nasa 6m2

Snowkiting - wszystko związane z tą zimową odmianą kitesurfingu.
Włodar
Posty: 435
Rejestracja: 28 lut 2005, 16:46
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:
 
Post01 lut 2007, 14:11

A Dżygit daje radę na nasie nieźle. Nasa to w sumie początki powerkitingu były, a że tam trudno chyba za dużo modyfikacji wprowadzić, to pozostaje mniej więcej w stanie niezmienionym, w przeciwieństwie do komórek. Sam też zaczynałem na nasie, jak na początek to fajowa zabawa była.

Awatar użytkownika
maciekt1000
Posty: 859
Rejestracja: 03 gru 2004, 13:53
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post01 lut 2007, 14:37

Pitoo:powinieneś popatrzeć na Tomflaya jak precyzyjnie umie latać Nasą. W lecie na półwyspie widziałem jak opadały ludziom kopary a gapili się nie na fikającego na wodzie Ziomka tylko "precyzyjnego Tomflaya" :wink:

Awatar użytkownika
pitoo
Posty: 218
Rejestracja: 07 gru 2005, 14:09
Lokalizacja: PKD-Poznań
Kontaktowanie:
 
Post01 lut 2007, 17:21

Może moje umiejętności są mizerne...
A może są między tymi sprzętami takie różnice w charakterystyce i lataniu...
Myślę, że jednak to drugie i dlatego tym bardziej odradzam to ludzią, którzy chcą kupić Nasę, żeby się nauczyć latać komórką...

Jak dla mnie ten sprzęt to już prehistoria i dlatego radzę wszystkim zaczynającym przygodę z tym sportem od byle jakiego używanego komorowca niż Nasy...

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post01 lut 2007, 20:34

Moim zdaniem Nasa to zupełnie odrębna kategoria. Lata się na tym nieco inaczej poza tym parametry też nieco inne. To trochę tak jakbyś - może trochę przerysowując - chciał jeździć narciarski freestyle, bądź freeride (porównianie do nart przypadkowe) na własnym sprzęcie zrobionym z boazerii i ślizgu własnej roboty. Jasne - da się i może sprawiać wiele frajdy. POskakać jednak nie poskaczesz a uczucie wolności i przyjemności z jazdy jednak nieco inne. Satysfakcji dużo bo przecież to własna robota, ale jednak nie do końca o to chodziło. Skrętność inna, prędkości inne. Trzeba co chwila coś poprawiać, bo krawędzie się odklejają, deska pęka itp...
A tak już odnosząc się bezpośrednio do sytuacji - wszystko zależy na czym nam zależy ;) Pojeździć się pojeździ za super tanie pieniądze. Co do zakresu to przepraszam, ale teksty w stylu, że inne nie dawały rady - Tomfly - a ile było tam latawców o tej lub porównywalnej powierzchni :?: 4m to niewiele i ile osób będzie się bawiło w sprzęt tak mały :?: A w przypadku innych latawców też można mieć kilka rozmiarów - ja wiem - za inne pieniądze. Tylko że ja jak już wieje to mogę sobie poza jeżdżeniem jeszcze trochę polatać, a na nasie to chyba nie bardzo. No i przede wszystkim nasy też trzeba się nauczyć bo to wrażliwe cacko a inne latawce chyba nieco bardziej przyjazne użytkownikowi.

A tak w ogóle - latajcie na czym chcecie jeżeli tylko sprawia Wam to przyjemność ;)

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post01 lut 2007, 22:57

Ktoś tu, gdzieś na tym forum napisał:
"...jak opanujesz Nasę, to później z komorowcem nie będziesz miał problemu"

Mam nadzieję,że to prawda, bo ja Nasiaka (7,5 m2) opanowałem dość dobrze, zarówno utrzymując go w górze przy bardzo słabym wietrze, jak i w pełni panując nad nim przy naprawdę silnym wietrze.
Jeżeli komórki są prostsze w "prowadzeniu" to czekam niecierpliwie na jadącego do mnie Psycho 15,5 jak i na odpowiednią, w końcu,(k..., gdzie ta zima???) pogodę!!!
Może któregoś z Was spotkam kiedyś na zaśnieżonej łączce lub jeziorku :D ???

Heeej!!!

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post01 lut 2007, 23:20

Jeżeli po Nasie chcesz sięprzesiąść na psycho 15,5 to proponuję zacząć od naprawdę słabego i możliwie równego wiatru. Bo moim skromnym zdaniem różnica jest spora. A co do łatwości prowadzenia, to bym polemizował...

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post01 lut 2007, 23:39

onzo pisze:Jeżeli po Nasie chcesz sięprzesiąść na psycho 15,5 to proponuję zacząć od naprawdę słabego i możliwie równego wiatru. Bo moim skromnym zdaniem różnica jest spora. A co do łatwości prowadzenia, to bym polemizował...


