yureksurfer pisze:Też właśnie wróciłem z Praso, po stronie wave masowo występują czołgiści (czyli uczniowe szkółek litewskich w chełmofonach) pole rażenia 25 m naokoło, prawo drogi jest dla nich abstrakcją bo ledwo płyną ale w razie kraksy podejdzie do was około 5 chłopa i udowodni wam że to oni mieli rację. Poza tym prawo drogi nie pomaga jeśli za wami pynie 3 kajty i 2 Vs-y a na was lecą 3 kajty jeden obok drugiego. Czasami musiałem postawić kajta w zenit i się modlić. Mi się udało ale widziałem pocharatanego polaka (prawie oskalpowanego) przez austryjaka który nie wiedział co to jest liszowanie. Jedyny sposób na bezpieczeństwo to być wcześnie rano na spocie albo bardzo mocno się wychalsować . O płaskiej wodzie nawet nie wpomne bo przypomina slalom specjalny.
Czyli wniosek jeden, lipiec-sierpień, omijać szerokim łukiem, byłem w czerwcu i było zaje...e, po stronie wave, żadengo tłoku, wiatr 8/8dni
a noclegi w hotelach są porównywalne lub droższe niż na innych wyspach, np.Kos. więc w moim przypadku gdyby nie bilety za 400 pln, to wcale nie jest to taką atrakcją. Wyspę pamiętam jeszcze z czasów jak pływałem na ws i teraz jest masakra. Każda baza rozrosła się dwu czy trzy krotnie w stosunku do tego co było ok.5-6 lat temu (w liczbie sprzętu).
