Lazurowa cd Warszawa

Snowkiting - wszystko związane z tą zimową odmianą kitesurfingu.
Awatar użytkownika
Matt
Posty: 277
Rejestracja: 13 cze 2005, 10:49
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post30 sty 2006, 22:28

A wracając do tematu: kto był dzisiaj (tylko nie ściemniać że nikt, bo widać was było z daleka :wink:)

A jak z jutrzejszym dniem :?:
Sprawdzałem przed chwilą - w Ursusie wieje w porywach 9m/s a jutro może być mocniej.......

Mariusznia
Posty: 74
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:44
Lokalizacja: Warszawa
 
Post01 lut 2006, 21:54

Ja tez byłem :D . Po raz pierwszy :D .
I nawet znalazlem to miejsce bez problemu.
I qrna... udalo miś się nawet opanowac latawiec i pojeździć chwilę na nartach (snowblade) bez wywrotki 8) . Wpierw podpiąłem latawiec komorowy 6m2 (a oczywiscie jeszcze wczesniej spędziłem sporo czasu na ułożeniu latawca, powrocie do konca linek, zakładaniu nart, potem znowuz bieg do zwinietego przez wiatr kite'a, itd. w kółko kilka razy :lol: ), ale mi toto wyrwaloo z rąk, pogoniłem kilkadziesiąt metrów w butach narciarskich zanim zlapałem toto pozwijane totalnie w kłebek. Potem zaniosłem dużą (jak na mnie) szmatkę do samochodu i wzialem sobie drugi mniejszy i bardziej odpowiedni dla mnie latawiec (skromne 2m2, ale i tak wystarczające) -> ponownie cykl rozkładania, biegu w butach narciarskich na początek linek, rozplątywanie skłebionego sprzetu x 53, ale potem... yes, yes, yes... udalo się! Pociagnelo mnie!
Bardzo sympatycznie, choć troszkę brakowało mi znanej ze swiatka paralotniowego pomocy innych, bardzie zaawansowanych Kolegów (tam zwykle w 99%przypadkow, jak ktos widzi, że Nowy samodzielnie stawia pierwsze kroki, to 10 osob z wlasnej inicjatywy doradza, przytrzymuje paralotnię, pomaga przy starcie, a nie przygląda się, jak Młody (stażem :wink: ) lata po polu za szmatą i wraca zlany potem ze sprzętem artystycznie poplatanym przez wiatr i takietam). Szkoda, że kazdy patrzy tylko na siebie..., ale to moze taki sport i tak ma byc...

Awatar użytkownika
apache_board
Posty: 495
Rejestracja: 07 sie 2003, 11:45
Lokalizacja: wawa-ochota
Kontaktowanie:
 
Post01 lut 2006, 22:36

Hey!

O ktorej byles ze Cie nie zastalem?
Masz pecha ...

pzdr Apache

Awatar użytkownika
Bad-Max
Posty: 273
Rejestracja: 21 cze 2004, 13:56
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post01 lut 2006, 22:52

ja chyba Ciebie kojarze.. latales na manetkach i Ci kajta na poczatku wyrwalo z rak..

bylo podejsc, przywitac sie, spytac.. kazdy by Ci pomogl :!:

a jak kompletnie zielony nie wygladales :) miales kajta, przygotowane nartki.. next time mow jak Ci cos nie idzie czy czegos nie wiesz!

see u soon

Mariusznia
Posty: 74
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:44
Lokalizacja: Warszawa
 
Post01 lut 2006, 23:18

Bad-Max pisze:a jak kompletnie zielony nie wygladales :) miales kajta, przygotowane nartki.. next time mow jak Ci cos nie idzie czy czegos nie wiesz!

see u soon


No qrna wyposazony jestem jak na poczatek do ladowego kite'a całkiem dobrze (chyba :roll: ) -> 2 latawce, snowboard/snowblades/zwykłe narty/snowskate/buggy/mountainboard i takietam (poczytałem troche i qpiłem sobie zestaw letni i zimowy w różnych opcjach) :wink: . Ale poza tym... pełna zieleń... Ale do odważnych swiat nalezy, co nie 8) ?

A na polu "startowym" byłem ok. godz. 12/13 i było tam cos ca. 156 osób i 37 samochodów :lol: . I sporo osób sobie podziwiało moje biegi przełajowe i żałosne latawcowe próby :wink: .

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post02 lut 2006, 07:26

Mariusznia pisze:Ja tez byłem :D . Po raz pierwszy :D .
I nawet znalazlem to miejsce bez problemu.
I qrna... udalo miś się nawet opanowac latawiec i pojeździć chwilę na nartach (snowblade) bez wywrotki 8) . Wpierw podpiąłem latawiec komorowy 6m2 (a oczywiscie jeszcze wczesniej spędziłem sporo czasu na ułożeniu latawca, powrocie do konca linek, zakładaniu nart, potem znowuz bieg do zwinietego przez wiatr kite'a, itd. w kółko kilka razy :lol: ), ale mi toto wyrwaloo z rąk, pogoniłem kilkadziesiąt metrów w butach narciarskich zanim zlapałem toto pozwijane totalnie w kłebek. Potem zaniosłem dużą (jak na mnie) szmatkę do samochodu i wzialem sobie drugi mniejszy i bardziej odpowiedni dla mnie latawiec (skromne 2m2, ale i tak wystarczające) -> ponownie cykl rozkładania, biegu w butach narciarskich na początek linek, rozplątywanie skłebionego sprzetu x 53, ale potem... yes, yes, yes... udalo się! Pociagnelo mnie!
Bardzo sympatycznie, choć troszkę brakowało mi znanej ze swiatka paralotniowego pomocy innych, bardzie zaawansowanych Kolegów (tam zwykle w 99%przypadkow, jak ktos widzi, że Nowy samodzielnie stawia pierwsze kroki, to 10 osob z wlasnej inicjatywy doradza, przytrzymuje paralotnię, pomaga przy starcie, a nie przygląda się, jak Młody (stażem :wink: ) lata po polu za szmatą i wraca zlany potem ze sprzętem artystycznie poplatanym przez wiatr i takietam). Szkoda, że kazdy patrzy tylko na siebie..., ale to moze taki sport i tak ma byc...




