Cześć!
Jako, że opływałem już swoje nowe CHAOSY puszczam szybką relację ze zmian i ogólnych wrażeń. A tych jest w tym roku nawet sporo i wszystko wygląda bardzo pozytywnie, więc z chęcią się tym podzielę.
Jak na razie pływałem na rozmiarach 9, 11 i 13- została mi tylko 7 do testów w jakieś już konkretne warunki. Nową 13 dostałem już w zeszłym sezonie i pływam na niej od września. Mogliście ją widzieć w akcji na ostatnim filmie z Rewki:
nie wrzucam go na ten wątek bez powodu. miałem wtedy bardzo dobre pływanie, ale myślałem, że jestem po prostu w świetnej formie pod koniec sezonu i wszystko łatwo wychodzi. Pływałem wtedy jeszcze na starych barach- na pewno już w tym wątku były filmy o barach 2015 bo to chyba największa zmiana jaka teraz zaszła. Wracając do tematu byłem wtedy pod dużym wrażeniem latawca i znacznie lepszym slacku jaki generował w porównaniu do modelu 2014. Widać to najlepiej na ostatnich ujęciach back moba jak linki po lądowaniu zupełnie luźno lecą za kajtem. Wiem, że to może dziwnie, że tak to opisuję, ale na tych ujęciach naprawdę wszystko o czym chcę powiedzieć widać jak na dłoni.
Największy wpływ na większy luz w linkach ma nowe rozwiązanie uprzęży przy kajcie. Jeżeli pamiętacie jak to wyglądało w 2014 to w nowych modelach przesunęli linki bardziej w stronę tipów i zmienili trochę bloczki tak, że latawiec jest bardziej sztywny i świetny do freestylu.

Byłem teraz w RedSeaZone i po prawie 5-miesięcznej przerwie pływało mi się niesamowicie! Wiadomo, że potrzebowałem paru dni na przypomnienie podstaw, ale czuję wielką różnicę. Po tygodniu wiatru byłem w stanie zrobić nawet wiele nowych rzeczy- szczególnie tricków w którysz trzeba się dużo przyciągać do baru. Nowe kajty tak przyjemnie wrzucają w linki i z łatwością robiłem np. 315 z grabem (gdzie trzeba długo zostać na jednej ręce i dobrze zluzowany kajt zostaje bez ruchu w oknie). Wcześniej nie byłem w stanie tego zrobić z bez problemów i zawsze musiałem się więcej naszarpać. Nawet blind judge do blinda (czyli jakieś tam double hp) wychodzą mi teraz łatwo. W porównaniu do 2014 zupełnie inna bajka.
Szczerze polecam bo latawce są super dla każdej osoby pływającej freestyle (zobaczcie co na nich robi LIAM WHALEY !!!). Oprócz tego są świetne do nauki tricków i według mnie lepsze dla początkujących niż tradycyjne c-shapy (czyli dla 95% pływających w Polsce- sorki

) Z kajtów freestylowych wyróżniają się dużym depowerem, są bardzo komfortowe na szkwaliste warunki, mają naprawdę szeroki zakres wiatrowy.
Ostatnim słowem jest oczywiście jakość i tu myślę, że od kilku lub nawet więcej lat, nie trzeba nikomu więcej tłumaczyć. Kajty są PANCERNE !!!
Jestem zajebiście szczęśliwy, że pływam na cabrinhy od ostatnich 3 lat. Widzę jak zmienia się Chaos i bardzo podoba mi się, jak szybko wprowadzają ważne poprawki do nowych kajtów. Teraz jest to niemal latawiec idealny. Dla tych co nie wierzą, nagram na wiosnę pewnie jakiś krótki filmik. Będzie totalna miazga!
Pozdro!