Sprzęt ginie na Helu

[Ziomek.]

Ile tak Ziomku, kosztuje taki silniczek, nowy??? Skoro nagroda za odnalezienie to 3000 zł wszechpolskich, ..

ile by nie kosztował
bardzo przykro się robi, gdy wstajesz rano
a po jakiejś rzeczy , która powinna być na swoim miejscu
pozostało tylko puste miejsce

po kilku latach prowadzenia szkoły
postanowiliśmy wreszcie kupić nowy
by nie było problemów z odpalaniem
w razie nagłej potrzeby
uratował kilka desek i pomógł sciągnąć wiele osób
przeważnie nieznanych nam desek i osób..
długo sie nie nacieszyliśmy - dwa miesiące..

ech..

zawsze sobie tłumaczę w takiej sytuacji że NIC sie nie stało
że nie jest to żaden wypadek, kontuzja czy choroba
któych kupić się nie da
ale..

[MassTurbo]

Elo!
Na trzeciej fotce silnika widać wyraźnie, że ktoś wyciąga po niego łapy;)
Wiem, okrutny ten żarcik....
Ja postanowiłem wygrawerować sobie na desce imię i nazwisko + www
A już na bank dać naklejkę.
No właśnie: taki pomysł dla szkółek: wyprodukowanie 2000 szt powinno kosztować jakieś 700 pln - może fajnie było by je rozdawać kursantom albo sprzedawać za np. 9 pln - sam bym kupił.
Naklejki z napisem: "If Found please call: .............." - tu markerem dajecie numer i działa nawet za granicą.
Taka idea
Pozdro
m

[Ziomek.]

Elo!
Na trzeciej fotce silnika widać wyraźnie, że ktoś wyciąga po niego łapy;)

..czekałem aż ktoś dostrzeże TO w fotce

co do naklejek - już dawno proszę o to cltn
ale takich "sponsorskich" to i tak "nikt" nie bedzie chciał

pozdro

[madboy]

masakra...a ja glupi myslalem ze nie kradna sprzetu kite..
i tlumacze znajomym ze nawet jak zwinie ktos to nie sprzeda..ehhh jednak widze ze sie myle
za normalke uwazam zwijanie desek z wody gdy ktos sie ratuje i podwozenie jej na brzeg albo przynajmniej podwiezienie jej zeby koles sie nie bodydragowal 500m...jak ktos cos zostawia to tak samo podejsc i zapytac czy przypadkiem nie zapomnial bo lezy obok moich ciuchoof....
wydaje mi sie ze jak kazdy tak bedize robil a wiekszosc ludzi na rewie tak z reszta robi to mniej rzeczy bedize ginac

pozdro wszystkim uczciwym

[Fred]

Zastanawiałem sie czy nie wypiaskować/wygrawerować sobie czegoś na desce-jakieś dane kontaktowe, ew. po prostu jakiś napis. Z tym, ze nie wiem jak później będzie z gwarancja na deskę. Trzeba popytać w Nobile jak to sie ma do gwarancji...

[toomaj]

co do motywow to chyba nie trudno wydedukowac nie??

[barzyk123]

Ehhh.. Ci wrześniowi zlodzieje, dzisiaj po pływaniu na parkingu za maszo, gdy sie ogrzewałem w aucie, zostawiłem otwarty bagażnik, zauważyłem tylko ze jakiś typ sie kręci wkółko, zwrocilem uwagne na rozłożony sprzęt ale nie pomyślałem, że cos z bagarznika zawinie, a tam był aparat, naszczęscie skończyło sie tylko na bieganiu za złodziejem i lekkiej szarpaninie, a aparat rodziców naszczęście został odzyskany..
Uważajcie na tych zlodzieji!!!

Pozdrawiam

[SWIRUS]

Ale ryja mu trochę przestawiłeś?
Albo linką ucho chociaż obciąłeś?

[TIKKO_aloha]

zabić ch**a~!!!!!!

[Tajdżi]

Nie ma sie czym chwalic ale moj stracony dorobek to 2 trapezy i 3 pianki , jakie to bylo marzenie na goracym uczynku zlapac , banda chu*a !!!!!!

[MassTurbo]

Elo!
No to załóżmy, że jestem złodziejem.
Wiem, że na Helu jest kupa kasiatych kolesi, którzy są "trochę" znieczuleni, bo wydaje im się, że wszyscy surferzy "to wielka rodzina".
Sprzęt drogi, relatywnie łatwo dostępny, o szarżach policji nie słychać....
No to zwołuję ekipę i jedziemy "pospacerować" po kampingach"
Z punktu widzenie złodzieja cały Hel aż się prosi o to, żeby zrobić złodziejski rajd....niestety.
Dopóki policja nie zacznie robić prowokacji, nagłaśniać ich i przede wszystkim pokazywać się na kempingach nic się nie zmieni.
Z drugiej strony jakie to było by fajne, gdyby można było zawsze zostawić sprzęt i pójść do knajpy na 40 min. i mieć do czego wracać.
Mnie dziwi to, że ja na Helu ekip złodziejskich, które odstają w jakiś drastyczny sposób od "surfer look" nie widzę, albo naiwny jestem....
Przypadek mojego kumpla (zaginione Nobile 555) pokazuje, że to z całą pewnością ktoś z surfujących ukradł deskę i to jest smutne....
mass

[sander]

Wielu z nas zdarzyło się przynajmniej raz zgubić na wodzie deske. Myśle że dobrym pomysłem byłoby gdyby producenci desek sprzedawali je razem z certyfikatami , znacznie utrudniłoby to obrót deskami niewiadomego pochodzenia, a także ułatwiło udowodnienie prawa własności deski. Taki certyfikat chroniłby nie tylko właścicieli desek ale także osoby kupujące używany sprzęt przed niuczciwymi sprzedawcami.

[Macek]

i jakby każda deska miała swój ,,kod" to można by to ukompatybilnić (?) z allegro np. i innymi serwisami takimi że każdy jak sprzedaje taką rzecz musi wpisać owy ,,kod" i by dużo trudniej było majstrować tym dupkom.

[onzo]

No właśnie problem w tym, że ciężko taki system wprowadzić w życie.
Z tego co wiem numerowane są rowery - ponoć można to zrobić na policji. Niektórzy to robią, inni nie. Ale taki rejestr istnieje w jakiejś bazie danych, którą ktoś sprawdza, którą obsługuje i uaktualnia. Obawiam się że numerowanie desek jest dobre do czasu aż dechy się nie sprzeda. Kto będzie aktualizował te dane No i takie pieprzenie się za każdym razem gdy puścisz coś na allegro... A dowód sprzedaży z numerem i tak się liczy pewnie tylko przy pierwszym zakupie, a potem to już nie ważne (chyba, żę ktoś kupi nówkę, potem sprzeda i jednocześnie powie, że mu ukradli )

[sławuś]

a może jakiś amator cudzej własności by się wypowiedział anonimowo?

apel:

jeśli kiedyś ukradłeś deskę, trapez, latawiec, lajcrę, piankę, bar, silnik, zegarek, komórkę, latarkę, buty,

weź i kopsnij parę słów,

jak, skąd i dlaczego

i najważniejsze

jakie motywy tobą kierowały

nieszczęśniku

Ukradłem 3 samochody (jedno ferrari) statek transportowy i prezydenckiego jumbo jeta. Jak? wsiadłem odpaliłem odjechałem/płynąłem/leciałem skąd: z parkingu/portu/lotniska dlaczego: dla przyjemności jakie motywy: Kaaasaaa

CO to za absurdalny apel? napewno każdy kto kradnie będzie tu opisywał jak to się je