Hmm, no ale właśnie w tym cała rzecz że w szeroko pojętym Egipcie, Wietnamie, Tajlandii

, Zanzibarze, Tarifie, a nawet Australii która JEST wypasem pod wieloma względami

nie masz i nie będziesz miał tak jak w Brazylii - 5 miesięcy wiatru na CODZIENNY trening. Oczywiście, zdarzą się dni na 12stki-14stki ( jakieś 3-4 na miesiąc ) ale jeśli chcesz - będziesz miał tyle pływania ile dusza zapragnie. Na niektórych spotach opcja rano - 3m wave, po południu super flat. Do tego spoko impreza i niepowtarzalny klimat Brazylii - "sorry Cię bardzo" - mi to wystarczy
Od sierpnia do września - października na 7-9, od października wchodzi idealny trening na 10-12 m. Im dalej na północ tym więcej i dłużej mocnego wiatru...
Byłem w Wietnamie 2,5 miesiąca w zeszłym roku, koszty życia są super niskie, co z tego skoro ciężko mówić o super sesjach na turbochopie i tygodniowych - 10 dniowych okresach czekania na wiatr. Tak to niestety wygląda w opcji "na dłużej"
W Brazylii nie martwisz się o to na którą godzinę umawiasz lekcję - "jutro na 10tą na 99% działa"
Dlatego, gdybym miał wybierać na co wydać 4500 pln - 2 tygodnie w Brazylii czy miesiąc w Egipcie/Wietnamie - niestety nie wahałbym się ani chwili.
Ostatnia rzecz, co do spotów

Cumbuco i Cauipe rajem wave'owym nie jest - być może dlatego nie znalazłeś tam "wypasu" który potrzebujesz...Po taki musiałbyś się wybrać ciut dalej, do Paracuru, Guariju, Jeri....Cauipe ma sens głównie dla "towarzystwa" na sesji - znów coś, czego w takiej skali nie zobaczysz nigdzie indziej.


Ja tam osobiście uwieeelbiam kickerki i flat pomiędzy nimi...




Do zainteresowanych "Brazylią na dłużej"

Plan szkoły, wspólnej chaty, auta, a nawet grilla pod langusty wykladruje się najpóźniej do końca maja - dawajcie znaka na priv kto chętny i kiedy, na tej podstawie będę w stanie przedstawić bliższe szczegóły
Pozdro