aaaa... napiszę jeszcze kilka słów i zamieszczę kilka fotek
Hurghada, hotel Magawish.
Generalnie o Magawishu to pewnie napisano już wszystko i wiele osób już dawno i wiele razy tam było. Ja natomiast dopiero pierwszy raz, mimo że w Egipcie byłym już w naprawdę wielu miejscach. A odstraszały mnie zawsze złe komentarze o tym hotelu, jedzeniu, klimacie, spocie, etc.. Pewnie też lobbowanie pewnych osób na rzecz innych miejsc i spotów w Egipcie nie było bez znaczenia.
A tym czasem... okazuje się (takie jest przynajmniej moje zdanie), że jest to jedno z fajniejszych miejsc do kitesurfingu w Egipcie w jakich byłem. Oczywiście przy założeniach, że naszym głównym priorytetem jest popływać w dobrych warunkach, a nie polansować się w ekstra wypaśnej bazie czy hotelu
Wiadomo, hotel nie należy do najnowszych i pełno tam ruskich (choć ponoć teraz w całym Egipcie ich od groma, a lokalesi już sobie żartują, że Hurghada powinna zmienić nazwę na Ruslhada) ale oczywiste plusy rekompensują wszelkie niedogodności. Olbrzymia plaża hotelowa i w ogóle ogromny teren, wszystko na miejscu łącznie z marketem, fajne bungalowy blisko plaży (jak się 'postaramy' w recepcji to dostaniemy bungalowa kilkanaście metrów od spotu), blisko do centrum jeśli trzeba, bardzo przyjaźni lokalesi w bazie (jak dla mnie the best ekipa z jaką kiedykolwiek miałem do czynienia w bazie), no i to co najważniejsze, duży i urozmaicony spot, sporo miejsca do pływania zarówno po płaskim, jak i po mini falkach przy wysepkach, które są bardzo urokliwe. A na wodzie kilka kajtów

(czasem pływałem sam).
Spot między wysepkami


Baza Colona Watersports

Jak widać na wodzie nie ma tłoku

Z innych, wypaśnych hoteli muszą płacić żeby ich tu przywieźli łodziami na spacerek czy nurkowanie


Ten trick nazwę chyba 'katamaran'


Jeden rusek, dwóch holendrów i część ekipy z bazy. Do tego w porywach max 2-4 osoby więcej i to wszystko co pływało na spocie, który pomieściłby spokojnie 100 kajciaży.
