KUP SOBIE DŁUŻSZY LEASH


onzo pisze:Genialne. Mam za krókiego leasha to podepnę go tak, że w razie czego mogę sobie skręcić kark... Gratuluję logiki myślenia...
KUP SOBIE DŁUŻSZY LEASH![]()
felix8024 pisze:
Ty się zachowujesz tak jakby ci słońce z dupy świeciło!!
felix8024 pisze:Ty się zachowujesz tak jakby ci słońce z dupy świeciło!!
Nie napisałem ze mam za krótkiego leasha, dłuższego nie potrzebuje.
Jaki by nie był, podpinanie leasha do nośnych przeszkadza, dużo bardziej niż podpięcie do chikena. I jeżeli ci się nie podoba jak ktoś podpina leasha do chickena to na to nie patrz.
yasiu7 pisze:Na śródlądziu wialo 15-20knt i bylo ok pod 11m (90kg), dopuki nagle nie przyszedl ten mocny wiatr.
Do nosnych nie przypinam bo nie ma jak za bardzo, bo bar 2007.
Producent przewidzial to kolko ,moze zle je okreslilem ,ono jest na lince depowera (?) , tej podwojnej grubej, miedzy barem a chickenem. Kiedys PRzemass pisal zeby do niej podpinac.
Temat był wałkowany wielokrotnie;) Masz parę opcji:
- warunki overpover - zapinasz na osh ( na szmacianą!!! rączkę) na lince sterującej - plus to 100% liszowanie po zerwaniu zrywki,, minusy to poplątany bar po liszowaniu i lisz moze przeszkadzać w trakcie pływania.
- Pływanie standardowe - zapinasz lisza na metalowe kółko przy chickenloopie - tzw double depower - po zliszowaniu bar zbija stoper i zostaje w pozycji na max odpuszczonej. Masz czas na decyzję czy jest OK czy też zrywasz sie z lisza czy łapiesz ręką za osh wspomniane wyzej i liszujesz sie standardowo. Polecam tą opcję!Smile
- opcja 3 - podpinasz na osh na lince nośnej - liszowanie na lince nośnej, również 100% przy odkręconych linkach. Minusem jest znów lisz w niezbyt wygodnej pozycji oraz to że musisz uważać zeby linki nośne nie skręciły się za bardzo podczas pływania.
felix8024 pisze:onzo pisze:Genialne. Mam za krókiego leasha to podepnę go tak, że w razie czego mogę sobie skręcić kark... Gratuluję logiki myślenia...
KUP SOBIE DŁUŻSZY LEASH![]()
Ty się zachowujesz tak jakby ci słońce z dupy świeciło!!
Nie napisałęm ze mam za krótkiego leasha, dłuższego nie potrzebuje.
Jaki by nie był, podpinanie leasha do nośnych przeszkadza, dużo bardziej niż podpięcie do chikena. I jeżeli ci się nie podoba jak ktoś podpina leasha do chickena to na to nie patrz.
Dla ciebie jest ryzyko, albo go nie ma.
Dla mnie są różne stopnie ryzyka, i jeżeli uważam żę w tym akurat momencie jest ono prawie zerowe lub minimalne, decyduje sie podpiąc leash do chickena.
TomekG pisze:felix8024 pisze:onzo pisze:Genialne. Mam za krókiego leasha to podepnę go tak, że w razie czego mogę sobie skręcić kark... Gratuluję logiki myślenia...
KUP SOBIE DŁUŻSZY LEASH![]()
Ty się zachowujesz tak jakby ci słońce z dupy świeciło!!
Nie napisałęm ze mam za krótkiego leasha, dłuższego nie potrzebuje.
Jaki by nie był, podpinanie leasha do nośnych przeszkadza, dużo bardziej niż podpięcie do chikena. I jeżeli ci się nie podoba jak ktoś podpina leasha do chickena to na to nie patrz.
Dla ciebie jest ryzyko, albo go nie ma.
Dla mnie są różne stopnie ryzyka, i jeżeli uważam żę w tym akurat momencie jest ono prawie zerowe lub minimalne, decyduje sie podpiąc leash do chickena.
Felix zdaje sie że w lipcu pisałeś temat pod tytyłem jaki kupic 1 latawiec...
- Pływanie standardowe - zapinasz lisza na metalowe kółko przy chickenloopie - tzw double depower - po zliszowaniu bar zbija stoper i zostaje w pozycji na max odpuszczonej. Masz czas na decyzję czy jest OK czy też zrywasz sie z lisza czy łapiesz ręką za osh wspomniane wyzej i liszujesz sie standardowo. Polecam tą opcję!Smile
yasiu7 pisze:- Pływanie standardowe - zapinasz lisza na metalowe kółko przy chickenloopie - tzw double depower - po zliszowaniu bar zbija stoper i zostaje w pozycji na max odpuszczonej. Masz czas na decyzję czy jest OK czy też zrywasz sie z lisza czy łapiesz ręką za osh wspomniane wyzej i liszujesz sie standardowo. Polecam tą opcję!Smile
Tak dokladnie zrobilem , tyle ze zanim zdazylem do OSh siegnac to mnie przemielilo srogo:)
Mam jeszcze jedno pytanie, czy po zleashowaniu kiedy leash podpiety do osh jest, moge potem nawijac linki na bar zblizajac sie do latawca? Bo czesto wymaga to znacznej sily.
yasiu7 pisze:Czy moge cos zrobic zeby takie sytuacje sie nie powtarzaly, czy moze jakas inna firma ma to lepiej dopracowane?
yasiu7 pisze:Hi, dzis po raz kolejny po pociagnieciu zrywki w barze system double depower wywinal mi nieprzyjemny numer. Zleashowalem swoje 11m waroo 08 bo nagle wiatr urosl do 30-35knt, kite opadl na wode, po czym podniosl sie i wywinal 2 loopy. Przeciagnal mnie ostro w strone brzegu, po czym polozyl sie na tubie glownej ,brzuchem do wiatru i dalej ciagnal!
Z opresji uratowalo mnie dopiero podciagniecie sie do baru za leash i zlapanie OSH. Dodam ze leash podpiety byl do kolka przy chickenie a stoper depowera zbil sie calkowicie.
Czy moge cos zrobic zeby takie sytuacje sie nie powtarzaly, czy moze jakas inna firma ma to lepiej dopracowane?
Blesso pisze:Mam bar z 2007roku i leasha podpinam do prawej linki sterujacej. Po wypieciu sie z chikena - bar "odlatuje" w kierunku latawca .Kite robi pare loopow opada na wode i przewaznie generuje taka moc ze ciezko go przyciagnac do siebie ( stojac na dnie).Dlatego zawsze plywam w rekawiczkach i przyznam, ze pare razy uratowaly mi skore na dloniach. Rozplatywanie linek po takim leashowaniu trwa kilka- jak nie kilkanascie minut
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości