zgred pisze:A jak deska do kajta kosztuje około tysia to można by w niej wstawić aluminiowy lanserski motyw na którym to wybity byłby numer i zostawione by było miejsce na dane nabywcy nabijane nabijakiem przez sprzedawce sprzetuw kosztach sprzętu oczywiście, zajęło by to 2-3minuty a jaki efekt
Ale wracając do bazy, to myslałem raczej o takiej światowej z podziałem na poszczególne kraje. U nas taka jest u niemców taka jest i pewnie w wielu krajach swiata. Trza by tylko zebrać dupę znaleźc wszystkie linki do takich baz światowych i wrzucić to w jedno miejsce np IKO lub kiteforum.com wtedy każdy kto chce znajdzie swój kraj i wpisze tam swój zaginony lub skradziony sprzęt a ktoś kto kupuje będzie mógł sprawdzić czy to co kupuje nie jest trefne przypadkiem.
Takie moje zdanie.
__kater__ pisze:
deska z wybitym fabrycznie adresem lub telefonem była by dla mnie bezkonkurencyjna.
A co jakbyś chciał sprzedaćSprzęt przechdozi z rąk do rąk i to dosyć często wbrew pozorom. Numer seryjny moim zdaniem to lepszy pomysł.
sampan pisze:.....Australijscy farmerzy radzą sobie ze złodziejami owiec wieszaniem skór kojotów na ogrodzeniach - myślę, że i u nas ta metoda by się sprawdziła: południowy wiatr 7B - start z falochronu na desce klozerowej z 20 metrowym banerem przykutym do rączek
!UWAGA JESTEM ZŁODZIEJEM! i reportaż z tego śmiałego rejsu puszczany w okolicznych melinach przed meczami
Co do centralnej bazy to pomysł genialny ale dwa problemy :
1 ktoś to musi zrobić
2 cała reszta musi to zaakceptować
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości