Smokie pisze:TrueKejner pisze:PusieK pisze:Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić!
Jurgen miał ta przygodę i nie powinieneś mu wytykać błędów, ponieważ nie wiesz jak było naprawdę i w jakiej sytuacji był! Upieranie się iż wypięcie w takich warunkach to błąd jest skrajnie nieodpowiedzialne, chyba nie przemyślałeś dalszych możliwych scenariuszy jakie mogłyby się wydarzyć!
Decyzja czy zostać z latawką czy nie.. zależy tylko i wyłącznie od sytuacji w której się znajdziemy i nie ma tu znaczenia czy wiatr jest on czy off czy side..
Sytuacje są różne, ale wypięcie się z kajta to jak wyskoczenie z łodzi ratunkowej. Dla mnie sensowne jest pociągnięcie za zrywkę tylko wtedy, gdy lecisz z kajtloopami i nie masz nad tym kontroli. Kajt (nawet podarty) przy wietrze do brzegu zawsze ułatwi Ci powrót na plażę. Jeżeli chodzi o zaplątanie się w linki to wystarczy tylko trochę uwagi i nie masz się o co bać. W przyboju załamująca się fala może wrzucić Cię w linki przed Tobą, ale można łatwo tego uniknąć ustawiając się tak żeby być z linkami chociaż trochę w poprzek fali (bardziej doświadczeni- zgadzacie się ze mną?). Natomiast powrót wpław w takich warunkach to prawdziwa katorga dla organizmu.
Naprawdę te sytuacje to zazwyczaj umiejętność wykonania kilku odpowiednich kroków. Zawsze najbardziej zgubna okazuje się panika.
To nie do końca tak. Wszystko zależy od sytuacji w jakiej się znajdujemy. Jeśli fale są naprawdę duże, to ja nawet nie biorę lisza. Jeśli jest się wpiętym w latawiec, a fala zabierze latawiec, to przy wyjątkowym pechu jest ona w stanie złamać kręgosłup i nie będzie nawet czasu na wypięcie trzymając rękę na zrywce. Przerabiałem to i nigdy w życiu nie chciałbym przerabiać tego jeszcze raz. Kręgosłup mam na szczęście cały. Łódź ratunkową to można sobie mieć na płaskiej wodzie, a nie przy takich falach w przyboju
lub nawinieciem sie na linki
Na baltyku rzadko choc sie zdarza ale typowe miejsca gdzie grozne dla zycia jest plywanie z leshami to np.Boavista przy RIU czy Elcotillo na Fuerte podczas wysokiego swellu .Mielonka nie trwa 10 sek tylko dobre 30 i lepiej .Wpi....jest konkretny nie wyobrazam sobie nawet co by sie dzialo gdybym byl zapiety leshem do czegokolwiek .
a przy odrobinie szczescia nie przeleci przez latawiec ...najczesciej zostaje jednak szkieleta fala zabierze latawiec, to przy wyjątkowym pechu jest ona w stanie złamać kręgosłup