Wasyl pisze:Bony co dostal ostatnio Denis to chory pomysl.Bylismy w sklepie Diversa i tak...
Ale to kwestia dogadania się organizatorów zawodów ze sklepami. Oni zawierają sobie umowę i każda strona musi tego przestrzegać
A że nikt się tym nie interesuje to niestety praktycznie za każdym razem mam podobne problemy. Musze wydzwaniać, prostować, wyjaśniać itd. Najczęściej jest to wina komunikacji wewnątrz sieci Diversa. Ale wszystko jest do poprawienia i jak pisałem powyżej to kwestia odpowiedniej umowy.
Mat - dzięki, że się wypowiedziałeś. Nie chce mi się wierzyć słowom, że jeździsz tylko dla nagród. A jako junior zdobyłeś w swojej karierze 250PLN -
czy taka suma tak Cię nakręciła na dalszy rozwój? Ile razy startowałeś w juniorach? Ile kosztowało wpisowe na te zawody? Ile wyniosły koszty dojazdu, noclegu, żywienia czy też dodatkowy albo zgubiony lub zniszczony sprzęt? A co z treningami zagranicą? Jakbyś nie wiem jak się napinał z bilansem to Twoje juniorskie sukcesy kosztowały Twoich rodziców kilkadziesiąt tysięcy złotych. Więc jeśli walczyłeś jedynie o wygrane finansowe to były to bardzo wątpliwe sukcesy.
Im więcej nad tym sie zastanawiam tymbardziej przekonuje się, że juniorzy powinni byc nagradzani dyplomami, medalami i "uściskiem dłoni prezesa".
Wydaje mi się że dla ich dalszego zdrowego rozwoju powinni bawić się rywalizacją, trenować z najlepszymi, uczyć zwyciężać i ponosić porażki a nie walczyć o hajs, hajs, hajs....milonerem żaden z was z kitesurfingu tak i tak nie zostanie
Natomiast kitesurfing może dać juniorom coś więcej niż pieniądze: pasje na całe życie, porządne fundamenty nietuzinkowego rozwoju, przyjaciół "na śmierć i życie", możliwość podróżowania po świecie itd, itd... Pamietacie co niedawno napisał Murphy na łamach tego forum? Murphy - Marek Zach - najbardziej znany w świecie KS i SK facet niemalże z Polski rodem:
... i takie rzeczi jako zie nie mam kase na wyjazd i tego typu sprawy sie nie lycza moge sam za siebie powiedziec ze prawie nigdy nie mialem na wyjazd ale i przez to juz 8 lat jezdze po calym kite swiecie. Moze to jest moja inspiracia wygracz i miecz na nastepne zawody . Nigdy nie bylem najlepszy i nie bende ale myszle ze mam duzo do powiedzienia . Szacun dla Mirka i calego forda ze trzimaja i rozwijaja polski kitesurfing i mysle ze powstajoncy zwionzek polskiego kitesurfingu zadba o nastempny rozwuj zawodnikow i powstana wyjazdy dla czolowky i tych ktorych niestacz na takie treningy poza polska. W skrutce niezasnacz na wawrzinach i go hard guys .