1. Nie przeszkadza. Nawet jak jest mocno nadmuchana. Byłem w błędzie sądząc, że to będzie ograniczało ruchy. Nawet komory pod ramionami w ogóle nie przeszkadzają.
2. Może pomóc w godzinie W - dodatkowa pływalność - nie wiem ile ltr powietrza wchodzi do środka ale na oko będzie nawet kilkanaście litrów.
3. Nadmuchana poprawia komfort cieplny. Podczas pływania na pewno nie wychładza jak każda lycra a na na brzegu dociepla. Kołobrzeg w maju to idealny poligon termiczny: woda 10 stopni, powietrze chyba tyle samo. Normalnie po zejściu z wody po 10 minut zaczyna mną trzepać. Teraz robiłem dłuższe przerwy i nie czułem typowego wychłodzenia.
4. Działa antykolizyjnie - jak poduszka powietrzna w samochodzie. Dzisiaj miałem upadek na plecy z 7m przy pełnym powerze. Jedynie zmokłem

BoVest wkłada się pod trapez! Pierwszego dnia pływałem na luzaka i podchodziło wszystko pod ramiona.
Przy glebach rurka wypadała spod lycry. Przeniosłem zawór o 15cm ponad oryginalne miejsce i po problemie. Podczas gleb zgubiłem neoprenową osłonę zaworu. Normalnie go nie widać.
Wytnijcie również metkę - świszczy na wietrze!
Rozmiar mojego vestu XL mimo, że jestem raczej taboretem. Także warto przymierzyć przed kupnem.
Kamizelki widziałem w kolorze żółtym i czarnym. Ponoć można zamówić sobie kolor i grafikę na życzenie

Ogólnie - trzymam kciuki za ten patent i polecam do spróbowania - warto. Myślę, że zostanie ze mną na dłużej.
Gdzie kupić i jaka cena - jeszcze nie wiem. Wiem, że BoSport jest w to zamieszany.
Tak wygląda lycra w stanie neutralnym:



A tak w stanie gotowości:

Do grafika - wrzućcie zarys kaloryfera na brzuszek i towarzystwo będzie chodziło z tym na co dzień



Bokiem nie ma co się lansować bo blizej do Quasimodo niż Pudziana




