...no to widze, że powoli zaczynamy przechodzić do rzeczy
....stwierdzenie,że latawiec przepada można uzyć w 2 przypadkach..
...po pierwsze primo
...wtedy gdy przekracza zenit, w tej sytuacji co robiłem to zmieniałem przy uzdzie supełki do regulacji kąta natarcia latawca o czym Sarin pisze w poscie wyżej( ..przekazywanie mocy "poziomej"..itd)..i miałem spokój... powodem przelatywania za zenit, jest też nierówny wiatr...
...po drugie primo multimo
...wtedy, gdy latawka skierowywana jest na maxymalne krańce okna wiatrowego traci moc,wiatr zaczyna zbyt mocno działać na zawietrzną strone kite'a ... wtedy musisz rozpocząć albo kontre latawki w przeciwnym kierunku(uwazaj żeby nie zrobić jumpa

) ...albo poprostu cofać się z nim do tyłu utrzymując cały czas napięcie na linkach...albo też jedno i drugie naraz....
...pisząc to przypomniała mi sie pewna ważna kwestia podczas jazdy na buggy( ta porada może też się przydać po zmodyfikowaniu dla osób uczących się na MTB )
...nie wiem jak niektórzy z Was, ale ja miewałem czasem taka sytuację( muszę sie podszkolić,żeby to sie więcej nie zdażało

) związaną w pewnym sensie z przepadaniem latawki...jednak nie stojąc w miejscu tylko w trakcie jazdy....
..."jedziesz sobie jedziesz na jakimś tam halsie...weżmy lewy ( w lewą stronę

), jest napięcie na linkach kite'a trzymam nieruchomo na przepopoludniowych godzinach

i nagle trach

, tracisz napiecie na linkach, kite sie zamienia w kłębek(ale nie jest poplątany ), zaczyna spadać, ty jedziesz dalej, ciągniesz go w powietrzu, ups zaraz na pewno sie rozwinie

i dostanie full powera..co zrobić w tej sytuacji...jeśli nic nie zrobisz to latawiec Cie pociągnie( ewentualnie też buggy, które na bank skoziołkuje) w bok z wiatrem,bo przecież bylismy ustawieni prostopadle do niego i ostrzyliśmy
...obczaiłem sobie sposób, dzieki któremu unikam bolesnych gleb ..
...jeśli wieje mocno..to w tej sytuacji szybko co robie to ustawiam buggy z wiatrem,przechylam się do tyłu..proste nie?...jednak nie wiem jak wam,ale mi zajęło troche czasu wyrobienie w sobie takiego nawyku,redukując prawdopodobienstwo gleby do minimum..jest to ważne bo większość upadków na buggy to właśnie takie...
..drugi w sytuacji gdy wieje zdecydowanie mocno,( dla hardkorowców

) ....a nie checsz być pomiatany przez kite'a..to poprostu go wyląduj

..jednak siły działające na latawiec który ponownie sie rozkłada w powietrzu(cały czas chodzi o ten kłębek

) są bardzo niebezpieczne,dlatego zwykłe wylądowanie manetkami może być trudne,ja w takim przypadku, jakby zapieram manetki o ziemie przesuwając ręke na sam dół rączek,ciągnac tylko hamulce....
..text na pewno sie niektórym przyda- tak początkującym jak i zaawansowanym, bo przecież mamy się wymieniac doswiadczeniami
...sądze ze napisałem w miare na temat...czekam na Wasze opinie...ale to może załozymy osobny topic ..
Pozdrawiam
PS cos mi sie pokiełbasiło z tym kopiuj wklej JaFuzz
