Kontuzja kolana a kite?

Forum dla początkujących
Awatar użytkownika
Trigger
Posty: 3
Rejestracja: 26 paź 2010, 20:53
 
Post26 paź 2010, 20:58

Witam wszystkich, jestem tutaj nowy jednak mam nadzieję, że nie zjedziecie mnie od razu :)

Latawcami interesuję się od dawna, ale w tym roku (z racji znajomości z koleżanką, która na kajcie i desce wywija z mężem już od kilku lat) zrodził się u mnie w głowie pomysł popływania. Narazie tylko pomysł, nie było jakoś za dużo czasu a i trzeba brać poprawkę na to że jestem kompletnym zieloniarzem jeśli o ten sport chodzi.
Oczywiście na początku pierwsze kroki chciałbym zrobić w formie dosyć intensywnego kursu z instruktorem, ale mam wątpliwość co do stanu mojego zdrowia. Mianowicie: niedawno usunięto mi łąkotkę w kolanie, mam również zerwane więzadło przednie, prawdopodobnie jakieś problemy także z drugim kolanem (całkiem możliwe że to jest to samo, czekam na wyniki). I teraz pytanie: czy osoba po przebytych urazach i leczeniu może pływać na desce? Oczywiście to rzecz jeszcze odległa (w zimie próbować nie będę :P) ale chcę wiedzieć czy jest się na co i po co napalać czy trzeba od razu dać sobie z tym spokój.

Z góry dzięki za odp.

Awatar użytkownika
Lukas
Posty: 634
Rejestracja: 31 sie 2004, 17:18
Lokalizacja: Zalesie Górne
Postawił piwka: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post26 paź 2010, 21:20

Cześć na forum jest już rozległy wątek odnośnie kontuzji.
Ja jestem po rekonstrukcji wiązadła krzyżowego przedniego i wycięciu kawałka łękotki - pływam sobie

pzdrrr

http://kiteforum.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=22005&hilit=wi%C4%85zad%C5%82o

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 paź 2010, 05:02

Trigger pisze: ale chcę wiedzieć czy jest się na co i po co napalać czy trzeba od razu dać sobie z tym spokój..


Spoko, spoko. Jest tutaj paru co Twoje przypadlosci traktowaliby jako urazy kosmetyczne.
Podlecz sobie kolana przez zime i na wiosne na wode. Mozna uzywac stabilizatorow - sporo daja choc tez maja swoje drobne minusy.

Awatar użytkownika
briku
Posty: 395
Rejestracja: 23 sie 2009, 09:43
Lokalizacja: Krk
Postawił piwka: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 paź 2010, 14:01

Sam nie mam łękotki i od zawsze miałem problemy z kolanami (wiązadła, stawy, woda w kolanach) - ale to przez inne sporty. Na latawcu te kontuzje nigdy mi nie przeszkadzały. Więc możesz pływać spokojnie. Ważne, żebyś zadbał o kolana - rehabilitacja, ćwiczenia, ew. jakieś leki wzmacniające itd - ortopeda na pewno powie Ci co i jak.
Powodzenia :thumbsup:

Awatar użytkownika
Trigger
Posty: 3
Rejestracja: 26 paź 2010, 20:53
 
Post07 lis 2010, 21:38

Heh no właśnie, minął miesiąc od zabiegu.../

Powiedziano mi, ze praktycznie po tygodniu będzie wszystko okej...
2 tygodnie męczyłem się ze spuchniętym kolanem, 3 razy ściągana czarna, obrzydliwa, zastała krew.
Wniosek doktora - za duża krzepliwość.
W końcu przyszedł dzień, że odrzuciłem kule, kolano odpuchło, wyglądało normalnie...

ii...
zwaliłem sprawę. Wypiłem browara i wszystko poszło się chrzanić.
Napuchło znowu niemiłosiernie, ból, brak ruchomości, po prostu gorzej jak po zabiegu.
Lekarz od razu wyczuł że coś jest nie tak - szkoda, że nie uprzedził mnie wcześniej, że trzeba 2 miechy nie pić ;/
człowiek głupi po szkodzie.

Póki co nawet rehabilitacji nie robię, bo czekam aż przestanie być takie napompowane...

Awatar użytkownika
Lukas
Posty: 634
Rejestracja: 31 sie 2004, 17:18
Lokalizacja: Zalesie Górne
Postawił piwka: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post07 lis 2010, 22:11

Cześć - mój ortopeda na spuchnięte, stłuczone stawy powiedział jedną rzecz : przykładaj lód. Tak jak skrobnąłem wyżej - po dwóch operacjach jestem i lód naprawdę się sprawdził. W aptece możesz kupić sobie taką opaskę żelową.

Hm... a co Ci się stało po wypicie tego piwa w tym kolanie? Przewróciłeś się czy jak ??

pzdr

Awatar użytkownika
Trigger
Posty: 3
Rejestracja: 26 paź 2010, 20:53
 
Post07 lis 2010, 22:18

Nie, zwyczajnie napuchło. Powiedział mi, że tak się dzieje, jak się wypije. Podobno nawet gorzej jak łykniesz piwo, aniżeli gorzałę ;/
Lód też przykładam... coldpacka mam, nawet wkłady od turystycznej lodówki.
Oprócz tego powiedział mi, żebym liść kapusty utłukł i wkładał pod bandaż. Może to placebo, ale zdaje mi się, że trochę mniej boli?

Awatar użytkownika
Lukas
Posty: 634
Rejestracja: 31 sie 2004, 17:18
Lokalizacja: Zalesie Górne
Postawił piwka: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post07 lis 2010, 22:26

Trigger pisze:Nie, zwyczajnie napuchło. Powiedział mi, że tak się dzieje, jak się wypije. Podobno nawet gorzej jak łykniesz piwo, aniżeli gorzałę ;/



Hm.. to powiem Ci że u mnie nie było takiego problemu :) po rekonstrukcji wiązadła - kilka imprez dosyć szybko "zaliczyłem" wraz z alkoholem.
Każdy ma inne stawy :) wiec kombinuj z kapustą lodem itpp :) dużo zdrówka


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości