Post autor: pointse7en » 02 cze 2013, 16:28
Też miałem kiedyś taką sytuację, płynąłem na WS i widzę szybko spływający latawiec. podpłynąłem i okazuje się że nie ma nikogo podpiętego pod niego, nie widać też żeby ktokolwiek unosił się na wodzie w pobliżu. (Ja byłem na desce 79litrów i żaglu 5.0- jakby ktoś nie wiedział, to nie jest sprzęt na którym da się coś holować) a do brzegu 1km. Uratowała mnie motorówka która wzięła i mnie i kite'a(oczywiście w środku zrobili taki makaron że trzeba było poprzecinać linki). Na brzegu poinformowałem wszystkie szkółki, napisałem ogłoszenia, czekałem na odzew 2 miesiące i nic. Jako że kite był stary i w w opłakanym stanie doszedłem do wniosku, że ktoś z wyższego spotu miał jakieś problemy na wodzie(wiało pod 30knts a to była 12m) i po prostu się go pozbył, bo nie wierzę żeby się utopił a potem odpiął chicken loopa, potem leasha, a potem jeszcze poskładał tego chicken loopa.
Ale generalnie tez jestem ciekawy czy komuś kiedys udało się holować kite'a i kogo wtedy powiadamiacie(służby?)
Też miałem kiedyś taką sytuację, płynąłem na WS i widzę szybko spływający latawiec. podpłynąłem i okazuje się że nie ma nikogo podpiętego pod niego, nie widać też żeby ktokolwiek unosił się na wodzie w pobliżu. (Ja byłem na desce 79litrów i żaglu 5.0- jakby ktoś nie wiedział, to nie jest sprzęt na którym da się coś holować) a do brzegu 1km. Uratowała mnie motorówka która wzięła i mnie i kite'a(oczywiście w środku zrobili taki makaron że trzeba było poprzecinać linki). Na brzegu poinformowałem wszystkie szkółki, napisałem ogłoszenia, czekałem na odzew 2 miesiące i nic. Jako że kite był stary i w w opłakanym stanie doszedłem do wniosku, że ktoś z wyższego spotu miał jakieś problemy na wodzie(wiało pod 30knts a to była 12m) i po prostu się go pozbył, bo nie wierzę żeby się utopił a potem odpiął chicken loopa, potem leasha, a potem jeszcze poskładał tego chicken loopa.
Ale generalnie tez jestem ciekawy czy komuś kiedys udało się holować kite'a i kogo wtedy powiadamiacie(służby?)