robertdr pisze:BraCuru,
nie obrażaj się na poglądy tutaj prezentowane
Robert - ależ ja się nie obrażam. Jeśli już to na forum czasami wku&&&%%^am czytając niektóre posty

Ale akurat nie ten.
Piszę poważnie, że ktoś kto wierzy, że dobrze pływa i czuwa nad nim Anioł Pański to ŻADNEGO ubezpieczenia poza obowiązkowym nie potrzebuje.
Karta nie jest obowiązkowa. Obowiązkowe jest np komunikacyjne OC.
Kolega słusznie zauważa, że jedyną wymierną korzyścia dla posiadajacych swój sprzęt jest ubezpieczenie, które niestety jest słabe.
Osobiście uważam, że szukanie
jedynie wymiernych korzyści w naszym sporcie jest jakoś nie na miejscu.
Dlaczego?
Bo:
- kiteboarding nie jest tani. Pływamy na sprzęcie, którego cena detaliczna jest wysoka. U licznych w garażu leży sprzęt za nawet 40 tys PLN (4 latawce, 2-3 deski, pianki, suchar, trapez, pokrowce, quiver itd).
- jesteśmy gotowi bez zmrużenia oka zapłacić za plastikową pompkę made in China stówkę, za linkę do wymiany 150-200PLN a ubezpieczenie za 64PLN jest powodem postów, nieprzespanych nocy, rodzinnych debat czy warto, czy nie warto to kupić

Sorry ale tak to odbieram
Nie czuję osób (posiadających takowy sprzęt) rozbierających na czynniki pierwsze dlaczego pompka kosztuje 120PLN skoro tłok to tylko 2,40PLN, uszczelka 1,30PL, pokrywka 0,50gr itd...
Należę do klubu Icarus w Zeebrugge. Składkowe bodajże 70€. Członków około 270. Co roku właściciel drukuje karty. Nawet się nie pyta czy przedłużać. Każdy płaci 300PLN za bycie członkiem klubu co upoważnia do internetu free, jednego węża z wodą, tańszego o 20% piwa, plomby z licencją na rok i gwarancją asekuracji. Nie ma prysznica, nie ma przechowywali. Do tego trzeba dopłacić za lycrę i ubezpieczenie narodowe.
Bez względu na moją obecność w pzkite moje podejście do tematu Karty jest proste:- coś fajnego się tworzy, coś co może mi się przydać, coś co jakoby potwierdza, że mogę przynależeć do grupy ludzi podobnych jak ja,
- jest w tym ubezpieczenie za frajerskie grosze - nawet nie interesują mnie warunki bo i tak mam aktualnie VDWS,
- mam poważne zniżki na wpisowe na zawody - karta zwraca mi się po 3 imprezach a planowanych jest w sumie ponad 10,
- mam przyjemność być jednym z pierwszych posiadaczy karty i może za lata karta z roku 2015 będzie przyczyną podziwu wśród moich wnuków
- jako członek pzkite będę chciał poprawić warunki ubezpieczenia w następnych miesiącach, latach - dlatego kupuję kartę, udowadniam moje zaangażowanie i piszę do autora:
Mariusz, dupa w troki, za rok ma być lepsze ubezpieczenie!- im więcej nas w pierwszym roku, tym łatwiej będzie zdobyć poważanie firm ubezpieczeniowych i tym samym zdobyć lepsze warunki,
- niech zarobi sobie pzkite, czy pomysłodawca - milionerem nikt z nich nie zostanie. Nie wiem czemu w Polsce wszyscy chcieliby wszystko za darmo,
- doceniam czas i zaangażowanie ludzi, którzy poświęcili na to czas - kupuję kartę KB.
PS. Błędów językowych na stronie:
http://pzkite.pl/szkolenia/karta-kiteboardera/jest jakieś 7,3 miliona. Wypunktowałem je i wysłałem do Mariusza, aby to poprawił, bo wygląda to słabo.
Dzięki wszystkim za cenne uwagi wskazujące słabości "medialne" 