JEST TO DLA MNIE KOMPLETNA BZDURA.
Pomijam 5 lat dość ciężkich studiów, mniej lub bardziej wartościowych przedmiotów, ale to co się nam każe robić na koniec to jakaś pseudonaukowa profanacja.
W temacie - na Twoim miejscu wymyśliłbym sobie odpowiedzi rozkładając je procentowo, zajęłoby mi to jakąś godzinkę, przedstawiłbym to szanownemu promotorowi który, jeśli mierzyć standardami mojej uczelni, i tak nigdy tego w całości nie przeczyta, bo kite na oczy nie widział i ma to w pompie...
A jeśli jesteś zbyt ambitny i wciąż chcesz się dowiedzieć, co ludzi motywuje, zaproś paru kumpli na piwko i pogadajcie sobie o tym - na pewno milej i owocniej spędzisz czas

Powodzenia w walce.