Pytanie do pań, ale też panów z długimi włosami, jak sobie radzicie na wodzie. Oczywiście nie ryzykuje i mam upięte w warkocz, niestety mam dość gruby ten warkocz. W chłodne dni i zimą kaptur, teraz próbowałam bez, ale suszę je około 2godzin. Nie chce obcinać, ale po wczorajszym mam załamke. Mianowicie założyłam kaptur, kołnierz włożyłam pod piankę, zapiełam zamek, sprawdzałam dwa razy, miałam dobrze wszystko zawinięte i zapiete-rzep. No i zonk na wodzie zamek mi się rozpiął po około 40min sesji. Nie ryzykowalam, aby kolega mi zapinał, a schodzić nie chciałam, no to woda mi się wlewała, jestem na etapie startów i pierwszych ślizgów. Help jak sobie radzicie z włosami