...dlatego właśnie, aż mnie nosi, żeby w końcu spróbować, ale niestety pogoda...
Co do ostrożności, to wiem, że muszę zacząć od słabego wiatru, bo z 15 metrami to już nie przelewki... :shock: :shock: :shock:
Mam już swój wiek, rozum i rozsądek, więc staram się nie porywać z motyką na słońce - dzięki :wink: !!!

Heeej!!!

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post02 lut 2007, 07:17

15m to nie przelewki a tym bardziej na tym mordercy, który do Ciebie jedzie. Jak nie miałes nigdy w życiu komórki w rękach to możesz się potężnie zdziwić różnicą mocy między Twoją nasą a P15,5 i to mocno potężnie. Dla tego radziłbym dla Twojego bezpieczeństwa i dobrego samopoczucia żebyś pierwszy raz poświęcił kasę i czas i podjechał do kogoś kto wie co to jest komórka 15,5m2 i potrafi to odpalić bezpiecznie i pokazać CI co i jak. Nawet 100-150km będzie warto zrobić.

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post02 lut 2007, 07:55

Dzięks!!!
Właśnie umawiam się z ludźmi z Poznania, żeby ktoś udzielił mi pierwszych porad i lekcji. Nie chciałbym sam zaczynać, bo muszę poznać co do czego i jak... :shock: :shock: :shock:
Czekamy tylko na odpowiednią pogodę!!!
Poza tym, jak będzie trochę kaski, albo jak coś trafię na ebay'u, to noszę się z zakupem jakiejś 7-czki!!! Co myślisz o Extacy 7 ???

Heeej!!!

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post02 lut 2007, 09:09

NIc nie myślę bo nie miałem w rękach, moge Ci tylko powiedzeć czy mi się podoba czy nie hahaha :)

Najlepiej będzie jak pobawisz sie różnymi komórkami, ekipa z Poznania bedzie miała Ci dużo do pokazania a i ilościa szmatek, których jak poprosisz to na pewno nie pożałują to wyrobisz sobie zdanie co do latawców. Na pewno będą PeterLynn'y, PKD busterki, pewno się znajdzie jakis flexifoil, toomaj handluje także flysurferami więc możesz go zapytać o extacy. Będzie na pewno sporo kitów i pewnie jeszcze jakieś pompowańce więc pytaj ich niech CIe pouczą i dadzą popróbować.

Dopiero wtedy decyduj sie na jakiegoś kite'a

Pozdrówka

Awatar użytkownika
pitoo
Posty: 218
Rejestracja: 07 gru 2005, 14:09
Lokalizacja: PKD-Poznań
Kontaktowanie:
 
Post02 lut 2007, 17:29

dokładnie jak zgredzik mówisz...sprzętu do wyboru do koloru...
ZAPRASZAMY WSZYSTKICH :!: :!: :!: :D
bo w kupie raźniej, a niektórzy mówią, że i cieplej... :D

Awatar użytkownika
dzygit
Posty: 275
Rejestracja: 24 wrz 2005, 13:18
Lokalizacja: Bialystok,Lomianki
 
Post02 lut 2007, 18:41

Tak!!! Nase wypada mieć w quiverze bo oprócz sporej wartosci kolekcjonerskiej można na tym nieźle polatać. Jeśli jednak zdecydujesz się na własnoreczne uszycie zwierzaka to nie warto oszczedzać na materiałach. Swojego wykonałem z najdroższego na rynku Skytexu i wierz mi jest kolosalna różnica między nim a tymi z alledrogo. Wiekszość ludzi zniecheca się próbując niewytrymowanych Nasa z ortalinu czy innej blandeki. Zresztą linki baru są drozsze niż cały latawiec. Może założymy klub sztormowych jeźdźców Nasa 8)

stasiu82
Posty: 19
Rejestracja: 07 sty 2007, 14:53
Lokalizacja: Katowice
 
Post04 lut 2007, 15:32

Dzieki za tak duże zainteresowanie na moje pytanie.
Po zastanowieniu sie, postanowiłem dozbierać kasy i kupie coś lepszego, bo zimy teraz i tak nie ma:( .
A co możecie mi zaproponować i w jakiej wielkośi?

patron
Posty: 1908
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:10
Postawił piwka: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 lut 2007, 17:53

zależnie od wagi. Powiedz nam ile ważysz to postaramy się doradzić ;)

A ogólnie rzecz biorąc, na początek proponowałbym latawce komorowe - są dużo wytrzymalsze na uderzenia niż pompowane ;)
(wsadzam kij w mrowisko?:P)

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post05 lut 2007, 07:51

patron pisze:(wsadzam kij w mrowisko?:P)


Moim zdanie nie wsadzasz, bo w końcu jaki C-shape albo bow wytrzyma 2 uderzenia o glebę na minutę, szarpanie żeby łaskawie wstał, ciąganie po ziemii, tarcie krawędziami o trawę, piach itp powierzchnie :)
NIe uwzględniam nieumiejętności samodzielnego prawidłowego napompowania sprzętu :)

No i samoobsługowość komórek (teraz to ja wsadzam kij w mrowisko :) )


Wróć do „Snowkiting Forum”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości