Gdzie sie uczyliście? Jakie wrażenia?

Forum dla początkujących
Awatar użytkownika
llisek
Posty: 60
Rejestracja: 19 mar 2010, 12:02
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:
 
Post24 sie 2010, 11:00

3grosze na temat TakeOff. Ogólna ocena na 3+ może 4- (skala 1-5). Godziny zakontraktowane (8h dwa pierwsze stopnie) więc nikt nie mówi, że umiesz pływać jak nie umiesz i nie kończy kursu przed czasem (podobno tak się zdarza w innych szkółkach), natomiast lekcje zawsze są w dwie osoby, co mi osobiście dało duży niedosyt. Brak licencji IKO na koniec to spory problem. Następnego dnia po skończonym kursie nie było gdzie pożyczyć sprzętu bo wszyscy zaczynają od pytania "A masz IKO2?" - moim zdaniem duży minus dla szkółki. Obiecanki o pożyczaniu sprzętu jak akurat jest wolny można między bajki włożyć - jak wiało to wszyscy na wodzie, jak nie wieje to nici ze sprzętu. Zdażyło się że pływałem 1,5h a nie obiecane 2 i oczywiście nikt potem o tym nie pamięta by oddać. Ludzie sympatyczni nie powiem, instruktorzy kompetentni i nauka bez marnowania czasu - natomiast mam WIELKI niedosyt. Jak wieje można liczyć na 2h dziennie, jest tyle ludzi że nie da się wyjść tego samego dnia drugi raz - kolejny minus.

PS. Moja rada dla nowych kursantów, nie brać pierwszej w danym dniu godziny (zawsze stracisz 10min na rozkładanie i pompowanie latawca) zacznij latać od 10 sprzęt będzie na brzegu gotowy do startu. Trzeba się często pojawiać i pytać o prognozy - w wietrzny dzień brać lekcji do oporu, wiatr kapryśna sprawa jak jest trzeba wykorzystać.

*wszystkie powyższe wypowiedzi są jedynie subiektywną oceną autora posta i odpowiadają na zapytanie z tematu "Gdzie się uczyliście? Jakie wrażenia?"

Powodzenia
Ł

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post26 sie 2010, 15:25

Ziomek. pisze:
peg pisze:.. ja wolę Rewę PRZEDE wszystkim ze względu na .. na offshore masz ZAWSZE super flat - mi to pasuje...NIGDY nie miałem tam poczucia tłoku - no chyba, że przez moje wrodzone szczęście po prostu nie trafiam na tłok albo mamy inne jego pojęcie...
!


jeśli więc mogę wyrazić swoje zdanie :wink:

spłynąłem do Rewy w tym sezonie
i miałem okazję popływać tam na flacie
jednak - od tamtej pory spływam na Mewią
bo w Rewie - mimo że przy zachodzie pływało raptem z 7 osób - BYŁ TŁOK :idea:

pzdr



Kwestia percepcji :hand: Idę...odespać 3 dni :)

Awatar użytkownika
surfbabe
Posty: 689
Rejestracja: 17 lip 2005, 16:25
Deska: su2 custom
Latawiec: FX, nemesis
Lokalizacja: wwa
Postawił piwka: 47 razy
Dostał piwko: 29 razy
 
Post31 sie 2010, 17:12

O tym dlaczego zarówno zajęcia na płytkiej, jak i głębokiej wodzie powinny być integralnymi elementami kursu.
i może komentując swoje doświadczenia zadziałam pojednawczo na panów...
Kurs zaczęłam nad zatoką w 2005 u Ziomka, płytka woda sprzyjała natychmiastowym postępom - jasna sprawa (uczył mnie Świstak, kończył Daniel - super! absolutna natychmiastowa zajawka!)... II IKO skończyłam już w 2006, trochę sam pobimbałam lewo-prawo... ale od tamtej pory nie latałam aż do ubiegłego roku... będąc co roku w Egipcie - bo jakoś tak ciągle trafiałam na miejsca z głęboką wodą. Moje kursowe przygotowanie nie dawało mi poczucia bezpieczeństwa. Ludzie latali, a ja siedziałam na plaży, bo cykałam się głębokiej wody!!!.... i mimo, że body dragi pod wiatr robiłam spoko, to sam fakt, że nie ćwiczono ich ze mną na głębokiej wodzie, czyli w warunkach, że naprawdę wiesz, że musisz wrócić pod wiatr to czułam się zblokowana na maksa. Jasne, nie należę do tych, co chojraczą... w ubiegłym roku włączyła mi się na nowo zajawka, bo Kihwan z RSZ wytargał na głęboką i kazał wrócić. Przełamałam się. Zajawka nieustępująca już teraz MAX.
Rozmawiałam z wieloma osobami na ten temat - wielu ma podobnie.
i Tu odezwa to Panów instruktorów - poświęćcie nam - leszczom - trochę więcej czasu i zatargajcie do głębokiej wody tak, żebyśmy się sami się przekonali, że potrafimy.
Moim zdaniem body dragi pod wiatr powinny być ćwiczone w głębokiej wodzie... i tu Przemass - masz absolutną rację - tak naprawdę bardzo mało osób po skończonej II-ce na płytkiej wodzie umie efektywnie halsować się pod wiatr, żeby de facto do tej deski wrócić... o self-rescue na głębokiej nie wspominam.
I zobaczcie, jakie są efekty... większość z nas pływa tam, gdzie płytko, prawda... Na Zatoce, jak wieje na płytkiej jest sztywno od latawców.... w El Gounie, Soma Bay to samo...
a gdzie głęboko to już tylu chętnych nie ma.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post31 sie 2010, 19:17

surfbabe pisze:i może komentując swoje doświadczenia zadziałam pojednawczo na panów...



Nas tam raczej nie trzeba pojednywać...chyba :wink: :hand: :D


surfbabe pisze:i Tu odezwa to Panów instruktorów - poświęćcie nam - leszczom - trochę więcej czasu i zatargajcie do głębokiej wody tak, żebyśmy się sami się przekonali, że potrafimy.



To jest, tak jak już zostało powiedziane, kwestia CZASU a jak wiadomo czas to...;) Dlatego zawsze na pierwszy raz na spocie z głęboką wodą polecałbym godzinkę z instruktorem żeby wytłumaczył jak działa spot, pokazał niebezpieczeństwa, wreszcie powtórzył czasem nieoczywiste podstawy. Na Helu ciężko iść te 500 m na głęboką, nie ma co jednak krytykować Rewy za to że właśnie na głębokiej się tu uczy.


surfbabe pisze:Moim zdaniem body dragi pod wiatr powinny być ćwiczone w głębokiej wodzie...
I zobaczcie, jakie są efekty... większość z nas pływa tam, gdzie płytko, prawda... Na Zatoce, jak wieje na płytkiej jest sztywno od latawców.... w El Gounie, Soma Bay to samo...
a gdzie głęboko to już tylu chętnych nie ma.



Efekty są proste - ilość postów o zgubionych deskach w Rzucewie po jednym dniu wiatru z NW.


Dyskusja robi się czysto akademicka ;) A ja się wyspałem przed jutrzejszą północą :D Oby nadeszła...

Awatar użytkownika
FilipN
Posty: 801
Rejestracja: 05 sie 2008, 11:08
Lokalizacja: Warszawa/Jastrzębia Góra
Postawił piwka: 68 razy
Dostał piwko: 77 razy
 
Post31 sie 2010, 21:24

przemass pisze:A ja się wyspałem przed jutrzejszą północą :D Oby nadeszła...


wygląda na to, że będzie... i to przez trzy dni! Postaram się Cię odwiedzić jak już Osłonino się znudzi :D

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post01 wrz 2010, 09:41

Na razie JEST :) 3 dni to odważne progno :lol: Wpadaj!

