Osobiście nazwałbym go kombinezonem półsuchym, ponieważ jest wykonany z neoprenu. Ma oczywiście kryzy na nogawkach, szyi, rękach i rzeczywiście nic się nie nalewa. Po kilku godzinach pływania robi się lekko wilgotny w środku (po prostu nasiąka materiał z którego jest zrobiony).
Wygląd i design - kwestia gustu, sami ocenić musicie - dla mnie się podoba.
Tu macie link do zdjęć i krótkiego opisu po angielsku:
http://www.ion-essentials.com/public/co ... on/fusion/
Jeżeli chodzi o samo użytkowanie, to porównam go do poprzedniego Mystica który był przeze mnie używany 2 sezony.
Dzięki temu, że jest zrobiony z neoprenu, daje dodatkową pływalność w wodzie, co uważam ża duży plus.
Nie ma żadnego spuszczania powietrza po wejściu do wody, nic po glebach nie bąbluje po nogawkach, plecach itp.
Po ostrej glebie - gdy naleci zimnej wody - po chwili jest oki ponieważ woda wsiąka w piankę i nie przelewa się tak jak w moim poprzednim.
Sprawa istotna dla bezpieczeństwa - długie stanie w zimnej wodzie nie powoduje dyskomfortu - jest naprawdę ciepło, po rozcięciu lub nalaniu się wody przez kryzę zostaje ona tak jak wcześniej napisałem ogrzana i co najważniejsze nie ciągnie do dna jak w worku foliowym pełnym zimnej wody.
Sucharek ma kieszeń wewnątrz, mozna tam wsadzić np. klucze od samochodu, kieszeń na udzie i klatce piersiowej do której wkładam rękawice i aparat.
Wykonanie - jak to w ION'e - górna półka, wzmocnienia na kolanach, kaptur z dziurkami odprowadzającymi wodę itp.
Najmocniejszym argumentem przemawiającym za używaniem Fusion jest
KOMFORT CIEPLNY
Przy temperaturze do 5 stopni celsjusza, nie wkładam pod spód nic

Poniżej 5 stopni, wkładam pod spód lycrę i ....... to wszystko!
Jest cały czas super ciepło, po wyjściu na brzeg na krótką przerwę w pływaniu nie telepie mnie i nie podwiewa po plecach.
To tyle na szybko, jeżeli macie pytania walcie śmiało, a ja jak sobie coś przypomnę to tu wrzucę.
Przepraszam, że ten opis taki beznadziejny, ale na szybko w pracy

pozdrawiam
