Jak po pracy pojechałem do kadynek, nie miałem dużych nadzieji, a okazały się piękne warunki, jak pisał poprzednik na 12m spoko dawało, o temperaturze wody i powietrza nie wspominając.
Co prawda awarie co poniektórych dotknęły, mi powietrze z latawki w 15 min zeszło, Wełniaczowi trapez odmówił współpracy, ale dzięki pomocy kolegi (za co wielkie dzięki) dało radę pojeździć.
Wypada mieć nadzieję, że jutro nie będzie gorzej