CABRINHA DRIFTER - nowa wave machina

Recenzje, oceny, opisy, porady sprzętowe.
Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post03 sie 2011, 00:28

jednak co do Kabryś najnowszych, raczej nie ma racji
ale ja wcale nie opiniowalem bo nawet ich w rekach nie mialem :lol: .Jescze raz przytocze cechy dobrego latawca : DRIFTER nie furkocze.
DRIFTER zachowuje b dobrą sterowność przy tzw lużnych linkach.
DRIFTER zastanawia kształtem
Ja na latawcach o takich wlasciwosciach latam juz drugi sezon ...stad szyderstwo ..w zwiazku z pchaniem sie na glowne z recenzja poza tym.

Zerknij moze na liczbe sprzednaych latawców, riderów, i wtedy przemyśliwowywuj i wywnioskowywuj rozsądne własne zdanie.
przestan prosze :pray: ..gratuluje dobrej sprzedazy .Reszte zostawie bez komentarza od 2010 Cabrhina daje rady ale mi lepiej lataja inne :hand:

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 225
Rejestracja: 24 lip 2003, 11:47
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 sie 2011, 11:24

Trzymajcie się argumentów a nie insynuacji, forum powstało w celach informacyjnych a nie gadek-szmatek //Admin

jacekdaktera
Posty: 542
Rejestracja: 17 sty 2005, 20:07
Lokalizacja: Warszawa
Dostał piwko: 30 razy
 
Post03 sie 2011, 21:15

Cześć. Miło jest dyskutować w gronie specjalistów .
Każdy z nas ma ulubiony model i chwali go do zatracenia do chwili kiedy nie wymieni sprzetu na nowy. Wtedy tamten stary jest już be. Nie wydaje mi się aby proba szydzania z czyiś indywidualnych odczuć po zapoznaniu się ze sprzetem stanowila pozytywnie o osobie odpowiadającej. O wiele dojrzalej zapewne byłoby wskazać błedy w sposobie oceny . Ocena sprzetu zawsze jest subiektywna. Nie raz kupowałem sprzet opisywany niezmiernie chwalebnie przez wieksze kitowe autorytety niż te bredzące na
naszym krajowym kf . I marnie na tym wychodziłem. Być może szanowni koledzy lepiej potrafią wybrac sprzet. Czekam wtedy na merytoryczną dyskusję o zaletach i wadach ale na Boga nie o kolorach, obszyciach, wzmocnieniach, balonach, krętlikach na barze itp. Dzielcie się swoim doświadczeniem tak, abyśmy w przyszłości nie robili błedów.
Jeśli są modele kitów , które nie zrywają strugi powietrza przy ostrej zmianie kierunku ruchu to proszę napisać które, chetnie zweryfikuję - szczególnie 9 lub 11.Bo jam swoje ulubione .Reasumując , dając odpór tym co zajmują się głównie biciem piany. Wszystkim producentom g..na na tym forum wynoch z mojego wątku.
Pozdrawiam. Jacek Daktera.

Admin jesli przesadziłem prosze o łagodny wymiar kary.

Awatar użytkownika
admin
Site Admin
Posty: 225
Rejestracja: 24 lip 2003, 11:47
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 sie 2011, 22:48

jacekdaktera pisze:...Nie wydaje mi się aby proba szydzania z czyiś indywidualnych odczuć po zapoznaniu się ze sprzetem stanowila pozytywnie o osobie odpowiadającej. O wiele dojrzalej zapewne byłoby wskazać błedy w sposobie oceny ...

Admin jesli przesadziłem prosze o łagodny wymiar kary.


krótko, rzeczowo i na temat :) popieram!

Pawel
Posty: 348
Rejestracja: 13 lip 2005, 09:37
Deska: Chiatta 5'8
Latawiec: RRD Religion
Lokalizacja: Szczecin
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post11 sie 2011, 14:44

jacekdaktera pisze: DRIFTER sam pływa wave nie należy tylko mu w tym przeszkadzać i WŁÓCZYĆ się za nim.


"O to coś dla mnie " - powiedziała mi żona :) (która nie pływa). A ja na to To "Nie dla Ciebie - to JA" ;).

