
(w moim domyśle stabilniejsze od kajtów pompowanych)
Moje wrażenia z 1h pływania na komorowcu (zeszły sezon) były "śmieszne"
Podczas pompowania trzeba robic MEGA duże ruchy rękami, tzn, jedna reka max prosta, ze az brakuje palców, a druga zgieta w "chinskie osiem".
W porównaniu do kajtów pompowanych, to tak jakby jechać nagle samochodem z maxymalnymi luzami w kierownicy ale wkońcu do wszytskiego mozna się przyzwyczaic.
Moja krótka opinia jest taka:
Dlaczego nigdzie na świecie, niezależnie czy to beda Hawaje, Tarifa, Kanary, Brazylia, Niemcy, Francja, Grecja...........latawce komorowe na wodzie to procent albo może nawet 0,5%.
Czy to znacza, że tylko Polacy chcą być sprytniejsi od całej reszty świata?
cH