewam że bez problemu utrzymujesz wysokość.

Szukaj deski maksymalnie 136 cm, a najlepiej 134-135cm.

Fordon zawsze jak czytam Twoje posty, to zastanawiam się ile Ty z tych latawców na których temat się wypowiadasz opływałeś? :roll: :doh:

Pol31
Posty: 43
Rejestracja: 11 lut 2014, 12:10
Deska: Nobile 50fifty 2014
Latawiec: North Rebel 2013
Dostał piwko: 4 razy
 
Post11 lut 2014, 12:14

Witam! Jestem nowy na forum, chciałbym zacząć pływać na kajcie. Prosiłbym was o pomoc w doborze sprzętu: mam 180 wzrostu, warzę ~~60kg. Pływać będę tylko nad Zegrzem.

Awatar użytkownika
przemjas
Posty: 2566
Rejestracja: 21 lis 2006, 13:54
Deska: SU-2 Prorider
Latawiec: SS RPM 10m
Lokalizacja: Elbląg
Postawił piwka: 22 razy
Dostał piwko: 18 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 lut 2014, 12:30

przede wszystkim idź na kurs.
Zegrze jest niebezpiecznym spotem, zwłaszcza dla początkujących a tym bardziej uczących się. Poszukaj na forum trochę o tym pisano.
Przy twojej wadze wziąłbym latawiec 9m może nawet 8. Deska standard 135cm.

Pol31
Posty: 43
Rejestracja: 11 lut 2014, 12:10
Deska: Nobile 50fifty 2014
Latawiec: North Rebel 2013
Dostał piwko: 4 razy
 
Post11 lut 2014, 16:43

Bez kursu nie da rady? Na windsurfingu sam się nauczyłem.

Valentine666
Posty: 64
Rejestracja: 15 paź 2013, 22:06
Lokalizacja: Rumia
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 3 razy
 
Post11 lut 2014, 17:25

Pol31 pisze:Bez kursu nie da rady? Na windsurfingu sam się nauczyłem.

Windsurfing to zuuuuupełnie inna bajka !!!!! Ja też na windzie uczyłam się sama i doszłam do całkiem niezłej wprawy w pływaniu bez pomocy instruktorów . Ale kite to juz inna sprawa ! Jeśli nie chcesz się zabić :!: lub kogoś :!: idz na kurs :!:
Zalicz chociaż iko 1+2 potem możesz już sam szlifować reszte ! Ja jak zaczynałam uczyć się na kajcie myślałam sobie : pływam na windzie juz 9 lat , co tam takiego kita sie nie naucze :!: oj nic bardziej mylnego :naughty: było na prawde ciężko .
Wiec pofatyguj się na tydzień nad Zatokę a potem męcz dalej na Zegrzu . Uchroni cię to przed złamaniami, stłuczeniami itp,itd :D Takie tam moje skromne zdanie :D

Pol31
Posty: 43
Rejestracja: 11 lut 2014, 12:10
Deska: Nobile 50fifty 2014
Latawiec: North Rebel 2013
Dostał piwko: 4 razy
 
Post11 lut 2014, 17:53

A jak z nauką poprzez snowkite ?

Valentine666
Posty: 64
Rejestracja: 15 paź 2013, 22:06
Lokalizacja: Rumia
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 3 razy
 
Post11 lut 2014, 20:34

Pol31 pisze:A jak z nauką poprzez snowkite ?

Według mnie też jest to jakieś rozwiąznie , na pewno dobry początek do nauki sterowania latawcem a to już połowa sukcesu , jednak z dechą na wodzie i na śniegu jet troszku inaczej. Ale może wypowiedza się bardziej doświadczeni koledzy . Ale i tak stwierdzam że na pewno daje to już jakies doświadczenie :) jeśli masz warunki to spróbuj :!: snowkite też daje spory fun :D no i wszystkie jego pochodne np. landkiting .

Awatar użytkownika
Sonix
Posty: 338
Rejestracja: 09 gru 2012, 11:02
Deska: SU-2
Latawiec: Cabrinha
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie/Piekary Śląskie
Postawił piwka: 32 razy
Dostał piwko: 14 razy
 
Post12 lut 2014, 00:01

Pol31 pisze:Bez kursu nie da rady? Na windsurfingu sam się nauczyłem.


Da radę. Już nie jedna osoba nauczyła się bez kursu. Tylko po co się męczyć? No i wcale nie wychodzi to taniej, no i oczywiście o wiele wolniej. Zresztą poszukaj i poczytaj było sporo tu pisane o samodzielnej nauce.

Wysłane z mojego GT-I9000 przy użyciu Tapatalka

Fordon
Posty: 484
Rejestracja: 17 mar 2012, 13:27
Deska: Best Armada, Naish Haze XL
Latawiec: Ozone Catalyst
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 42 razy
 
Post12 lut 2014, 03:00

Nie polecam zaczynac nauki samemu czy z YouTube czy z internetu czy z filmow instruktazowych czy "ze szwagrem". Polecam zaczac od nauki w szkolce albo z dobrym instruktorem. Jezeli juz to samemu mozna sprobowac z malym latawcem treningowym, ale z duzym kitem zdecydowanie odradzam. Na prawde mozna zrobic krzywde nie tylko sobie ale i innym, o zniszczeniu sprzetu nie wspomne. Latawiec to tak naprawde posiadajacy bardzo duzo mocy silnik przypiety do Ciebie, przy nieodpowiednim lub nieumiejetnym operowaniu moze przeciagnac po ziemi, a podczas takich "nietypowych body drag`ow" mozna zachaczyc o rozne przeszkody lezace na ziemi jak np. kamienie, moze Cie porwac w jakas przeszkode typu krzaki, drzewo, samochod, a jezeli uczysz sie na wodzie to przeciagniecie po wodzie bedzie najmniejszym problemem, tu najgorsze jest to, ze moze Cie porwac w molo, pomost, w innych plywajacych, mozesz wleciec w ludzi znajdujacych sie na brzegu, albo po prostu latawiec moze porwac Cie w gore i wrecz ze rzucic w przyczepy kempingowe, budynki itp.

Mozna sie nauczyc samemu, niejeden kajciarz obyl sie bez kursu, ale ryzyko jest duze i moim zdaniem nie warto ryzykowac. Poza tym pewniej, szybciej, latwiej i przyjemniej bedzie na kursie.

Po IKO I bedziesz znal podstawy, nie zrobisz sobie i innym krzywdy, IKO I konczy sie na body dragach czyli plywaniu z latawcem bez deski, nie ma plywania z deska, bo to juz jest na IKO II. Polecam brac IKO I + II. Mozna sie samemu nauczyc startow i plywania na desce po IKO I, ale latwiej, przyjemniej i bezpieczniej bedzie jednak po IKO II.


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości