- producent to noSno, czyli angielska firma, która robi sprzęty od 1992 roku
- sprzęt w całości jest robiony w Anglii
- wszystkie ich produkty nie mają żadnych limitów wagowych
- wykonane z dbałością o każdy detal
- dwa lata gwarancji
- mega stabilne przy dużych prędkościach
- decki w całości kompozytowe
- trzy rodzaje twardości elastomerów
- w zależności od modelu, terenu i upodobań 4 rodzaje kół
- wiązania z regulacją kąta ustwienia
- bez żadnych dodatkowch nakładów finansowych, można na luzku popinać na modelu kite'owym, zwłaszcza tym na dużych 10 calowych kołach w bardzo trudnych górskich warunkach. Ta deska jeździ po wszystkim, no może oprócz wody

My jako mountainboarderzy, testowaliśmy już te zabawki w Białce na Kotelnicy i jazda na tym sprzęcie jest najbardziej zbliżona do snowboardu z pośród wszystich znanych nam mountainboardów. Sprzęt po prostu płynie, w górnej części Kotelnicy, gdzie była z 30 cm trawa, nie dało oprzeć sie wrażeniu jakby się popinało na SnowBoardzie po puchu. Nie ma problemu z opanowaniem sprzętu przy dużych prędkościach. A jeździło to po takich trasach, gdzie Ci co byli na innych deskach mogli tylko popatrzeć. Byliśmy naprawdę po wrażniem ....



Bardzo ważną sprawą jest limit wagowy. Niewielu producentów jest do tego oficjalnie przyznaje, ale w przypadku innych producentów takie limity są. Np. firma MBS w zeszłym roku usunęła z opisów swoich produktów wszystkie zapiski dotyczące limitów wagowych, ale wierzcie mi, że dechy konstrukcyjnie zostały te same. Przyznanie się do limitów jest mało marketingową zagrywką, więc nawet nie ma co się dziwić. W noSno jest inaczej, rzeczywiście ich nie ma. O jakości samego sprzętu świadczy fakt, że ma on 2 lata gwarancji, gdy np. taki MBS, tylko 2 miesiące.

Do noSno podchodziliśmy z wielkimi nadziejami, ale i z wielkimi obawami. Deska zupełnie inna niż wszystkie, bo np. :
- Scrub model FC2: bardzo miekki deck + zbyt luźne trucki, owocuje tym, że deska jest bardzo trudna w kontroli zwłaszcza przy dużej szybkości oraz sporej wadze jeżdzącego
- noSno model FR/FS Kite: elastyczny deck + szytwne trucki, daje to przenoszenie całej amortyzacji na elastomery oraz deck, super tłumienie wszystkich nierówności, uczucie płynności jazdy nawet w najtrudnieszym terenie i mega stabilności przy dużej prędkości.
Reasumując, zbyt miękki deck jest wadą w Scrubie, ale zaletą noSno.
Taki to dziwny sprzęt ....
Taki różnic jest jeszcze sporo, ale już i tak pewnie Was zanudziłem.
Owocnych testów życzę, dajce w palnik tej desce !!!


