PS. Z tego, co wiem to druga ofiara śmiertelna kitesurfingu z Polski: pierwszą był ktoś, o kim słyszałem w Hurgadzie w zeszłym roku, kto mimo obrażeń nie pojechał z Hurgady do Kairu i zmarł wskutek wewnętrznych obrażeń...
W imieniu żony Rafała i jego rodziców, dziękuję za wszystkie Wasze wpisy i kondolencje. Na pewno ma to dla nich ogromne znaczenie.
Asia napisze kilka słów od siebie już po pogrzebie. Jeżeli ktoś chciałby się z nią skontaktować może pisać na adres: joanna.klos@gazeta.pl Myślę jednak, że zasypywanie jej kondolencjami i pytaniami o datę pogrzebu nie będzie na miejscu, dajmy jej więc chwilę na zadumę.
...Być to pasjami żyć,...pasjami żyć to w snach o nich śnić...Bo czym że nasz byt gdyby nie tęsknota...A jakim jest życie gdy go się nie kocha... I Bądźmy Tak ,byśmy nie żałowali, że gdy wszyscy zostają to my już w oddali...[/i]