skala trudnosci jest duzo wieksza w przypadku warukow na filmiku, fala, sila pradu bez porownania. widocznosc duzo gorsza, a manewrowosc lodki mniejsza wiec SMIEM watpic w powodzenie akcji i mam ku temu odpowiednie przeslanki.
dzis jestemy szczesliwi ze, wszystko skonczylo sie pomyslnie, i wiem ze masz bardzo duzo roznych doswiadczen ( kite, deska, motorowka, przygoda na tarifie) ale nie rozumiem dlaczego watpisz w powodzenie takich akcji i nawet jest mi troche przykro ze musze to tlumaczyc.
Wyobraz sobie ze w tak skrajnych warunkach znajduje sie czlowiek ktory juz opada z sil, lodka nie moze precyjnie podplynac aby go podjac na poklad ale... daje mu nadzieje !, daje mu mozliwosc rzucenia chocby najprostszego kola ratunkowego, daje mozliwosc dokladnej i szybkiej lokalizacji przez np smiglowiec aby w ten sposob go podjac z wody ( kazda sekunda jest wazna) kto szukal motorowka kogos na morzu nawet podczas duzo mniejszego zafalowania wie o czym pisze ( Ty masz akurat bardzo duze pojecie o tym temacie bo czesto pracujesz na motorowce)
pytam retorycznie: czy w taki razie pomino tego ze go nie podjeli to taka akcja zakonczyla sie powodzeniem czy nie?
pozdrawiam
Romek