wenzel pisze:fajna fotka i ten uśmiechCzemu Filip taki smutny
![]()
hah… lubię to zdjęcie

Nie smutny, tylko zmęczony/skupiony


A w temacie - uważam, że jak ktoś nie ogarnia na tyle latawca, żeby zawiązać sznurówki, to jeszcze nie czas na buty. Poważnie.
Oczywiście zdarza mi się też zakładać buty na wodzie. Na przykład gdy na półwyspie wieje lekko od brzegu. Zawsze wtedy (zamiast walczyć z niestabilnym latawcem na brzegu) wypływam w niezasznurowanych butach 100-150m od brzegu i tam zaciągam sznurówki. W takiej sytuacji, jak ktoś nie czuje się pewnie, zamiast trzymać latawiec w zenicie, można sprowadzić go na krawędź okna, położyć na wodzie i bawić się ze sznurowaniem….