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post02 wrz 2010, 21:26

przemass pisze: 3 dni to odważne progno :lol:



no to dwa-zero dla Filipa
coś mnie swędzi że JEDNAK jutro trzeciego gola wbije :wink:

pzdr

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 wrz 2010, 09:45

No tak obstawiałem 2 dni porządnego wiatru a tu proszę jaka miła niespodziewajka :D

Marcin_k2
Posty: 4
Rejestracja: 03 wrz 2010, 08:56
 
Post03 wrz 2010, 09:58

Uczyłem się w WAKE.PL

Na plus:
-telefoniczne ustawki
-dużo instruktorów etc.
-dobry latawce/ BESTy

Na minus:
-największa loża szyderców to panowie z WAKE.PL z panem Dariuszem na czele. Kto był ten wie. Większość chociażby delikatnie krytycznych opini o Ziomku i jego "sprawach" na forum nie pozostają bez oddzwięku. Takim to już skrajnym egocentrykiem jest pan Ziomek i tak też dobiera sobie współpracowników.
-syfiaste pianki, zniszczone trapezy i częsty brak rozmiarów

I najważniejsza opinia, z którą proszę zapoznać się dla własnego bezpieczeństwa oraz zadowolenia:

1. Na kurs wybrałem się po przeczytaniu książki p. Ziomka, opracowanie profesjonalne świetnie wydane, ale jak się później okazało dużo uboższe od wydania p. Piotra Kunysza.
2. Reklamowany "kurs do skutku" jest fikcją ponieważ tak czy siak pływasz do 10 efektywnych godzin i instruktor kończy już opiekę nad tobą
3. Kurs kończy się wypuszczeniem na samodzielne pływanie tego gościa, który wystarczy, że przepłynie udanie w lewo i w prawo po 1-2 razy. Nie ma możliwości doszkolenia pływania w taki sposób, aby efekt był permanentny a nie przypadkowy.
4. Z uwagi na świetny marketing szkoły, zawsze jest dużo kursantów. Z jednej strony świadczy to o popularności z drugiej zaś przynosi odwrotny skutek jakościowy. WAKE.PL idzie na ilość już nie na jakość "produkując" kitesurferów, którzy w zderzeniu z rzeczywistością rzadko kiedy są w stanie uprawiać bezpieczny kitesurfing.
5. Duża ilość osób wymusza konieczność kombinowania z grupami i instruktorami. Nie odosobnione są przypadki takie jak mój kiedy przy mojej wadze 85 kg byłem w parze z dziewczyną o wadze 53 kg na tym samym latawcu!!! Zwracanie uwagi na ewidentne zaniedbanie i błąd instruktora kończy się jak zwykle: "dobra zmienimy etc bla bla". Niniejsza sytuacja nie jest pojedynczym przypadkiem.
6. Umiejętności kilku post kursantów z wake.pl sprawdzili instruktorzy z RSZ, którzy nie mogli uwierzyć, że gościom dano uprawnienia i w ogóle, że wypuszczono gości na wodę samodzielnie. Fakt korekta kilku kwestii, kilka porad "for free" 20 minut zainteresowania dało efekty.

Podsumowując
Czynnik ilościowy spowodował, że jakość szkolenia nie jest dobra. Instruktorzy nie mają spójnego programu szkolenia i nie informują o wielu ważnych kwestiach. Nie uczą współpracy na spotach, pomijają wiele elementów bezpieczeństwa etc. Nie uczą również technicznego podejścia do sprzętu oraz sposobu pracy z latawcem.
Ogromny potencjał szkoły jest dzisiaj marnowany tak jak czas i pieniądze kursantów.
Proponuję wszystkim zainteresowanym wyjazd szkoleniowy połączony z wakacjami w RSZ w El gounie. Tam jakość szkolenia jest bardzo dobra i wysoce profesjonalna a kurs odbywa się w atmosferze współpracy, akceptacji i nastawienia ludzi na to aby zrobić z ciebie kitera, nie na siłę, ale po to abys bezpiecznie i z uśmiechem na twarzy rozpoczynał zabawę z kite.

JAKOŚĆ SZKOLENIA: 5/10
INSTRUKTORZY: 5/10
OPIEKA: 7/10
ATMOSFERA: 3/10
CENA: 7/10

Darku, daruj sobie proszę kontrargumenty co do tej opinii:) będziesz zdrowszy jeżeli chociaż raz nie będziesz narcyzem:)

Piotrekb
Posty: 574
Rejestracja: 27 sie 2007, 18:46
Deska: Squad 5,9/SU2 Prorider
Latawiec: LF NRG 12/ SB 8
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 2 razy
 
Post03 wrz 2010, 11:46

Na pewno przesadzasz... ;)

Ja kończyłem szkółkę u Konia "Board and Kite" w 2007 za czasów Kamila, Kowisa, Eko i Tomka górala i powiem szczerze: było super. Ponieważ ładnie wiało w tydzień zrobiłem IKO3 ( mimo że zapłaciłem tylko za IKO2 ). Bywam tam teraz czasem i mimo że ekipa się zmieniła, myślę że klimat pozostał ten sam.

PLUSY:
- kameralny klimat
- indywidualne podejście
- umawianie się na tel.
- nauka do skutku
- inne korzyści... ;)
- relatywnie najwiecej miejsca na wodzie
- dużo miejsca do lądowania szmaty na polanie

MINUSY:... cholera, no nic mi do głowy nie przychodzi. Otrzymałem to za co zapłaciłem, wszelkie wątpliwosci zostały rozwiane. Może tylko to że za mało czasu zostało poswiecone na temat systemów bezpieczeństwa. Choć cukierków to się trochę narozplątywałem.

Reasumując: po kursie w tej szkole przyjechałem po dwóch tygodniach na weekend celem utrwalenia wiedzy już nabytej. Wypożyczyłem sprzęt bez problemu i mimo że wiało na 12 Koniu dał mi jeszcze 14 tak na wypadek jak by siadło :shock: .

tyle

Marcin_k2
Posty: 4
Rejestracja: 03 wrz 2010, 08:56
 
Post03 wrz 2010, 12:06

No właśnie "BOARD and KITE" a ja pisałem o WAKE.
O B&K oraz EASY słyszałem świetne opinie, reszta przeciętnie, wake z własnego doświadczenia.

No i właśnie nie przesadzam. Uwierz mi.

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 wrz 2010, 21:58

Marcin_k2 pisze:
I najważniejsza opinia, z którą proszę zapoznać się dla własnego bezpieczeństwa ..
)


miałeś JAKĄKOLWIEK niebezpieczną sytuację - lub choćby słyszałeś o takiej u nas - czy piszesz tylko by sobie pop...szyć ? :wink:

Instruktorom z RSZ gratuluję, że w ciągu 20 minut za free są w stanie nauczyć wszystkiego - co zostało zaprzepaszczone w ciągu kilku dni u nas :lol:
gratuluję tym bardziej że wielu z nich wychowało się ..w WAKE.PL :wink:

jako skrajny egocentryk i narcyz - daruję sobie dalszy komentarz :lol:

Marcin_k2
Posty: 4
Rejestracja: 03 wrz 2010, 08:56
 
Post05 wrz 2010, 19:49

Ziomek. pisze:
Marcin_k2 pisze:
I najważniejsza opinia, z którą proszę zapoznać się dla własnego bezpieczeństwa ..
)


miałeś JAKĄKOLWIEK niebezpieczną sytuację - lub choćby słyszałeś o takiej u nas - czy piszesz tylko by sobie pop...szyć ? :wink:

Instruktorom z RSZ gratuluję, że w ciągu 20 minut za free są w stanie nauczyć wszystkiego - co zostało zaprzepaszczone w ciągu kilku dni u nas :lol:
gratuluję tym bardziej że wielu z nich wychowało się ..w WAKE.PL :wink:

jako skrajny egocentryk i narcyz - daruję sobie dalszy komentarz :lol:


Miałem kilka niebezpiecznych sytuacji. Znajoma, która robiła kurs równocześnie miała wypadek, spowodowany przeżaglowaniem, które instruktor określił jako "dasz radę" a latawiec w zenicie wyciągał laske z wody.

wspomniane "20 minut" w RSZ, ma tutaj znaczenie raczej przenośni. Chodzi mi o to, że to w RSZ musiałem tak naprawdę skończyć kurs dzięki uwagą i pomocy na bieżąco otrzymywaną od pływających ze mną ludzi.

I przestań się Dariusz mazać, jak Ci zwracam uwagę, że widząc potencjał twojej firmy, mam zastrzeżenia to weź to przyjmij jako uwagę, z której warto wyciągnąć wnioski. Nie każdy twój instruktor to absolwent AWF, który ma cierpliwość pedagoga wraz z pasją uczenia. Niektórym się po prostu nie chce dobrze robić.

Awatar użytkownika
surfbabe
Posty: 689
Rejestracja: 17 lip 2005, 16:25
Deska: su2 custom
Latawiec: FX, nemesis
Lokalizacja: wwa
Postawił piwka: 47 razy
Dostał piwko: 29 razy
 
Post06 wrz 2010, 11:55

nie od dziś wiadomo, że tak krawiec kraje, jak mu materii staje...
i wcale nie bronię Ziomka.
jak w sklepie jest nagle dużo ludzi, to też brak wolnych kas i wszyscy stoją w kolejce.
tu wszyscy będą upychać możliwie dużo kursantów, żeby ich ogarnąć... bo wieje !!!
dopiero wkurzaliby się ci, co stojąc na plaży i czekając na swoją kolej widzą, jak wiatr siada i że dziś już już na wodę nie wyjdą.
wiatry nad zatoką kapryśne, wszyscy to wiedzą, i biznes histerycznie sezonowy.
czy jako dobry manager utrzymywałbyś nadzatrudnienie w sytuacji niepewnych warunków?
przecież co mają ci zatrudnieni instruktorzy robić, jak nie wieje? za darmo będą na plaży siedzieć?
dla mnie jasne, dlaczego biznes helski tak wygląda.
i nikt nikt jest święty: pod koniec sierpnia próbowałam pożyczyć latawkę (brak rozmiaru) - obdzwoniłam 4 szkółki - nikt dla mnie sprzętu nie miał.
o czym my rozmawiamy???
z mojej perspektywy to, jak to wygląda - przy istniejących warunkach: krótki sezon, mało stabilnych wiatrów - to i tak cud, że jest , jak jest.
a RSZ... super, ale oni nie mają ani tylu chętnych na kurs, bo PLN-ow trochę więcej trzeba wydać na wyjazd...
nie mają tam także jakoś max instruktorów - bo nie muszą mieć tylu w jednym czasie i łapać każdą bryzkę - im jest duuużo łatwiej planować, bo jak nie dmuchnęło dziś... to już niemal na bank dmuchnie jutro i mają (z grubsza) cały rok na generowanie obrotu...

Awatar użytkownika
surfbabe
Posty: 689
Rejestracja: 17 lip 2005, 16:25
Deska: su2 custom
Latawiec: FX, nemesis
Lokalizacja: wwa
Postawił piwka: 47 razy
Dostał piwko: 29 razy
 
Post06 wrz 2010, 12:34

choć rzeczywiście muszę dodać, że nie wszyscy instruktorzy zachowują zgodność z własnym sumieniem...
i... powiedzmy zdrowym rozsądkiem... i przymykają oczy na oczywiste problemy szkółek (jak brak rozmiarówki latawców - niedobranie kursantów wagowo; przeżaglowanie).
no i jak w każdym biznesie... w każdej szkółce będzie i super instruktor i "luzak".
nie podoba ci się instruktor, nie ufasz mu i jego wiedzy czy przygotowaniu merytorycznemu - nie idziesz z nim na wodę i prosisz o zmianę.


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości