Czy trzeba byc mocno zaawansowanym by plywac na morzu PL???

Forum dla początkujących
Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 lip 2008, 03:58

Pinio pisze:Ps. BraCuru Ty jak widzę też masz kłopoty ze snem :wink:


Welcome in the club :D

Dzisiaj planuje pojsc spac o 0530. 3h snu wystarczy. Szkoda przespac zycie...

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 lip 2008, 11:04

BraCuru pisze:W Polsce jestesmy za bardzo zmanierowani Zatoka. 90% Polakow tam sie uczy kajta.


zmanierowani :shock:

mnie się wydawało że nauka CZEGOKOLWIEK :idea: polega na STOPNIOWANIU TRUDNOŚCI :idea:
zaczynając metodycznie od najłatwiejszych elementów (w tym warunków :idea: - chyba w kitesurfingu NAJBARDZIEJ ISTOTNYCH, bo nawet sprzęt ma NIEWIELKIE w porównaniu z warunkami znaczenie :idea: ) poprzez trudniejsze - do celu..

ja "rozumiem" że nie mając płytkiej, łatwej, bezpiecznej Zatoki pod nosem można wciskać ludziom że "na Morzu bezpieczniej bo głębiej" :shock:

tylko nie zapominaj że my tu TEŻ mamy Morze :idea:
i każdy KTO GOTÓW :idea: :idea: - korzysta z tego

90% ludzi na świecie faktycznie uczy się na Morzu (głębokiej wodzie)
tylko należy zadać pytanie: DLACZEGO :idea:
odpowiedź jest prosta: BO NIE MAJĄ ZATOKI :idea:
..która jest naszym skarbem szkoleniowym :idea: :idea: :idea:

teraz z punktu "woła który nie pamięta jak był cielęciem"
można pisać że pływanie to BAłtyku to pestka
mi też jakoś powieka nie zadrży na 8 bf i przybój ponad 2 metry
ale hapeków wolę się uczyć jednak tam gdzie po każdym zładowaniu latawca w wodę mogę stanąć, pozbierać się, spędzić i 5 minut bez obaw o zmielenie latawca itd..

dla każdego kuranta nauka startu z wody - jest często trudniejsza niż dla nas hapeki :idea:



ps: czasem warto jednak wczesniej pójść spać, bo "półsnem" różne dziwadła można powypisywać.. :wink:


pozzdrawiam

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 lip 2008, 11:37

Hej Ziomek,

Ile miales kontuzji na plaskiej wodzie a ile na morzu?
Na Zatoce skakanie na +10m jest prosbą o samobójstwo.
Ostatecznie wolę, żeby porwało mi kajta niz mialbym łamać sobie żebra, kończyny albo jeszcze gorzej.

Nie rozśmieszaj mnie proszę, że ludzie pływają na morzu będąc na Półwyspie :lol: :lol: :lol:
Przy NE 99% siedzi w barach albo jedzie w strone Rewy lub Rzucewa. W zyciu nie widzialem więcej niz 10 kajtów po morskiej stronie Półwyspu. To w głupim Grzybowie zdarza się, ze bywa nas wiecej na morzu niz na wysokosci kempingów w identycznych warunkach. A pływa tutaj w sumie tylko 10 osób :!:

Takze marnie wyglada Twoja teoria o stopniowaniu trudnosci, bo jakos nie widze, aby te 95 % po opanowaniu podstaw byla otrzaskana na morzu przy 5B.

ja "rozumiem" że nie mając płytkiej, łatwej, bezpiecznej Zatoki pod nosem można wciskać ludziom że "na Morzu bezpieczniej bo głębiej"


Pod nosem mamy jezioro, na ktorym sa identyczne warunki jak na Zatoce - czyli 500m w głąb masz wodę po pas.

Jasne, ze latwiej opanowywac nauke na plaskiej i plytkiej wodzie.
Pamietej jednak, ze jest czesc ludzi, ktorzy nie przyjezdzaja zbyt czesto nad Zatoke i ucza sie na przymorskich jeziorach. Wg mnie robia blad.
Powinni wykorzystac kazde dobre warunki na morzu do nauki a na jezioro wracac jak wieje zbyt mocno lub ze zlego kierunku na morzu.


90% ludzi na świecie faktycznie uczy się na Morzu (głębokiej wodzie)
tylko należy zadać pytanie: DLACZEGO
odpowiedź jest prosta: BO NIE MAJĄ ZATOKI
..która jest naszym skarbem szkoleniowym


...ale jednoczesnie trwałym ograniczeniem szybszego rozwoju dla masy ludzi.

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 lip 2008, 12:12

BraCuru pisze:Hej Ziomek,

Ile miales kontuzji na plaskiej wodzie a ile na morzu?
Na Zatoce skakanie na +10m jest prosbą o samobójstwo.
Ostatecznie wolę, żeby porwało mi kajta niz mialbym łamać sobie żebra, kończyny albo jeszcze gorzej.


przy użyciu całej mojej "lotności umysłu"
nie bardzo wiem o czym piszesz i co masz na myśli :?: :idea: :roll:

w czym skakanie na BAłtyku różni się in plus od skakania na Zatoce :?: :?: :?:
w czym zafalowanie akwenu "pomaga" :doh: w nauce czegokolwiek i BEZPIECZEŃSTWIE SKOKÓW :idea:
bo ja Ci mogę podać przyklady że jest mocno odwrotnie :idea:

z kontuzji to raptem miałem pęknięte żebro kiedyś przy nauce kiteloopów
oraz naderwany biceps przy nauce hp
na co nijak nie miała wpływu Zatoka - chyba że taki że na Morzu W OGÓLE :idea: bym się tego nie uczył - więc "faktycznie" - " "jest bezpieczniej" :D

płytka woda , zarówno jest i w BAłtyku (przy brzegu) jak i w Zatoce
podobnie z głęboką..

BraCuru pisze:Nie rozśmieszaj mnie proszę, że ludzie pływają na morzu będąc na Półwyspie :lol: :lol: :lol:
Przy NE 99% siedzi w barach albo jedzie w strone Rewy lub Rzucewa. W zyciu nie widzialem więcej niz 10 kajtów po morskiej stronie Półwyspu.



to widać dawno się z Grzybowa nie ruszałeś :idea:
może warto..

10 latawców od strony BAłtyku to tu było 3 lata temu..
to były czasy .. dla "wybrańców"..
teraz "niestety" na BAłtyku juz sie polansować coraz ciężej - tak spowszechniały kajty od strony Morza
i "masz rację" - jest po 10 kajtów ...ale PRZY KAŻDYM KEMPINGU :idea: :idea:
a ostatnio robiąc objazdówkę po spotach BAłtyckich
tylko od ch3 - do ch6 - spotkałem na wodzie 7 :idea: ...DZIEWCZYN :idea: :idea: :idea:
fala była nienajmniejsza..

więc śmiało możesz międy bajki wsadzić mit że Grzybowo jet centrum polskiego łejwu..

razem z bajką że nauka na BAłtyku jest "łatwiejsza, bezpieczniejsza, szybsza etc - a Zatoka ogranicza rozwój ":shock: :doh:

pozdrawiam

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 lip 2008, 13:41

Zapominasz o jednym, że jak już ktoś złapie halsówke na morzu to z zatoką nie będzie miał problemu. A w druga strone nie bardzo. Przeważnie aby swobodnie sie halsować na rozbujanym Bałtyku trzeba mieć ze 2-3 wezły więcej w latawcu. Sam się nauczyłem halsować na morzu hmmm w sumie na Oceanie i na Bałtyku nie miałem już za bardzo problemów. A to były piękne czasy wspaniałych polskich latawców i wcześniej :)

Awatar użytkownika
Ducek
Posty: 125
Rejestracja: 20 maja 2008, 20:04
Lokalizacja: Wejherowo
Postawił piwka: 3 razy
 
Post21 lip 2008, 18:41

Widze ze dyskusja sie rozwinela hmmm... Ale to dobrze widac ze temat sie kreci...
Apropo mam pytanko czy z Forumowiczow bedzie ktos w Łebie na dniach 25-27??? jade na mini biwak z stara klasa i nie mam zamiaru caly czas pic tylko w miedzyczasie cos poplywac majac 500m do morza... Wolal bym zeby ktos doswiadczony czasem luknal na to czy jeszcze sie unosze na powierzchni czy widac tylko latawiec :D Pozdrowienia

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 lip 2008, 19:37

Smokie pisze:Zapominasz o jednym, że jak już ktoś złapie halsówke na morzu to z zatoką nie będzie miał problemu. A w druga strone nie bardzo.


do mnie piszesz?

nie - nie "zapominam" :idea:


zdaję sobie również sprawę że jak ktoś zjeździ trasę narciarskiego Pucharu Świata - to na oślej łączce w Zieleńcu też "raczej" sobie da radę :idea:

jednak nie sadzę że TA :idea: kolejność jest prawidłowa :lol:

..a w ogóle chłopaki to Wy poważnie piszecie czy kręcicie bekę z forumowiczów :shifty:

Awatar użytkownika
Pinio
Posty: 3647
Rejestracja: 02 wrz 2006, 03:46
Postawił piwka: 25 razy
Dostał piwko: 30 razy
 
Post21 lip 2008, 19:49

Jak ja kocham to forum :lol:

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 lip 2008, 20:27

Ziomek, ależ Ty jesteś złośliwy :D

Wykorzystasz każde potknięcie, nawet językowe. Oczywistym jest, że pisząc płaska myślałem płytka. Wiem, wiem jak już chciałbyś to skomentować, więc: tak, będę czytał 5 razy posty adresowane do Ciebie, aby w życiu nie zrobić więcej tak karygodnego błędu :wink:
No i będę więcej spał, aby zachować świeżość rozumu :wink:

Wiem, że Cie nie przekonam ale może inni czytając ten wątek przestaną panicznie bać się morza.

Smokie ma racje, że jak nauczysz się na morzu to pływanie szuwarowe to pestka.

Dla przykładu: kolega Adam z Grzybowa lat 25, kupił kajta w ciemno 2 miechy temu. Uczył się tylko na morzu i po około 20h pruje juz morze w kazda stronę. Radzi sobie nawet przy 30kt i całkiem sporym przyboju. Skacze jak chce na obu halsach i przymierza się do backloopów - oczywiście na morzu :D

Masz podobne przykłady ucząc jedynie na Zatoce?

Ostatni raz na Helu po stronie morza pływałem w zeszłym sezonie. Na Półwyspie jestem 4-5 razy w roku. Słowo, że nie widziałem 10 kajtów wzdłuż kempingów. Najwyraźniej trafiałem na niezbyt idealne warunki czyli N 4-5B. Rozumiem, ze wy pływacie jak mocniej powieje.
Cieszyc moze jest teraz tak wielu - 30 a po stronie zatoki nadal 300 bo boja wyjsc na druga strone...

w czym skakanie na BAłtyku różni się in plus od skakania na Zatoce

Zasadniczo dwa razy wyzszymi lotami i ladowaniem na glebokiej wodzie.

razem z bajką że nauka na BAłtyku jest "łatwiejsza, bezpieczniejsza, szybsza etc - a Zatoka ogranicza rozwój "

Kto napisal, ze jest latwiejsza i szybsza :?: :idea:
Nie przesadzaj....
Napisalem, ze jest bezpieczniajsza niz nauka na plytkiej wodzie. Takie sa moje doswiadczenia, ktorymi sie dziele. Na pewno jest dluzsza i trudniejsza.

więc śmiało możesz międy bajki wsadzić mit że Grzybowo jet centrum polskiego łejwu..

...hm, a to jest po prostu obrazliwe :oops: Czy ja tak napisalem? Ziomek nie wciskaj mi w usta swoich słów.
W zaskurnym i zapyzialym Grzybowie i okolicach plywa regularnie w tej chwili 11 osob z czego 11 plywa praktycznie tylko na morzu - i moge zapewnic Cie, ze nie sa to wymiatacze Twojego kalibru. Poczawszy od wspomnianego Adasia po 4ech chlopakow juz po 50-tce...
A przeciez mamy pod nosem w Dzwirzynie Resko, ktore ma identyczne warunki jak Zatoka (plytka woda).
Jednak wszyscy doszli szybko do wniosku (zwykle po jednym sezonie, ze Resko ich nudzi a plywanie na plytkim jest niebezpieczne)....

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 lip 2008, 21:03

BraCuru pisze:
Dla przykładu: kolega Adam z Grzybowa lat 25, kupił kajta w ciemno 2 miechy temu. Uczył się tylko na morzu i po około 20h pruje juz morze w kazda stronę. Radzi sobie nawet przy 30kt i całkiem sporym przyboju. Skacze jak chce na obu halsach i przymierza się do backloopów - oczywiście na morzu :D

Masz podobne przykłady ucząc jedynie na Zatoce?

..



tak, mam kilka przykladów
które popłynęły i wróciły (często na switchu) - w TO SAMO MIEJSCE :idea:
po 40 - 60 minutach :idea: szkolenia

sam po tygodniu na luzie lądowałem większość skoków
a sprzęt wtedy był zgoła odmienny..

ale czy TAKIE przyklady świadczą o czymś ponadto
że we wszystkich w/w przypadkach mamy do czynienia z niestandardowymi jednostkami?

a co do płytkiej wody w Zatoce:
nieco dziwne..
jak głębika musi być woda - byś uznał ją za "bezpieczną"?
jak dla mnie tak głęboka - bym po upadku, nawet na hp liszu nie był w stanie dotknąć dna
a braku takich doznań gwarantuje pływanie na głębokości od pasa w górę
przy okazji można swobodnie łazić po dnie, stawiac kajta etc..
tak się sklada że taką głębokość mamy 50 m od bazy..

więc nadal nie wiem o czym piszesz

w kwietniu, gdy zwykle stan Zatoki jest niższy
wystarczy pływać 200 m od brzegu i jest to samo..

więc mocno nowatorski pomysł iż płaskie i płytkie wody Zatoki są nienajlepsze do nauki czegokolwiek (czytaj BAłtyk jest lepszy :wink: )
określiłbym mianem odważnej wizjonerki :wink:

pozdrawiam

Awatar użytkownika
Pinio
Posty: 3647
Rejestracja: 02 wrz 2006, 03:46
Postawił piwka: 25 razy
Dostał piwko: 30 razy
 
Post21 lip 2008, 23:14

Luzujemy temat :wink:
Na zatoce wg mnie najlepsze są spływy jest i płytko i głęboko.
Np. z Pucka do Rewy po drodze: Rzucewo, Osłonino, Depka, Kuzwelt i lądowanie w Rewie.
Wczoraj Saba przypłynął z Pucka do Chałup. Cyt: „A co ja będę w korkach stał pielgrzymki są :D ” /wyjaśnienie wczoraj był odpust w Swarzewie/ Potem pojeździł w Chałupach i było ok :!:
Nasza Zatka daje dużo satysfakcji.
Ale Bałtyk też OK :!:
Tam jest całkiem inne pływanie jak dla mnie na fali rewelacja :twisted:

Po prostu każdy pływa tam gdzie mu pasuje i tyle.

Pyt jakie jest według Was najlepsze miejsce na Zatce?

Pozdrówka
:wink:

Awatar użytkownika
pepasy
Posty: 33
Rejestracja: 15 maja 2006, 12:59
Lokalizacja: Goleniów / Szczecin / Stockholm
Kontaktowanie:
 
Post21 lip 2008, 23:24

BraCuru pisze:...
Uwazam, ze morze jest lepszym miejscem do nauki ale pod warunkiem odpowiednich warunkow.

Wymarzone warunki to swiezy wiatr 15-17kt side-shore, wowczas:
...


Po ostatniej sesji nad morzem (2x w życiu) śmiało mogę stwierdzić, że morze jest równie dobrym miejscem do nauki jak i płytkie, równe wody zatok i jezior, jeśli występują tam odpowiednie warunki. Do ostatniej sesji miałem trochę strach przed morzem bo to głęboko, fala, słona woda, ryby morskie :), itp. ale naprawdę nie ma się czego bać jak latawiec ma się już opanowany (nie wpada po przejściu przez zenit do wody, bodydragi, itp.). Wiadomo łatwiej nie jest ale do wszystkiego trzeba się przyzwyczaić i nie odpuszczać. Morze jak i "płaskie wody" mają swoje wady i zalety, a my mamy głowy żeby je umiejętnie wykorzystać w zależności od warunków i swoich potrzeb. Jeśli macie taką możliwość próbujcie tu i tu.

Ja akurat mam to szczęście, że mogę wybierać między Bałtykiem, Zalewem Szczecińskim (warunki czasem jak na morzu) i jeziorem Miedwie i na pewno jak będę waruny o morzu nie zapomnę.

P.S.
Niech zawsze wygrywa zdrowy rozsądek, a opinie na ten temat (i nie tylko) i tak będą podzielone.

Awatar użytkownika
BESTIA
Posty: 336
Rejestracja: 22 sie 2003, 12:41
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 2 razy
 
Post22 lip 2008, 08:49

Ziomek. pisze:jak dla mnie tak głęboka - bym po upadku, nawet na hp liszu nie był w stanie dotknąć dna
a braku takich doznań gwarantuje pływanie na głębokości od pasa w górę


Ziomek trochę przesadziłeś z tą gwarancją.
Wyląduj jakiegoś big-aira na zliszowanym latawcu na nogi.
Gwaratuje, że dotkniesz dna :idea:
Po za tym myślę, że ci się to zdarzyło, tylko może nie pamiętasz :wink:

pozdro

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 lip 2008, 11:24

BESTIA pisze:
Ziomek trochę przesadziłeś z tą gwarancją.
Wyląduj jakiegoś big-aira na zliszowanym latawcu na nogi.
Gwaratuje, że dotkniesz dna :idea:



to wypłyń 100 metrów dalej - GWARANTUJĘ CI DO KWADRATU że nie dotkniesz :idea:

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 lip 2008, 11:31

pepasy pisze:
Po ostatniej sesji nad morzem (2x w życiu) śmiało mogę stwierdzić, że morze jest równie dobrym miejscem do nauki jak i płytkie, równe wody zatok i jezior, Do ostatniej sesji miałem trochę strach przed morzem bo to głęboko, fala, słona woda, ryby morskie :), itp. ale naprawdę nie ma się czego bać jak latawiec ma się już opanowany (nie wpada po przejściu przez zenit do wody, bodydragi, itp.). ...
Wiadomo łatwiej nie jest ...



sam sobie przeczysz :wink:

skoro "wiadomo - łatwiej na Morzu nie jest.." (jak sam piszesz) - to JAK jest :?: :roll: :wink:

czy Ty jestes POCZATKUJĄCYM kiterem?
czy może jak sugerujesz JUŻ PŁYWAJĄCYM?
bo to "chyba" różnica jest :?:


pepasy pisze:Morze jak i "płaskie wody" mają swoje wady i zalety,


no wlasnie chętnie wysłucham ZALET nauki w głębokim, zafalowanym, czesto zikmniejszym akwenie jakim NIEWĄTPLIWIE jest MORZE :idea:
..bo WADY znam..


pozdrawiam


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości