Parę laikowych pytań

Forum dla początkujących
mi_how
Posty: 1
Rejestracja: 28 wrz 2013, 16:55
 
Post29 wrz 2013, 20:07

WItam. Mam 24 lata i mieszkam w Świnoujściu, zainteresował mnie ten sport. Chciałbym zacząć go uprawiać z początkiem następnego sezonu. Tutaj pojawia się moje pytanie. Czy da radę się nauczyć samemu, czy trzeba iść na ten kurs IKO, i czy IKO-1 w zupełności wystarczy, aby umieć zacząć pływać samodzielnie na morzu/zalewie gdyż obydwa udogodnienia posiada Świnoujście? Z tego co się orientuję jest tutaj taka szkółka i nazywa się KITEFORT. Słyszał ktoś o niej? Czytałem, że taki kurs kosztuję około 1000 zł. Na cały sprzęt razem z kursem chciałbym się zamknąć w niecałych 3.5-4 tyś zł. Pozdrawiam :thumbsup:

jaaack
Posty: 230
Rejestracja: 17 wrz 2013, 20:45
Deska: nobile
Latawiec: ss rally rpm
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 2 razy
 
Post29 wrz 2013, 20:37

samemu :naughty:
wszyscy odradzają
można w szkółce-w tym momencie masz zapewniony cały sprzęt itd
można z kimś kto jest ogarnięty-przy tej opcji musisz mieć swój sprzęt
jeżeli chcesz zacząć od przyszłego roku to masz czas na zagłębienie się w temacie -teoria,filmy itp...
co do kita....raz spróbujesz i będziesz uzależniony :thumbsup:

kiteigor
Posty: 731
Rejestracja: 26 cze 2012, 22:40
Deska: Naish Monarch
Latawiec: Naish Pivot LE
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 9 razy
Dostał piwko: 14 razy
 
Post29 wrz 2013, 20:48

Mi nie dowierzają, ale sam nauczyłem się kajta ( czytanie, przeglądanie zdjęć, filmy, podpytywanie )

KiteFort - świetna atmosfera, boss - Mario - człowiek z którym można na każdy temat pogadać, chill'owy, jest też 2 - 3 nowych instruktorów - również na luzie. Te wieczorne mecze siatki :D

KiteJunkies - j/w, boss - Maciek - j/w :) Atmosfera świetna, sporo sprzętu do wypożyczenia, itd :)

Fordon
Posty: 484
Rejestracja: 17 mar 2012, 13:27
Deska: Best Armada, Naish Haze XL
Latawiec: Ozone Catalyst
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 42 razy
 
Post30 wrz 2013, 01:19

Nie polecam zaczynac nauki samemu czy z YouTube czy z internetu czy z filmow instruktazowych czy "ze szwagrem". Polecam zaczac od nauki w szkolce albo z dobrym instruktorem. Jezeli juz to samemu mozna sprobowac z malym latawcem treningowym, ale z duzym kitem zdecydowanie odradzam. Na prawde mozna zrobic krzywde nie tylko sobie ale i innym, o zniszczeniu sprzetu nie wspomne. Latawiec to tak naprawde posiadajacy bardzo duzo mocy silnik przypiety do Ciebie, przy nieodpowiednim lub nieumiejetnym operowaniu moze przeciagnac po ziemi, a podczas takich "nietypowych body drag`ow" mozna zachaczyc o rozne przeszkody lezace na ziemi jak np. kamienie, moze Cie porwac w jakas przeszkode typu krzaki, drzewo, samochod, a jezeli uczysz sie na wodzie to przeciagniecie po wodzie bedzie najmniejszym problemem, tu najgorsze jest to, ze moze Cie porwac w molo, pomost, w innych plywajacych, mozesz wleciec w ludzi znajdujacych sie na brzegu, albo po prostu latawiec moze porwac Cie w gore i wrecz ze rzucic w przyczepy kempingowe, budynki itp.

A co do kwoty ktora chcesz przeznaczyc: 3500zl-4000zl za taka kwote mozna dostac spoko sprzet uzywany. Jezeli jednak w tej kwocie ma byc kurs to tez da rade dostac sprzet za te 2500-3000, tylko, ze juz nie tak dobry... W tym przypadku warto dac to 1000zl wiecej.

Po IKO I bedziesz znal podstawy, nie zrobisz sobie i innym krzywdy, IKO I konczy sie na body dragach czyli plywaniu z latawcem bez deski, nie ma plywania z deska, bo to juz jest na IKO II. Polecam brac IKO I + II. Mozna sie samemu nauczyc startow i plywania na desce po IKO I, ale latwiej, przyjemniej i bezpieczniej bedzie jednak po IKO II.

Awatar użytkownika
bartolomeo_n
Posty: 521
Rejestracja: 06 gru 2010, 12:09
Deska: (Super+)Shinn(+ster)
Latawiec: RRD, Best TS, Bandit
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 14 razy
Dostał piwko: 35 razy
 
Post30 wrz 2013, 12:02

Co do kosztów to spójrz na dyskusję w tym wątku - http://www.kiteforum.pl/forum/viewtopic.php?f=15&t=53627


Uczyć sie samemu oczywiście da, tylko że to jest bardzo indywidualna sprawa i nie mam na myśli tylko zdolności 'motorycznych', ale bardziej chodzi mi o podejście do niebezpiecznej zabawy jaka jest kitesurfing. Tu nie da się po prostu przypiąć do latawca i powiedzieć 'a spróbuję se polatać', bo latawiec zrobi z riderem masakrę. Trzeba wiedzieć wszystko dot. bezpieczeństwa wcześniej, rozważnie dobrać warunki (spot, wiatr, latawiec) do własnych umiejętności. Wszystkie potrzebne informacje można znaleźć na KF, tylko trzeba samodzielnie myśleć i mieć dużo (czasem bardzo) cierpliwości. Ja np. mogę powiedzieć, że nauczyłem się pływać z KF (sic!). Ale... trwało to długo. Czy to dobrze czy źle - po lekturze wątku na temat 'kursów i IKO' zaczynam myśleć, że dobrze :) Myślę, że podstawy, zanim w końcu 'popłynąłem', miałem opanowane 10x lepiej niż po jakimkolwiek kursie (body-dragi, self-rescue, użycie QR). Czyli - da się, ale trzeba podejść do sprawy bardzo poważnie. Z pewnością szybciej popłyniesz biorąc nauki u (dobrego!) instruktora - a licząc koszty i czas wyjazdów na samodzielną naukę, nie będzie to wcale istotnie drożej. Poszukaj wątku na temat 'kurs vs. samodzielna nauka' - były tam burzliwe dyskusje. Weź tylko pod uwagę, że cześć dyskutantów to właściciele szkółek ;)
Idealne wyjście to doświadczony kolega :) Może też warto zacząć (bo zima idzie) od snow-kite najpierw?

Co do spotów - to nie pływałem bliżej Świnoujścia, ale np. Miedwie jest bardzo dobrym spotem do nauki - hektar płycizny, czysta woda, choć trochę tłoczne czasem zejście do wody (ale - można wyjść z latawcem sobie daleeeko do wody i tam dopiero startować).

Fordon
Posty: 484
Rejestracja: 17 mar 2012, 13:27
Deska: Best Armada, Naish Haze XL
Latawiec: Ozone Catalyst
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 42 razy
 
Post30 wrz 2013, 13:23

Nadal uwazam i doradzam innym by nauke zaczac w dobrej szkolce lub prywatnie z dobrym instruktorem, ale czesciowo zgadzam sie z przedmowca. Da rade sie samemu nauczyc, bo niektore osoby ucza sie samemu i plywaja bardzo dobrze. Tylko ze wlasnie jest to bardzo ryzkowne i trwa dluzej, bo sami dojdziemy do odpowiedniech wnioskow i techniki pozniej, niz ktos doswiadczony moglby nam pokazac i podpowiedziec od razu. Jest mnostwo informacji na kiteforum, jest mnostwo filmikow na YouTube czy Vimeo, sa bardzo dobre filmy instruktarzowe jak np. "Progression - Kiteboarding - Level Beginner" gdzie przez prawie 3 godziny wszystko jest skrupulatnie i dokladnie tlumaczone. Do tego wszystkiego pokora, brak kozactwa, zdawanie sobie sprawy z ryzyka, duza przestrzen wolna od przypadkowych przechodniow, znajomosc systemow bezpieczenstwa i jedna zasada - jak cos tylko idzie nie tak uzywam systemow bezpieczenstwa. Ale moim zdaniem i tak lepiej i bezpieczniej jak juz napisalem wyzej isc do szkolki lub znalezc dobrego instruktora. Idealnym rozwiazaniem dla tych co upra sie i nie chca placic jest dobrze plywajacy i odpowiedzialny kolega.

Podsumowujac: nauka samemu - da sie, ale jest to niebezpieczne i bardzo ryzykowne. Odradzam.

skimobill
Posty: 8
Rejestracja: 05 lis 2013, 23:44
Postawił piwka: 1 raz
 
Post10 lis 2013, 12:06

Które partie mięśni należało by wzmocnić by zmniejszyć ryzyko kontuzji ?

kiteigor
Posty: 731
Rejestracja: 26 cze 2012, 22:40
Deska: Naish Monarch
Latawiec: Naish Pivot LE
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 9 razy
Dostał piwko: 14 razy
 
Post10 lis 2013, 12:08

Barki, nogi, ręce warto.

Awatar użytkownika
mandaro
Posty: 1083
Rejestracja: 10 sie 2008, 02:18
Deska: NHP Infinity
Latawiec: GP Fuel
Lokalizacja: Tarifka,
Postawił piwka: 66 razy
Dostał piwko: 22 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 lis 2013, 13:40

skimobill pisze:Które partie mięśni należało by wzmocnić by zmniejszyć ryzyko kontuzji ?


Nie zdążysz nic wzmocnić, jak dostaniesz dobrego instruktora. -10 godzin i pływasz.
Póki co możesz nabyć mały latawiec treningowy i nauczyć się sterować - wtedy 7 godzin.
Przeczytanie książki przyniesie dalsze oszczędności.

skimobill
Posty: 8
Rejestracja: 05 lis 2013, 23:44
Postawił piwka: 1 raz
 
Post10 lis 2013, 13:52

mandaro pisze:
skimobill pisze:Które partie mięśni należało by wzmocnić by zmniejszyć ryzyko kontuzji ?


Nie zdążysz nic wzmocnić, jak dostaniesz dobrego instruktora. -10 godzin i pływasz.
Póki co możesz nabyć mały latawiec treningowy i nauczyć się sterować - wtedy 7 godzin.
Przeczytanie książki przyniesie dalsze oszczędności.

Latawiec taki za 100-200zł ?

Valentine666
Posty: 64
Rejestracja: 15 paź 2013, 22:06
Lokalizacja: Rumia
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 3 razy
 
Post10 lis 2013, 16:44

Ten powinien być spoko bo ma bar a nie manetki :) Na tej stronie znajdziesz jeszcze kilka innych modeli
http://www.latawki.pl/products/310/p/207
Ja też sądziłam że można się samemu nauczyć , cóż nie za bardzo. Jest to jednak sport wysokiego ryzyka , lepiej wydać ten 1000 na kurs niż 10 tyś na lekarza :)
ps. systemy bezpieczeństwa, opanuj to do perfekcji , uwierz , bardzo przydatna wiedza :!:
ps2. prawo drogi kolejna mega ważna rzecz :!: No i powodzenia :D

Fordon
Posty: 484
Rejestracja: 17 mar 2012, 13:27
Deska: Best Armada, Naish Haze XL
Latawiec: Ozone Catalyst
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 42 razy
 
Post10 lis 2013, 19:23

Dobrze pisze poprzedniczka, poleca tez dobry latawiec. Sam taki mam (1.8m) i bardzo sobie chwale, zreszta nie tylko ja. Nauczylem nim latac moje dwie byle, brata, trzech kumpli, nikt z nich nie mial wczesniej styku z tym sportem, a szybko sie nauczyli, sam latawiec bardzo wytrzymaly, nie ucierpial od niemilosiernego walenia nim o polane, plaze, niekiedy nawet drzewa i krzaki,czy przypadkowych ludzi :wink: . Wiekszosc latawcow nazwijmy to "malych" zamiast baru ma kolka czy tasmy do sterowania, a jak chce sie praktykowac kitesurfing to lepiej uczyc sie na latawcu z barem. Oczywiscie mozna sie nauczyc latac z tymi tasmami czy kolkami zamiast baru, ale wiadomo, ze lepiej jak bedzie bar. W sumie nawet jak nie ma baru to nie jest to wielki problem, bo w tym przypadku za bar moze robic nawet kij od miotly, ale ogolnie nie polecalbym, zostalbym przy tradycyjnym barze :wink: A poczytanie i poogladanie filmikow instruktazowych jest rowniez dobrym pomyslem.

Taka krotka historia zwiazana z tym latawcem: Pamietam jak pojechalem do dziadka na wies i pokazalem ten latawiec oraz jak sie nim lata gospodarzowi. Rozwinalem latawiec, ten wzbil sie do gory, nastepnie szybko i nisko przelecialem nad kurnikiem, chodzace kolo kurnika kury malo sie nie pozabijaly uciekajac do kurnika, myslaly pewnie ze to jakis wielki ptak, jastrzab czy sokol, a ile halasu narobily :D Byla masa smiechu. Ciekawe co by bylo, gdybym zamiast treningowego rozwinal moj 12m :D Oczywiscie nie zrobilem tego celowo, nie mialem zamiaru stresowac zadnych zwierzat. Swoja droga pozniej okazal sie to dobry sposob na zagonienie wszystkich kur z podworka do kurnika :wink: nie trzeba bylo ich gonic po calym podworku czy wysylac psa. Nowe praktyczne zastosowanie latawca czy jak kto woli powerkita, jak widac mozna wykorzystac latawce nie tylko dla przyjemnosci, ale rowniez w rolnictwie czy hodowli zwierzat :wink:


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości