szkoda czlowieka.
Mielem kiedys taka sytuacje na Rewie.
Siedzilismy w 4 pod latawcami bo padalo.
zaczelo wiac.
2bf,....3bf
zeszlismy na wode
4bf fajnie sie plywa....
5bf......widze ze koledzy juz do brzegu podplywaja no to ja mowie PEDALY

i dalej ....
i nagle 6bf moze 7bf
oczywisice latawiec w zenicie
taki fajny skok na 7m z tym ze ciagle w gore
no to latawiec na prawa strone tak zeby delikatnie opadal
przyjebalem w piasek
podbiegla dziewczyna jakas z windsurfingu
(nadal myslalem ze uratuje latawiec jeszcze i ze spoko )
poprosilem ja zeby mnie zlapala za trapez
koledzy walczyli z latawcami rozlozonymi
nikt nie chcial puscic swojego latawca zeby mnie ratowac
1 koles mial na safe systemie na trapezie czy na przegubie i latawiec jak oszalaly ciskal sie i miotal i ciagnal go na gleboka wode
razem z ta kobiecina znowu poderwalo nas mnie do gory na jakies 3, 4 m
przelecielismy kilka metrow i jeb na cypel ona mnie puscila i powiedziala ze juz sie nie bawi

))))) i poszla

))
jak mnie puscila to zaliczylem ostatni skok taki ze widzialem cypel rewski taki malutki z gory

))) no nie wiem ile nie chce sklamac bo zawsze z gory to wyglada o wiele wiecej niz jest w rzeczywistosci ale napewno bylo z 10,12 m

aczkolwiek obstaje przy okolo 27m

no i znowu dalem latawiec na prawo bo nie chcial sam spadac tylko ciagnal do gory i juz nie trafilem w cypel tylko w wode i wtedy pomyslalem dopiero ze moze nie warto tak ryzykowac tylko skorzystac z safe systemu

))
odpialem sie i latawiec sobie polecial na hel na szczescie Paulina z Alohy wsiadla na motorowke i dogonila go na helu dopiero
ja jeszcze pomoglem mojemu koledze "walczacy z latawcami"

i razem zwinelismy jego latawiec
po pol godzinie byla z powrotem Paulina z latawcem pieknie zlozonym i nie ze spaghetii

chwala jej za profesjonalizm
aha
bylem na 17m takoonie i mam na to 3 swiadkow
juz nigdy nie ratuje latawca tylko w razie jakiegos bialego szkwalu (a wtedy chyba byl wlasnie bo z pod chmur jak przyjebaloto hej) tylko sie wypinam
mam juz wprawe.wiem ze latawiec sobie poleci kilkadziesiat metrow a potem sie przylepi do wody i mozna go spokojnie dogonic czy to motorowka czy windsurfingiem tylko pozniej spaghetii trzeba odplatywac
a skad wiem?
bo przedwczoraj czyli 5.05.04 plywalem w Sopocie (kurewsko szkwalilo)
i wykonalem skok i jak bylem w gorze to mi sie latawice z chickenloopa odczepil (nie mam snap szekli czy wchicharda tylko zwykly chicken loop takoona - ufalem mu do wczoraj) i odlecial sobie a ja spadlem z deska na nogach do wody.Na szczescie na pogotowiu powiedzieli ze nie sa zlamane tylko mocno obite wiec siedze tak sobie przed komputerem i mocze w altacecie i patrze na te moje sinopapuziate giry i szukam jakiegos rozwiazania w necie na wypadajace chicken loopy
pozdrawiam
Sebastian alias Zinger