Jakbym tam był to bym Ci pomógł :) Ale mam radę malutką

Rozłóż latawiec krawędzią spływu (tyłem) do wiatru zawiń tą dupkę tak z 20cm na całej długości i na ten zawinięty kawałek nasyp śniegu tak żeby ten przytrzymywał latawiec (żeby wiatr go nie ruszał). W ten sposób latawiec lezy grzecznie i się nie skręca a ty masz czas na założenie nart, deski czy czego tam chcesz. Podpinaj linki zapinaj się pod sprzęt i postaw latawiec. Śnieg łatwo się ześliźnie z tej zawiniętej krawędzi i nic nie będzie poplątane a Ty zaoszczędzisz sobie bieganiny kilkanaście razy po 25m :). Na www.airman.pl są filmiki jak startowac latawiec to sobie ściagnij, zobaczysz proste rady a skuteczne.

Pozdro Zgred.

p.s. Swoją droga dziwię się tym co tam latali. Tyle się pisze na forum o tym że latawce to nie żarty i że nauka samemu jest niebezpieczna. A nikt nie zwrócił uwagi na takiego Ciebie że sobie nie radzisz i nie przyszli pomódz.No i się pisze że to ładnie jest pomódz komuś wystartowac latawiec i wylądować a tu proszę. Nieładnie Panowie :naughty: :naughty: :naughty:

Awatar użytkownika
maciekt1000
Posty: 859
Rejestracja: 03 gru 2004, 13:53
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post02 lut 2006, 08:50

Ja jade jutro po raz pierwszy z nowo zakupionym Fs Extasy. Doświadczenie kitowe prawie zerowe, narciarskie dość dobre.
Zgłaszam od razu swoją prośbę o pomoc i rady.
Onzo jak jutro stoisz z czasem?

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post02 lut 2006, 09:04

Odpowiedziałem na priv - siedzę w robocie. Moooże wyrwę siewcześniej żeby pojechać na Zegrze, ale bez transportu to pewnie nic z tego...

Awatar użytkownika
Bad-Max
Posty: 273
Rejestracja: 21 cze 2004, 13:56
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post02 lut 2006, 09:18

I sporo osób sobie podziwiało moje biegi przełajowe i żałosne latawcowe próby


Ja widzialem tylko raz jak Ci latawka poleciala :wink:
Swoja droga, to polecam kupic sobie trapez.. i manetki sie zrobi tak zebys mogl sie zachaczyc o hak trapezowy, bo na rekach samych to duzo nie zadzialasz.

p.s. Swoją droga dziwię się tym co tam latali. Tyle się pisze na forum o tym że latawce to nie żarty i że nauka samemu jest niebezpieczna.


By powiedzial, ze sie uczy to bym pomogl. Sory nie podchodze do kazdego , pytac sie czy dopiero zaczyna czy nie..

tak jak pisalem wczesniej! Bozia dala nam jezyki zeby rozmawiac - next time powiedz, ze dopiero zaczynasz i nie bardzo sie orientujesz.. bedzie pomoc. ja oferuje :)

see u na spocie

Mariusznia
Posty: 74
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:44
Lokalizacja: Warszawa
 
Post02 lut 2006, 16:24

zgred pisze:Jakbym tam był to bym Ci pomógł :) Ale mam radę malutką

Rozłóż latawiec krawędzią spływu (tyłem) do wiatru zawiń tą dupkę tak z 20cm na całej długości i na ten zawinięty kawałek nasyp śniegu tak żeby ten przytrzymywał latawiec (żeby wiatr go nie ruszał). W ten sposób latawiec lezy grzecznie i się nie skręca a ty masz czas na założenie nart, deski czy czego tam chcesz. Podpinaj linki zapinaj się pod sprzęt i postaw latawiec. Śnieg łatwo się ześliźnie z tej zawiniętej krawędzi i nic nie będzie poplątane a Ty zaoszczędzisz sobie bieganiny kilkanaście razy po 25m :). Na www.airman.pl są filmiki jak startowac latawiec to sobie ściagnij, zobaczysz proste rady a skuteczne.

Pozdro Zgred.


Dźwięki Wielkie za miłe słowa i porady Zgred! :D
Próbowałem przywalić krawędź spływu śniegiem, ale widocznie za słabo (no i bez zawiniecia 8) ). Popróbuję następnym zrazem.

A co do ogłaszania wszem i wobec, ze jestem koloru zielonego, to... hmm... mówiłem osobom, koło których przechodziłem, ze są to moje pierwsze próby z latawcem, sniegiem, nartami itd. Fakt - nie wykrzykiwałem tego przez megafon i nie miałem ze sobą transparentu, ale... "po owocach go poznacie" (czy jak to było :wink: )... To chyba gołym okiem było widać moje bezradne kroki (zwłaszcza, ze rozkładałem się mając wszystkich za plecami). Ale co tam - nie ma problemu, nie połamałem się, co więcej - było całkiem fajnie, choć zmeczyło mnie to latanie za skłębionym kitem :lol: .


Wróć do „Snowkiting Forum”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości

cron