Myślę, że jeśli chodzi o reakcje w różnych i sytuacjach - zapomniały woły jak cielętami były.
1) Początkujący, do których sam się zaliczam, w sytuacji kiedy nie wiedzą co robić albo tracą kontrolę nad sytuacją, ZAWSZE postawią latawiec do zenitu. Dlaczego? Po pierwsze, bo szkółki uczą, że w zenicie latawiec praktycznie nie generuje mocy. Po drugie, bo dla początkującego podniesienie latawca z wody bywa trudne, czasami niemożliwe i stara się unikać takiej sytuacji. Popytajcie początkujących bo Wasze myślenie z logiką początkującego nie ma już nic wspólnego.
2) Jak ktoś napisał - Kitesurfingowe Prawo Drogi, mimo że logiczne i sensowne, prawem jest tylko z nazwy. Nie ma żadnej gwarancji, że nawet co 2 kitesurfer na spocie będzie je znał. Zwłaszcza początkujący, a jeszcze lepiej gość, który kiedyś liznął temat bo kolega miał sprzęt, a teraz kupił sobie własny i w zasadzie uczy się sam.
3) W wodzie ciężko jest się zorientować kto jest początkujący, a kto nie - jeśli wyjdzie się poza bodydragi i zacznie pierwsze starty na desce i pierwsze halsy - początkujący leci na halsie i cieszy się, że udało się wstać z wody. Jakiekolwiek prawo drogi, prawy, lewy itp nie mają w takim stanie umysłu prawa bytu.
Dlatego jedyne co zostaje to ograniczone zaufanie w stosunku do każdego. Chyba, że szkółki "oflagują" w widoczny sposób kursantów (i wypożyczających)- oczojebne żółte koszulki na piankę powinny wystarczyć. Gdyby to był ogólnie przyjęty znak rozpoznawczy kursanta/początkującego, sam bym taką nosił.