Cześć
Byłem na krecie pod koniec czerwca, właśnie w Kissamos. Miejsce wybrane właśnie ze względu na dobrą bazę wypadową do pozwiedzania. Kilka informacji.
Kissamos. Jedzie się około gidzinę z Chanii. Mieścina mała, około 8 tyś mieszkańców, 4-5 hoteli (podobno 15 ale naliczyliśmy mniej). Zero życia nocnego, kilka restauracji w "centrum" i na deptaku nad morzem, kilka sklepów dla turystów. Zwiedzanie można uskuteczniać autobusem, jest kilka dziennie w różne kierunki (9 euro w dwie strony do Chani, 7 do Falasarny) autobusy klimatyzowane zazwyczaj jest miejsce do siedzenia ale nie zawsze. Druga opcja to wypozyczenie samochodu. Najtaniej było w AutoFun (mała kanciapa na ryneczku), fiat Panda na 3 dni - 80 euro bez limitu kilometrów z pełnym ubezpieczeniem (ale tylko na drogach asfaltowych - istotne przy wycieczce do Balos), do tego ok 30 euro benzyna.
Pływanie - udało mi się dwa dni popływać przed hotelem (Sunny Bay), przy północno - zachodnim wietrze, ze względu na otoczenie zatoki górami wiatr był szkwalisty więc przydał się większy rozmiar (12m), gdyby było równiej spokojnie dało by rade na 9m. Sam spot jest ok, lekki chop ale nie przeszkadza, nikogo nie ma poza sporadycznymi plażowiczami przy brzegu. Jest trochę miejsca do rozłożenia kajta ale startować trzeba z wody. Zejście do wody jest w tym miejscu kamieniste.
Elafonisi -
https://maps.google.pl/maps?q=elafonisi&hl=pl&oe=UTF-8&hnear=Elafonisi&t=h&z=10 - jedna z naprawdę pięknych lagun, na południowo-zachodnim krańcu wysypy. Dostać się można autobusem (chyba około 15-20 euro), zorganiowaną wycieczką (25 euro) lub samochodem, około 3-4h jazdy. My pojechaliśmy samochodem trudniejszą trasą nad samym brzegiem morza (druga droga idzie w głębi wyspy). Jedzie się dłużej ale sama trasa jest już przeżyciem, czasem wykuta w zboczu, bardzo kręta, czasem wąska na jeden samochód - polecam. Laguna naprawdę robi wrażenie, piękne widoki, turkusowa woda i skałki. Można odejść od głównego turystycznego miejsca, przejść kawałek przez wodę i wydmy na plażę gdzie jest mniej ludzi.
Pływanie - jako że dotargałem tam sprzęt i wiało spokojnie ponad 20 węzłów stwierdziłem, że muszę spróbować mimo, że warunki były kiepskie (off-shore, ludzie i skały) po 10 minutach przyleciał do mnie ratownik, powiedział, że nie wolno tu pływać i że zawsze jest z nami problem. Zapytany powiedział, że mogę pływać 100m za skałami w otwartym morzu. Przeprosiłem, podziękowałem i zawinąłem sprzęt do samochodu.
Falasarna -
https://maps.google.pl/maps?q=falasarna&hl=pl&sll=35.269167,23.5325&sspn=0.644696,1.234589&t=h&hnear=Phalasarna,+Chania,+Grecja&z=15 - plaża na zachodnim wybrzeżu (podobno w 2002 wybrana najpiękniejszą plażą w Grecji

z Kissamos niecała godzina jazdy. Bardzo fajne falki, na oko 1-5 do 2m. Jest tam wypożyczalnia i szkoła surfingu.
Pływanie - nie pływałem, wiatr w ciągu dnia się wzmacniał do około 16-18 węzłów przy kierunku on-shore. Widziałem, że ktoś z forum tam pływał kiedyś. Na pewno trzeba uważać na sporą ilość plażowiczów, którzy bawią się w falach.
Balos -
https://maps.google.pl/maps?q=crete&hl=pl&ll=35.585642,23.591509&spn=0.020068,0.038581&sll=53.087426,19.863281&sspn=3.79429,9.876709&t=h&hnear=Kreta,+Grecja&z=15 - druga piękna laguna. Dostać się można statkiem z Kissamos (25 euro) lub samochodem. Niestety tutaj nie będzie nas obowiązywało ubezpieczenie bo droga jest szutrowa, ale warto podjąć ryzyko. Droga jest upierdliwa, przez sporą ilość kamieni, dołów, kolein i innych pierdów na drodze trzeba jechać bardzo wolno a jest sporo podjazdów. Jedzie tam sporo osób więc warto wybrać się tam wcześniej po to też żeby znaleźć miejsce na partkingu. Jedzie się około godzinę. Z parkingu do przejścia jest jeszcze około 30 min do laguny. Na miejscu jest bar i leżaki. Woda od strony otwartej zatoki jest chłodna i wchodzą małe falki, z drugiej strony jest płycizna w której woda nagrzewa się do ponad 30 stopni w ciągu dnia, ale dalej jest też głębina gdzie woda nadal jest chłodna. W ciągu dnia przypływają statki, z któych wysypują się setki turystów ale i tak nie jest specjalnie tłoczno.
Pływanie - z rozmowy z barmanami wynika, że pływać tam nie wolno (co przy ilości ludzi w wodzie jest raczej zrozumiałe), chyba, że daleko od brzegu. Zresztą trzeba by znośić sprzęt górską scieżką przy temperaturze powyżej 30 stopni :/.
I to tyle, byliśmy tydzień, było zajebiście, popływać też się da całkiem fajnie jak powieje. Bardzo dobra miejscówa na zwiedzianie i pływanie bo na samo pływanie są na pewno miejsca lepsze.
Ps. słońce tam jest dużo mocniejsze niż u nas i pali niemiłosiernie. Mimo kremu 30 i przebywania głównie w cieniu i w koszulkach, spaliliśmy sobie wszystko, każdego dnia co innego - inni podobnie więc chyba trzeba się przyzwyczaić

pozdro
Bolo