Dzięki kolegom z EnergySports wpadł mi ten model w ręce wczoraj, rozmiar 9, wiatr ok 20 knt spadający do 10, ok. 1m fala. (wavewówka 6'0)
Podobało mi sie:
- ciąg latawca i przenoszenie mocy (mniejszy niż rabita 9 i wiekszy niż 8 reo)
- depower na barze
- stabilność na luźnych linkach
- siły na barze
- jazda na fali super :thumb: , swoboda ruchów dużo większa niż przy Rabicie 9, ale REO daje jeszcze więcej

Nie podobało mi sie:
- nie lubie systemu depoweru w Cabrinhi, wolę knagę
- ciasność loopów - bardzo szeroko w porównaniu z królikiem i a w porównaniu do Reo to deklasacja. Raz nawet nie zdążył i walnął o wodę, Królik i Reo by tego mi nie zrobił.

Obawiam się:
- restartu będąc po uszy w gównie. Samo pociągnięcie za linkę boczną nie restartowało latawca - dopiero po odpuszczeniu baru do końca i pociągnięciu za linkę restartował (jedna próba nie chcę generalizować). Przy identycznych warunkach królik startuje po pociągnięciu za linkę.
- rurek łączących tuby - one pump, przy 3 porzeczkach nie potrzeba. I się zaginały przy spuszczaniu powietrza i nie schodziło. Wywalić to i zrobić niezależnie.

Moje odczucia co do wyglądu - nie jestem fanem szkockiej ... kratki, ale to najmniej istotony element. Fajny gruby i sztywny materiał.

Lubię jak dobry sprzęt daje mi frajdę, nie przeszkadza i pozwoli rozwijać umiejętności. A Drifter to daje.

Jak miałbym wybierać mając wolną kasę w kieszeni to ..... miałbym problem co wybrać (Reo, Rabbit czy Drifter) ... jest kryzys więc tańszy :).

Drifter 9 - szybki, świednie odczucie na barze i przenoszenie mocy, szeroki zakres wiatrowy, duża swoboda ruchów, szeroookie loopy.
Reo 8 - super szybki po prostu rakieta, zero ciśnienia na barze, niesamowita swoboda ruchów na fali, dół jak 7-6.
Rabbit 9 - szybki, mocny ciąg, duże siły na barze, łatwość restartu, mniejsz swoboda na fali niż u poprzedników ,prostota

Awatar użytkownika
IgorS
Posty: 407
Rejestracja: 25 wrz 2003, 09:26
Deska: North/Nobile/Cab
Latawiec: Cabrinha, AirRush
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 1 raz
 
Post12 mar 2012, 11:53

Mała subiektywna opinia amatorskiego ridera w wadze 78kg i w wieku 42 lata. Pływam rekonwalescyjnie ze względu na wiele urazów kręgosłupa, czyli tak też można.

Witam, w ostatnim tygodniu miałem okazję troszkę popływac na Drifter 11. Wiatr dosyć słaby i zmienny 10-14 węzłów.
Do testów użyłem dużej deski Nobile 140/41, a całość odbyła się na zatoce, w rodzinnym zakątku Koniu-Cabrinha zwanym Małe Morze.

Latawiec jest ultra lekki ze względu na użycie cieńkiego i sztywnego materiału oraz na zmniejszoną liczbę tub poprzecznych do 3 sztuk.

Sam kształ latawca jest całkowicie niepodobny do tego co do tej pory Cabrinha wypuściła ze swojej stajni, lecz samo logo już nie budziło wątpliwości.
Nie chcę porównywac kształtu latawca do innych marek i zostawię to dystrybutorom konkurencyjnych marek.

Bar jest rozwiązany nowatorsko a zarazem profesjonalnie i powinen zadowolić każdego rider’a, który namiętnie wywija loopy, gdyż system odkręcania baru jest chyba lepiej rozwiązany niż ułożyskowanie zawieszenia w moich samochodzie (zresztą też amerykańskim :D )

Lecz żeby nieco przygasić tę euforię dodam, że jak zwykle producent ciągle używa badziewnych linek w uprzęży przy barze, które po kilku latach namiętnego używania strzępią się i przerywają. No ale kto pływa tak długo na jednym latawcu :?:
Samo olinowanie przy latawcu jest już koszerne i w technologi dynama.

Latawiec po starcie ochoczo ustawił się do zenitu. Średnie obciążenie na barze i duża reaktywność. Odniosłem wrażenie że bar dla tej wielkości latawca powinien byc nieco szerszy, być może wynikało to z używania przeze mnie starszych modeli latawców.
Nie mniej wielkość baru jest dobrana idealnie, gdyż najmniejszy jego ruch był bezpośrednio przenoszony na czaszę latawca i to bez chwili zwłoki.
Latawiec wykonując obrót płynnie zamienia go na ruch prostoliowy i vice versa. Nie ma tutaj żadnego mulenia, ruch latawca jest przenoszony 1 w 1 zgodnie z życzeniem użytkownika.

Sam latawiec jest naprawdę szybki (SB9 2010) i nie generuje dodatkowego spinu przy wykonywanych obrotach. W związku z tym jast maksymalnie przewidywalny, cokolwiek nie robimy z barem. Efektem uboczny tego zachowania mogą być mało ciasne loopy, ale ważne jest że ciąg latawca jest niezmienny.

Kolejna sprawa to czucie na barze. Każda najmniejsza zmiana prędkości wiatru, najmniejsza bryza czy też szkwał jest odczuwalny na barze. Co ciekawe to bar mnie informuje co się dzieje na górze, bo sam latawiec tkwi w tym samym miejscu jak niewzruszony głaz. Latawiec ani nie szarpie ani nie przyśpieszani, nie cofa się nie idzie do przodu, po prostu stoi w miejscu niezależnie od podmuchów wiatru. To tak jakby latawiec był przedłużeniem naszych uniesionych do góry rąk, gdy czujemy wiatr w dłoniach lecz one samę tkwią nam wciąż nad głową.

Podobne uczucie jest mając twarde narty z twardymi butami zapiętymi na chama, kiedy tniesz zbocze góry na krawędzi (oczywiście carving), przy pewnej prędkości czujesz najmniejsze wibracje podłoża lecz tniesz je bez względu na lód czy też muldy, bo po prostu narty są przedłużeniem twoich nóg i jak żylety tną wszystko na drodze.

Tak w tym wypadku czułem ten klatawiec jako przedłużenie swoich ramion.

Latawiec idealny dla początkujących i zaawansowanych, nie tylko na fale (tak przynajmniej twierdzi producent, bo na otwarte morze dopiero się wybieram) ale i na zatokę.
Jest to najlepszy latawiec Cabrinha na jakim pływałem od 6 lat, stąd już chciałem powoli zmieniać markę.

Na podsumowanie dodam, że tan latawiec w końcu lata jak ze stajni North (a jak który model – to sami przetestujecie) – zapraszam na majówkę do Jastarni do szkółki Take-Off, szkolenia na Nortach 2012, a przy okazji może dam się karnąć na moim nowym Drift’erze, uwaga nie mylić z North. :oops:

Co do oficjalnych testów Cabrinha 2012 to zapraszam do Konia na MM od 1 maja.

Jak tylko zaliczę otwarte morze to dam znać.

Igor.

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 mar 2012, 17:48

IgorS pisze:Mała subiektywna opinia ..


..jakieś wady? czy kolejny "bez" :wink:
(bo: "strzępiące się po kilku latach :doh: namiętnego używania linki przy barze" odczytuję jako zakamuflowaną, ale JEDNAK poootęęężną zaletę :hand: )

:?:

pzdr

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post12 mar 2012, 18:57

Podobne uczucie jest mając twarde narty z twardymi butami zapiętymi na chama, kiedy tniesz zbocze góry na krawędzi (

to ja pierdziele takiego kitea i wole miekszy sprzet bez bolu w nogach.
Ps.dla scislosci uzywam twardych nart (wc rc4 i racetigery komorkowe z technikami magnesium) :hand:
Linki haha chce takie odporne co kilka sezonow wytrzymuja :lol:

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 mar 2012, 19:10

rolnik pisze:
Podobne uczucie jest mając twarde narty z twardymi butami zapiętymi na chama, kiedy tniesz zbocze góry na krawędzi (

to ja pierdziele takiego kitea i wole miekszy sprzet bez bolu w nogach.



ja ROZUMIEM TO porównanie "czucia"
CO autor miał na myśli
choć faktycznie nie jest ono zbyt trafione
bo w kite nie jest to tak nieprzyjemne
niektóre wcześniejsze Kabrysie już takie były , nie jest to tak niepożądana cecha, jak beton w nartach..


rolnik pisze:.. racetigery komorkowe z technikami magnesium..


mam te same narty - moje pierwsze :wink: - więc "idealne" dla mnie :thumbsup:
ale z "komórkami" to one mają tyle wspólnego co "ja z mercedesami, czyli nic.."
ale nie wdawajmy się TU w szczegóły :hand:

pozdro

Awatar użytkownika
IgorS
Posty: 407
Rejestracja: 25 wrz 2003, 09:26
Deska: North/Nobile/Cab
Latawiec: Cabrinha, AirRush
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 1 raz
 
Post12 mar 2012, 20:15

Dziękuję Ziomek za zrozumienie.
Faktycznie twarde narty etc mogą kojarzyć się hardcore, a z drugiej strony takie narty umożliwiają wyciśnięcie do maksimum speedu nie tracąc kontroli. Po prostu w obydwu przypadkach z mego ciała wyrywały się podobne okrzyki euforii, co mi się naprawdę rzadko zdaża (widocznie mam za mało Ciź wokół siebie)
Ale jak tutaj słusznie zauważyłeś chodziło mi o bardzo dobre czucie latawca. Oczywiście nie ma mowy o żadnych szarpnięciach i twardej jeździe, bo to jest kite lightowy, więc nie ma ani hiper windy ani przeciążenia rzędu 10G, którego być może poszukują początkujący kitesurferzy w poszukiwaniu zastrzyku adrenaliny.

Cabrinha pozytywnie mnie zaskoczyła, bo już prawie na niej położyłem krechę na rzecz innych "lepiej latających" marek, co oczywiście jest sprawą tylko gustu.
Jakość latawca jest na wysokim poziomie i nigdy pływając na Cabrinha nie miałem problemów technicznych (oprócz systemu Recon w C-shape'ach), stąd moje dozgonne zaufanie do ich produktów, bo bezpieczeństwo jest dla mnie najważniejsze, czyli:
- szybki i prosty restart z wody
- wytrzymałość materiału
- wytrzymałość linek

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post13 mar 2012, 00:31

ale z "komórkami" to one mają tyle wspólnego co "ja z mercedesami, czyli nic.."
widze ze jestes znawca tematu i wiesz jakie mam narty :wink: .Nie zrozumiales zartobliwej aluzji .Porownaj velki i fisherki ...jedne i drugie sztywne .To drifter do ktorej kategori sztywnosci i czucia sie zalicza?
A co do samej cabrini od jakiegos czasu kitey calkiem ok w moim odczuciu

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 mar 2012, 05:35

rolnik pisze:.. widze ze jestes znawca tematu i wiesz jakie mam narty :wink: .


Rolnik, NIE jestem znawcą tematu, podobnie jak TY mam wrażenie
i sprzeczać się nie mam zamiaru..
na forach NARCIARSKICH :idea: wystarczająco jest sporów o "komórki"

co do nart:

rolnik pisze: racetigery komorkowe z technikami magnesium) :hand:


mam TE same :idea: ..dwa metry od siebie i właśnie na nie wychodzę :wink:

..poczytaj choćby w googlu hasło "narty komórkowe"

rolnik pisze:To drifter do ktorej kategori sztywnosci i czucia sie zalicza?


jak pisałem już powyżej - porównanie nie jest wg mnie zbyt trafione
choć rozumiem o "CZYM" pisze IgorS
ja bym to opisał, że kite lata nieco jakby był "podłączony drutami" zamiast linek.


rolnik pisze:A co do samej cabrini od jakiegos czasu kitey calkiem ok w moim odczuciu


w moim odczuciu od ZAWSZE są to "całkiem ok" kajty - choć nie dla mnie
począwszy od CO2 2001 rok , mimo , że miały wtedy ogroomnee problemy z tubami - ale wtedy niemal wszystkie miały..

POZDRAWIAM

Awatar użytkownika
IgorS
Posty: 407
Rejestracja: 25 wrz 2003, 09:26
Deska: North/Nobile/Cab
Latawiec: Cabrinha, AirRush
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 1 raz
 
Post13 mar 2012, 10:20

Ziomek znowu trafnie porównałeś linki do drutów. Latawiec nie pozostawia żadnych luzów w jakiejkolwiek sytuacji, przez co mamy cały czas całkowitą kontrolę nad nim.
Faktem jest że każdy model nawet z rodziny Cabrinha ma swój specyficzny sposób latania, i latawiec, który potrafi coś więcej niż na podsumowaniu poniżej stanowi dla mnie alternatywę.

Porównuję tylko modele i rozmiary na których pływałem w 2011r.
Crossbow11 - duże przeciążenia na całe ciało, całkowity brak czucia latawca na barze, latawiec dla dużych i silnych.
SwitchBlade10 - chyba najbardziej uniwersalny latawiec Cabrinha, wolne i duże loopy, troszkę toporny przy słabszym wietrze.
Nomad9 - podobny do SB, nie mam zdania, nie pływałem na nim zbyt długo, chodzi chyba troszkę szybciej.
Convert9 - małe rozmiary mają problem z backstall'em - nie potrafię na nim pływać, bo jak tylko zaciągnę bar to latawiec ląduje na dupie, podobnie jak F-One (nie pamiętam modelu), na szczęście Cabrinha już nie produkuje tego modelu i mam nadzieję że następca Vector to inna bajka

No i w końcu ta alternatywa:
Drifter11 2012 - niepodobny do tego co wyżej, ale najbardziej zbliżony do SB, lecz z dopalaczami. Sądzę że może mieć konkurencję w postaci Neo North'a, ale chyba testy dopiero od maja.

Oczywiście jak ktoś pływa na czymś innym jak np. RRD to nie przesiądzie się na Gabrysię i odwrotnie bo to latawce które całkiem inaczej zachowują się w powietrzu więc każdy samemu musi posmakować co zacz.

Dla mnie wyznacznikiem jest to że jak staruję to latawiec mi się od razu nie glebi przy zwrocie czy też przy zaciąganiu bar'u, niestety mam już swoje nawyki i jak szmata nie wyrabia się przy skręcie to szkoda mojego czasu na dalsze męczenie się, np. Nomad11 2010, nie wiedziałem jak nim sterować, bo co rusz łowiłem nim ryby, szybki w ruchu prostoliniowym ale przy zwrocie to koszmar.
A dalej to czy nas zachwyca swoją finezją w powietrzu czy też czujemy się jakbyśmy obrabiali hektar za hektarem.

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post13 mar 2012, 14:39

Dla mnie wyznacznikiem jest to że jak staruję to latawiec mi się od razu nie glebi przy zwrocie czy też przy zaciąganiu bar'u
:?:
powazne sa jeszcze takie latawce . Ostatni jaki pamietam to slynny edge z 2007 roku i to zalezalo od wytrymowania.

w moim odczuciu od ZAWSZE są to "całkiem ok" kajty - choć nie dla mnie
począwszy od CO2 2001 rok , mimo , że miały wtedy ogroomnee problemy z tubami
to dla kogo sa takie ok od zawsze skoro dla Ciebie wtedy nie byly :lol: . Dla mnie od 2010 bo wczesniej to ciezkie lokomotywy z problemami technicznymi . Ale kazdy ma swoj gust . W 2002 latalem na fonach i nie mialem problemow z tubami :hand: .

Ps. a co do komorek to wiesz dobrze ze chodzi mi o narty klejone a nie dmuchane . Stockli nie musza byc komorkowe i beda genialne :wink: a na ski forum wierzby szumia tak jak tutaj :wink:

mam TE same :idea: ..dwa metry od siebie i właśnie na nie wychodzę :wink:

malta chodzi? :wink: :lol:

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 mar 2012, 18:08

rolnik pisze:... Stockli nie musza byc komorkowe i beda genialne :wink: :


..mam na podorędziu ( = jeżdziłem) 4 pary Stockli - Lasery - świetne , ładne, rzadkie w PL i ..drogie..
do tego mam UZASADNIONE własnym doswiadczeniem zastrzeżenia co do jakości / WYTRZYMAŁOŚCI
(zresztą ..KTÓRA firma narciarska nie ma wpadek/bubli z najwyższej półki.. )

rolnik pisze:Ps. a co do komorek to wiesz dobrze ze chodzi mi o narty klejone a nie dmuchane .


NIE wiem dobrze, bo jak TY "wiesz dobrze" - dyskusję CZYM SĄ - a CZYM NIE komórki goreją nie od dziś na ski-forach..
mnie to GRZEJE :hand: ja po prostu LUBIĘ JEŹDZIĆ - NIE gadać :wink:
o "naszych" RaceTigerach Titanium rownież kilka razy słyszałem od "speców" ze sklepu, co śnieg widzą głownie w TiVi, że SĄ komórkowe :wink:

rolnik pisze:
mam TE same :idea: ..dwa metry od siebie i właśnie na nie wychodzę :wink:


malta chodzi? :wink: :lol:


"ZGADŁEŚ"

Obrazek

Obrazek


IgorS pisze:Ziomek znowu trafnie porównałeś linki do drutów. .


jakoś mnie to nie dziwi :hand:
o ile w nartach nie próbuję nawet udawać zawodowca
o tyle w kite nie będę udawał amatora..
zajmuję się TYM zawodowo od kilkunastu sezonów..

pzdr


Wróć do „Recenzje & Opinie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości