Siemka. Dzisiaj po dosc nie przyjemnej sytuacji: zgubilem deske na wodze potem probujac wyladowac sobie latawiec, wpadl w krzaki i sie rozdarl, zaczalem sie zastanawiac dlaczego nie stosuje sie leashy, lub jakis linki na deske?
No i jeszcze apropo tego, to czy znacie kogos kto mozliwie szybko i tanio naprawia latawce na helu?
Pozdrawiam, i zycze jak najmniej takich sytuacji.