z najnowszych i "niedocenianych" tamatów
wlasnie leczę infekcję i zakażenie palca "fcuk" lewej dłoni
które powstało w Egipcie z ranki około 2 mm
po 4 dniach nie mogłem ruszac palcem który spuchł i był dwa razy grubszy
a na jego powierzchni można było stawiać platforme wiertniczą
bezpośrednio z samolotu do chirurga
skalpel, otwieranie palca
czyszczenie
i tak 3 dni z rzędu
zastrzyki, antybiotyki, tabletki teraz maście sterydowe na gojenie juz tylko
generalnie takie infekcje się bagatelizuje
a potem kończy się odciętą np stopą lub .."gorzej"
sporo historii sie nasłuchałem
z innych bajek mam uszkodzone nerwy barku
w głupi sposób: od holowania do brzegu kajta kumpla
za bridle..
pzdr